Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sławomir Dolecki 01.10.2021

W 2022 r. grozi nam kryzys gazowy. Ekspert: dotknie przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe

- W 2022 r. można oczekiwać kolejnych fal inflacji na rynku nawozów i energii. Konsekwencje tego boleśnie odczują nie tylko przedsiębiorstwa, ale i gospodarstwa domowe - uważa dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.

Dyrektor PIE ocenił, że kryzys gazowy - związany z rekordowymi cenami tego surowca w Europie oraz wzrostem cen energii elektrycznej i kosztów uprawnień do emisji CO2 - ma wpływ na wiele strategicznych sektorów, takich jak energetyka oraz przemysł chemiczny, a w szczególności na produkcję nawozów.

akademik czerski nord stream 2 free shutt 1200 .jpg
Tomasz Stępień: wysokie ceny gazu utrzymają się dotąd, dopóki będzie trwała zależność od jednego dostawcy

- Rosnące ceny nawozów podniosą koszty produktów rolnych. W konsekwencji będzie to oznaczać wyższe koszty życia dla gospodarstw domowych w całej Europie - poza wzrostem cen energii i przerwami w ich dostawach będziemy mieć do czynienia ze wzrostem cen żywności niewidzianym od kilkudziesięciu lat - zaznaczył.

Tranzyt gazu na historycznie niskim poziomie

Jak zauważył Piotr Arak, przedsiębiorstwa chemiczne już dziś ograniczają swoją produkcję, a koncerny z całej Europy zadeklarowały zmniejszoną produkcję amoniaku. Wśród nich dyrektor PIE wymienił: niemiecki BASF, norweski Yara, litewski Achema, niderlandzki Holandii, hiszpański Fertibera, ukraiński OPZ oraz austriacki Borelis. Zauważył, że również polska Grupa Azoty ze względu na remont nie pracuje na optymalnym poziomie.

Szef PIE dodał, że po zmniejszeniu przez Rosję eksportu gazu do Europy, w Polsce jego tranzyt jest na historycznie niskim poziomie. Przypomniał, że Międzynarodowa Agencja Energii zaapelowała do Rosji o zwiększenie wolumenu eksportu do Europy, a eurodeputowani wystosowali apel do Komisji Europejskiej, domagając się wszczęcia postępowania antymonopolowego w sprawie działań Gazpromu, które doprowadziły do obecnego kryzysu. Zdaniem dyrektora PIE analiza aktualnej sytuacji pokazuje, że potrzeba wspólnych, zdecydowanych działań w tej sprawie.

- Największy europejski dostawca gazu - rosyjski Gazprom wymusza na Europie wysokie ceny energii, chcąc doprowadzić do szybkiego uruchomienia Nord Stream 2 z pominięciem europejskich wymogów certyfikacji. Manipulacja cen gazu wymaga zdecydowanej reakcji Komisji Europejskiej. Mamy tu do czynienia z wykorzystywaniem sytuacji, w której rozbudzone europejskie gospodarki potrzebują powrotu do zużycia energii sprzed pandemii. Organy europejskie, jak również urzędy regulacyjne poszczególnych państw członkowskich, powinny aktywnie przeciwdziałać tej sytuacji, zapewniając Europie bezpieczeństwo energetyczne - ocenił Piotr Arak.

Polityka klimatyczna wymaga refleksji

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego przypomniał, że hiszpański rząd zaapelował do Komisji Europejskiej o przygotowanie wytycznych wskazujących, jakie narzędzia interwencyjne państwa członkowskie mogą wykorzystać w celu przeciwdziałania skutkom nagłych wzrostów cen energii. Jego zdaniem również Polska powinna dążyć do tego, aby KE zbadała sprawę manipulacji cenami gazu ziemnego przez Gazprom.

- Potrzebna jest rewizja unijnego rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa dostaw gazu ziemnego (rozporządzenie SoS) w celu utworzenia strategicznego systemu rezerw gazu ziemnego na poziomie UE. Tempo wprowadzania polityki klimatycznej wymaga refleksji. Rewolucyjna dekarbonizacja bez zabezpieczonej bazy surowcowej może bowiem stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Unii. Potrzebny jest też efektywny Fundusz Modernizacyjny, który mógłby łagodzić skutki społeczne transformacji energetycznej i zmniejszać zależność Europy od rosyjskich dostaw gazu - powiedział dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

PR24.pl, PAP, DoS