Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Dydliński 05.01.2022

Minister rozwoju i technologii: Polska powinna dostać więcej środków na transformację

Kraje jak nasz, z energetyką opartą na węglu, powinny dostać więcej środków na transformację - uważa minister rozwoju i technologii Piotr Nowak. Jak dodaje w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" sytuacja, w której "kraje wyżej rozwinięte weszły na technologiczny szczyt, wciągnęły drabinę i mówią nam: wspinajcie się" nie jest sprawiedliwa.

Piotr Nowak zapytany został m.in., jak w kontekście inflacji i kondycji złotego postrzega transformację energetyczną.

- Bez zgody dużych graczy – Chin czy USA – decyzja UE, żeby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r., nie jest najzdrowsza dla europejskiej gospodarki. Pekin tylko w zeszłym roku zbudował tyle elektrowni węglowych, ile ma cała Unia. To pokazuje, że Wspólnota zakłada sobie pętlę na szyję – ocenił.

Jego zdaniem "na pewno kraje takie jak nasz, z energetyką opartą na węglu, powinny dostać więcej środków na transformację".

- Tymczasem Europejski Bank Inwestycyjny wyciął wsparcie dla gazu i atomu. W efekcie mamy sytuację, w której kraje wyżej rozwinięte weszły na technologiczny szczyt, wciągnęły drabinę i mówią nam: wspinajcie się. To nie fair – podkreślił.

Co dalej z atomem?

W tym kontekście nawiązał też do energii atomowej.

- Nie jesteśmy terenem aktywnym sejsmicznie, więc inwestujmy w to. Wydaje się, że jesteśmy teraz najbliżej podjęcia tej decyzji. Ale wpływ na nią ma również KE. Pieniądze na energetykę jądrową zablokowano, warunki zmieniają się cały czas. Nie można przecież dać 3 mld zł i rozgrzebać inwestycję bez pewności jej domknięcia – wskazał Nowak.

Pytany, co można zrobić, jeśli Polska została w Unii praktycznie sama, szef MRiT odparł, że "były niemiecki minister gospodarki Peter Altmaier sygnalizował, że niemiecki biznes też podchodzi bardzo sceptycznie do transformacji energetycznej".

- Zobaczymy, jak to będzie w innych krajach. Obserwatorzy ze Stanów czy Wielkiej Brytanii ten nurt, w jaki wpadli liderzy Unii, nazywają śmiertelną pułapką. Przemysł w UE stanie się niekonkurencyjny. Liczę, że nastąpi opamiętanie – dodał.

Nowak: Unia zmieni politykę

Według ministra dojdzie do rewizji unijnego podejścia.

- Istnieje potężne ryzyko w postaci wysokich cen prądu i paliw. Na przykład w Hiszpanii czy Włoszech już zaczyna się ubóstwo energetyczne. Zmiana źródeł energii nie trwa pięć lat, to proces rozpisany na kilka dekad – zaznaczył.

- Jeśli polityka jest taka, że nie finansujemy wydobycia paliw węglowodorowych, to przestają płynąć inwestycje w ten sektor. Nie ma inwestycji, popyt rośnie, a w efekcie ceny szybują – wyjaśnił Nowak.

Czytaj także:


W kwestii emisji, jak zaznaczył szef MRiT, "bez USA i Chin nic się nie zmieni".

- Jako społeczność powinniśmy się skupić na zalaniu pieniędzmi naukowców pracujących nad nowymi źródłami energii. Społeczność międzynarodowa winna też przygotować plan B. Jeżeli wieszczymy, że w krajach Afryki na pewnej szerokości geograficznej za 30 lat nie będzie się dało żyć, to może już dziś powinniśmy szukać terenów, które będą dostępne i będzie można tam żyć, np. na Syberii czy w Kanadzie – powiedział.

Pandemia ciąży gospodarce

Pytany o inne zagrożenia dla gospodarki, Nowak ocenił, że "największym ryzykiem cały czas jest pandemia".

- Inwestorom spędza sen z powiek obawa, że pojawi się wariant wirusa, który będzie odporny na dostępne szczepionki. Najważniejsze w tej sytuacji jest to, by się szczepić – powiedział.

- Społeczność międzynarodowa powinna dążyć do tego, by każdy kraj miał dostęp do wakcyn. Niezrozumiałe w tym kontekście jest to, dlaczego wśród najbogatszych krajów brakuje woli, by zbudować fabryki szczepionek w Afryce czy Azji. Z globalnego punktu widzenia uodpornienie całej społeczności, by uniknąć mutacji, jest kluczowe – podkreślił minister.

PolskieRadio24.pl, PAP, DGP, md