Końca dobiega prowadzony od roku akademickiego 2008/2009 program kierunków zamawianych, w którym wzięło udział 86 uczelni. Od tamtego czasu naukę na kierunkach zamawianych podjęło 87 tys. studentów, z których najlepsi otrzymywali nawet tysiąc zł stypendium.
Dr hab. Jacek Guliński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego mówił w radiowej Jedynce, że środki z tego programu pozwoliły uczelniom zmienić programy we współpracy z pracodawcami, wprowadzić praktyki i staże oraz zajęcia wyrównawcze.
Przedsiębiorczość akademicka - wszystkie audycje cyklu >>>
- Program Kierunków Zamawianych powstał, gdy pojawiły się prognozy, że zabraknie nam inżynierów. Pracodawcy nie byli obecni na uczelniach, ani przy układaniu programów nauczania, zburzona też była struktura kształcenia: politechnikom brakowało chętnych, a na uniwersytetach mieliśmy po kilkanaście osób na jedno miejsce - przypomniał dr Guliński. Po 7 latach widać różnicę, o miejsca na kierunkach technicznych ubiega znacznie więcej młodych ludzi, a w pierwszej piątce najpopularniejszych kierunków znalazły się informatyka, budownictwo oraz mechanika i budowa maszyn (7 lat temu były to tylko kierunki humanistyczne).
Dodał jednak, że polskim absolwentom zawsze brakowało kompetencji. Aby ten brak uzupełnić, a także zastosować w praktyce doświadczenia i wnioski z realizacji "kierunków zamawianych" ministerstwo przygotowało nowy, bardziej aktualny i dostosowany do dzisiejszej sytuacji na rynku pracy Program Rozwoju Kompetencji, który pozwoli zwiększyć szanse absolwentów na rynku pracy.
Kamil Melcer z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wyjaśnia, że w program obejmie studentów studiów I i II stopnia. - Uczelnie zaproponowały zupełnie nowe formy kształcenia, nie tylko staże i praktyki. Mówimy tu o angażowaniu praktyków w roli wykładowców i prowadzących ćwiczenia czy zajęciach warsztatowych - wyjaśnił w rozmowie z Katarzyną Kobylecką. Te doświadczenia, jego zdaniem, mają pomóc absolwent nie tylko odnaleźć się u nowego pracodawcy, ale także otworzyć własną działalność.
Nauka w portalu PolskieRadio.pl >>>
Dariusz Mazurek, przedstawiciel firmy konsultingowej Capgemini Polska podkreśla, że przy wyborze pracowników liczy się nie tylko wykształcenie kierunkowe, ale też posiadane kompetencje. - Prawdopodobnie ten program doprowadzi do tego, że podobnie jak dziś wiemy, która uczelnia kształci dobrych techników, a która dobrych filologów, tak w przyszłości zorientujemy się, które uczelnie pomogą młodym ludziom w znalezieniu pracy - twierdzi.
W tym kontekście - jak podsumowuje dr Guliński - Program Rozwoju Kompetencji stanowi dobre rozwiązanie dla wszystkich, którzy chcą być kowalami własnego losu.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji "Naukowy zawrót głowy", którą prowadziła Katarzyna Kobylecka.
(asz)