Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 14.01.2014

Robert Lidke: Już nie wolno mówić - zostań w OFE

Władza chce aby jak najmniej Polaków zostało w II filarze emerytalnym.
Robert Lidke, Redaktor Naczelny Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia SARobert Lidke, Redaktor Naczelny Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia SA

Od środy obowiązuje zakaz reklamowania OFE, czyli zakaz zachęcania do pozostania w II filarze emerytalnym.

Zakaz wprowadzono, bo...Polacy mają zdecydować czy ich i tak już okrojone środki w Otwartych Funduszach Emerytalnych mają zostać w funduszach czy nie.

Niektórzy eksperci twierdzą, że dla przyszłych emerytów ta decyzja w zasadzie nie ma znaczenia.  Ich emerytury, czy pozostaną w OFE czy nie, i tak  będą niskie. Ale dla budżetu państwa ta decyzja obywateli już nie jest obojętna. Jeśli zdecydowana większość z nas pozostanie w OFE to co miesiąc państwo będzie zmuszone nadal przekazywać funduszom miliony złotych pochodzące z naszych składek na ubezpieczenie społeczne. I tu jest pies pogrzebany. Chodzi o to aby jak najwięcej Polaków zdecydowało się na emeryturę pochodzącą tylko z ZUS.

Przypomnijmy, ze bez względu na to jaką podejmiemy decyzję, połowa środków z naszego OFE (to jest ta część zainwestowana w obligacje) i tak trafi do ZUS jako zapis na naszym koncie w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.

Podobnie bez względu na to co wybierzemy, OFE czy ZUS i tak na 10 lat przed emeryturą zacznie obowiązywać tzw. suwak i co roku 1/10 naszych środków z OFE będzie przenoszona do ZUS, co oznacza, że w momencie przechodzenia na emeryturę i tak nasze WSZYSTKIE środki będą w ZUS.

Jak widać władza już w znacznej mierze podjęła za nas decyzję jaki charakter będzie miała nasza emerytura.  Teraz chodzi tylko o to aby jak najmniej osób pozostało w okrojonym drugim filarze. Im mniej nas tam będzie, tym lepiej dla równowagi finansowej Państwa Polskiego.

Szkoda tylko, że ten cel nasza władza chce osiągnąć w brzydkim stylu. Zakaz reklamy OFE, zakaz argumentowania za pozostaniem w II filarze, wysokie kary za złamanie zakazu (3 miliony złotych) - czyli wprowadzenie cenzury to nie są zachowania przystające państwu, które uważa się za demokratyczne.

Obywatel powinien mieć prawo dostępu do informacji, które dotyczą podjęcia jednej z najważniejszych decyzji w jego życiu. Decyzji o charakterze jego przyszłej emerytury (jednofilarowa czy dwufilarowa). Rozumiem, że pozostawienie tej decyzji obywatelom może być kosztowne.  Ale odchodzenie od standardów państwa prawa może być jeszcze bardziej kosztowne, i to nie tylko w sensie finansowym.

Robert Lidke