Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Szałowska 16.01.2012

Klasyczny wodolej ucieka z Oświecimia

- Jerzy "Joker" Pieńkowski potrafił wmówić wszystko. Wygrywał tym zarówno w obozie koncentracyjnym, jak i potem - "bajerując" ludzi podczas ucieczki, by mu pomogli - niezwykłą wojenną historię opowiada Krzysztof Jaszczyński, miłośnik historii.
Brama obozowa Auschwitz fot. Wikimedia Commonsdp.Brama obozowa Auschwitz fot. Wikimedia Commons/dp.
Posłuchaj
  • "Joker" - reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej
Czytaj także

W momencie aresztowania Jerzy Pieńkowski nie miał nawet 17 lat, był żołnierzem 7. Pułku Piechoty AK. Aresztowany został w 1943 roku i trafił do Oświęcimia. Podobno, mimo straszliwych warunków obozowych "Joker" starał się sterować swoim życiem i to, gdzie się znalazł zależało od tego, czy sam się zgłosił.

- Kiedyś zaczepił go młody chłopak, jeden z pracowników spoza obozu, który zaproponował Pieńkowskiemu pomoc w ucieczce z obozu. Po trzech dniach ukrywania w kanałach wyprowadził więźniów z obozu - opowiada Krzysztof Jaszczyński, współprowadzący stronę www.warszawa1939.pl.

Żołnierz Armii Krajowej, przez Pawiak i Oświęcim wraca do stolicy, by wziąć udział w Powstaniu Warszawskim.

- Gdy trafiłem na nagranie, na którym Jerzy Pieńkowski sam opowiada o swoich przygodach, starałem się więcej dowiedzieć na temat jego oraz tej brawurowej ucieczki - dodaje historyk varsavianista z zamiłowania.

Cenne informacje uzyskał od Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jaką rolę w ucieczce "Jokera" odegrał miejscowy dróżnik i czym młody żołnierz, chłopak z Powiśla potrafił zaskoczyć? Dowiesz się słuchając całego reportaż Urszuli Żółtowskiej-Tomaszewskiej - "Joker".

"Reportaży" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.

''

(asz)