Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 19.08.2014

Alarm z powodu wirusa Eboli w Berlinie. Policja wyznaczyła zamkniętą strefę

Funkcjonariusze niemieckiej policji zablokowali teren wokół urzędu pracy w stolicy Niemiec, w którym miała przebywać kobieta z objawami, mogącymi wskazywać na zarażenie Ebolą.
Policjanci w maseczkach ochronnych przed urzędem pracy, w którym zasłabła kobieta z podejrzeniem zarażenia wirusem EboliPolicjanci w maseczkach ochronnych przed urzędem pracy, w którym zasłabła kobieta z podejrzeniem zarażenia wirusem EboliPAP/EPA/MAURIZIO GAMBARINI

Epidemia Eboli - czytaj więcej >>>

Chodzi o 30-letnią kobietę, klientkę urzędu pracy przy Storkower Strasse, która poczuła się źle i zasłabła – piszą niemieckie media. Wiadomo, że 30-latka niewiele wcześniej wróciła z  Afryki, z kraju w którym rozprzestrzenia się śmiertelnie groźny wirus.

- Chora miała objawy typowe dla ostrych infekcji wirusowych. Gdy okazało się, że mogła mieć kontakt z zarażonymi Ebolą, wszczęto alarm - powiedział korespondentowi Polskiego Radia w Berlinie rzecznik miejscowej straży pożarnej. Jak tłumaczył Rolf Erbe, w takich przypadkach zawsze się zakłada, że ma się do czynienia z chorobą wysoce zakaźną, dopóki badania tego albo nie potwierdzą albo nie wykluczą.

Kobietę odizolowano od otoczenia. Policja zamknęła cały budynek i wyznaczyła zamkniętą strefę. Jak pisze portal gazety Der Tagesspiegel, znajduje się w niej około 600 osób, które nie mogą jej na razie opuszczać. Na miejscu jest ponad stu policjantów,  w maseczkach ochronnych.

Przypadek Eboli w Belgii?

W poniedziałek poinformowano, że do szpitala w belgijskiej Ostendzie trafił 13-letni chłopiec z podejrzeniem zarażania śmiertelnym wirusem Ebola . Chłopiec, który pochodzi z Gwinei w zachodniej Afryce, został umieszczony w izolatce. Lekarze nie wykluczają, że jest on zarażony gorączką krwotoczną.

Według WHO liczba ofiar epidemii gorączki krwotocznej Ebola w zachodniej Afryce wzrosła już do 1229. odnotowano 2240 przypadków zarażenia się wirusem. Do zachorowań dochodzi w krajach zachodniej Afryki: Gwinei, Liberii, Sierra Leone oraz Nigerii. Wirus powoduje gorączkę, a następnie krwotoki i biegunkę. Umiera przeszło połowa zarażonych.

Czytaj także: Bunt w ośrodku leczenie Eboli. Odnaleziono 20 zbiegłych pacjentów >>>

Zarażenia wirusem

Do zarażenia wirusem może dojść poprzez kontakt z krwią lub płynami ustrojowymi chorego lub zmarłych na tę chorobę ludzi i zwierząt. Jak informuje Światowa Organizacja Zdrowia, nie przenosi się on drogą kropelkową.

Według WHO do zakażenia Ebolą najczęściej dochodzi wśród opiekujących się chorymi osobami, które się z nimi bezpośrednio stykają i nie przestrzegają odpowiednich zabezpieczeń. Może do tego dojść również po śmierci chorego, ponieważ wirus może zakażać jeszcze przez kilka dni. Dlatego nie wolno dotykać zwłok zmarłego ani jego ubrań oraz innych dotykanych przez niego przedmiotów.
Na lotniskach krajów dotkniętych epidemią specjalne służby wypatrują osób, które zdradzają objawy gorączki. WHO zapewnia, że w razie podejrzenia sprawdza się, czy nie doszło u nich do zakażenia Ebolą.
Światowa Organizacja Zdrowia przynajmniej na razie nie zaleca ograniczenia międzynarodowych podróży z powodu zagrożenia Ebolą. W krajach, w których nie pojawiły się ogniska epidemii, nie ma potrzeby monitorowania pasażerów z powodu gorączki krwotocznej

Die Welt/Tagesspiegel/PAP/IAR/agkm

(Wideo: CNN Newsource/x-news)


''