A problem jest poważny, gdyż jak wynika z opublikowanego we wtorek raportu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, średnio 8,2 proc. środków na rozwój obszarów wiejskich w UE w latach 2011-2013 wydano błędnie.
Spory odsetek źle wydanych pieniędzy w Polsce
Raport dotyczył nie tylko nas ale całej Europy - mówi Wojciech Stelmaszak. Jak zauważa, niepokoi jednak w nim to, że w Polsce wzrósł procent źle wydanych środków. Wcześniej – spadał, chociażby w 2013 r. wynosił 7,9 procent.
Jednak zdaniem eksperta, problemem byłaby sytuacja, kiedy przekroczony zostałby próg 10%.
A sama Polska nie wypada najgorzej, gdyż mieścimy się w unijnej średniej.
Błędy dwa razy częściej dotyczyły środków na inwestycje niż płatności obszarowych.
Ekspert pytany, co stanie się z zakwestionowanymi środkami, mówi, że być może niektóre trzeba będzie zwrócić.
Tymczasem środki z nowej perspektywy coraz bliższe
Sejm zajmie się w tym tygodniu rządowym projektem ustawy wdrażającym Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020. Sejmowa komisja rolnictwa skierowała wczoraj ten dokument do drugiego czytania. Ekspert ma nadzieję, że w tym roku zainteresowani wsparciem będą mogli skorzystać z dofinansowania.
Przewiduje, że w drugiej połowie tego roku nastąpi już tzw. kontraktowanie konkretnych projektów.
Czeka nas sporo zmian
Radzi aby firmy, które na to oczekują, powinny już zapoznać się z wszystkimi zmianami dotyczącymi wydawania nowych unijnych środków. A tych jest sporo.
Dostaniemy na nową perspektywę więcej środków, ale zmieniają się też zasady ich przyznawania. Pierwsza najważniejsza dotyczy tzw. instrumentów zwrotnych, których może być mniej niż w starej perspektywie.
Ekspert zapewnia, że bezzwrotne dotacje zostaną w przypadków tzw. klastrów.
Uwaga na mniejsze dofinansowanie
Wielu przedsiębiorców może też odczuć poziom dofinansowania, np. w województwie dolnośląskim ten poziom z 60 procent spada do 45 procent. Na jeszcze mniejsze dofinansowanie mogą liczyć mikrofirmy w Warszawie – spada ono do 35 procent, a od 2018 r. do 30 procent.
Za to nie muszą się o to martwić przedsiębiorcy z woj. podlaskiego, warmińsko-mazurskiego lubelskiego i podkarpackiego. Dla nich dofinansowanie utrzymane zostało na poziomie 70 procent.
Podkreśla, że przy nowych konkursach najbardziej będzie brana pod uwagę współpraca biznesu z nauką. Liczyć się będzie innowacyjność projektów.
Już w marcu i kwietniu mikrofilmy mogą składać wnioski w ramach programu Duży Bon. Firmy mogą liczyć na 50 tys. zł, jako 80 proc. refundacji przy opracowaniu nowej strategii działania służącej wdrożeniu nowego czy ulepszonego wyrobu lub technologii.
Ważne, aby wykonawcą tych usług były jednostki naukowe czy badawcze. – Czyli mamy dofinansowanie do opracowania know-how, które posłużą do aplikowania o nowe środki, mówi Wojciech Stelmaszak.
Dominik Olędzki, jk