Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 18.07.2015

Dzięki ropie z Iranu spadną ceny paliw na polskich stacjach benzynowych

Po osiągnięciu porozumienia z Iranem ropa szuka nowej ceny równowagi. Na obniżkę będziemy musieli jednak poczekać kilka miesięcy. Cena baryłki spadała jeszcze przed ogłoszeniem porozumienia, później obserwowane były ruchy i w dół, i w górę.
Posłuchaj
  • Na koniec roku będziemy mieli taki efekt, że nadwyżka ropy będzie znacznie większa, i wtedy ta cena ropy będzie się musiała pod tą nadwyżką ugiąć – prognozuje gość radiowej Jedynki Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw. (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Polski rynek paliwowy reguluje obecnie ponad 60 ustaw i rozporządzeń, a na cenę paliw podstawowy wpływ mają przede wszystkim podatki: akcyzowy i VAT – zaznacza gość Polskiego Radia 24 Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych. (Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • To, że w niektórych regionach możemy kupić benzynę dużo taniej zależy między innymi od popytu na paliwo w danym miejscu i od tego, przy jakiej trasie zlokalizowana jest stacja benzynowa – wyjaśnia Paweł Kordala, analityk rynków surowcowych w XTB. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Jak mówi Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, wkrótce będziemy mieli do czynienia z nadwyżką ropy na rynku. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Do tej nadwyżki ropy na rynku może przyczynić się także modernizowanie irańskich instalacji wydobywczych, które jak na razie są przestarzałe – wyjaśnia Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Ropa na rynku na pewno nie podrożeje i może być tylko taniej – dodaje Zdzisław Pisiński z magazynu Paliwa Płynne. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Poza porozumieniem irańskim na ceny ropy wpływają też transakcje na światowych giełdach paliw gotowych – wyjaśnia Zdzisław Pisiński z magazynu Paliwa Płynne. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Jak dodaje Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku paliw Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, ceny ropy zależeć będą od jeszcze jednego czynnika. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Teraz na giełdzie w Londynie za baryłkę ropy naftowej płaci się ok. 57 dolarów.

 – Ropa potaniała już miesiąc przed porozumieniem, ale teraz szuka swojego punktu oparcia. Są to takie szybkie ruchy w górę i w dół, ponieważ zapowiada się spadek cen z powodu wejścia Iranu na rynek, ale dzisiaj jeszcze tego faktu nie ma. I stąd te poszukiwania nowego poziomu ceny – ocenia gość radiowej Jedynki Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw.

Miliony baryłek ropy z Iranu

Na początek ma być milion baryłek więcej irańskiej ropy, potem nawet 2 miliony dziennie, jeżeli infrastruktura zostanie zmodernizowana.

– Iran już teraz sprzedaje ponad 1,5 mln baryłek dziennie, czyli ok. 70 mln ton rocznie, głównie do Azji, która nie podporządkowała się tym nieformalnym sankcjom, a które wprowadziły u siebie Europa i Stany Zjednoczone. Ponadto Iran ma duże zapasy na pływających tankowcach, które jednak nie mogły pływać z powodu braku ubezpieczenia. Natomiast teraz, kiedy ten nacisk już zelżał, to chęć kupców którzy będą tą ropę kupowali, jest nieograniczona. I dlatego ta ropa szybko wpłynie na rynek, a na koniec roku, a najwcześniej za trzy miesiące, będziemy mieli taki efekt, że rzeczywiście nadwyżka ropy, która już jest dzisiaj, będzie znacznie większa, i wtedy ta cena ropy będzie się musiała pod tą nadwyżką ugiąć – prognozuje Andrzej Szczęśniak.

Ropa w dół, a benzyna ciągle w górę

Teraz za litr 95 płacimy ok. 5,06 zł i analitycy uważają, że benzyna nie powinna drożeć. Diesel kosztuje 4,68 zł i może powinien nawet potanieć…

Dlaczego ropa tanieje, a benzyna drożeje?

– Ostatnio benzyna drożała strasznie. Choć co prawda już hurtowo od dwóch dni tanieje. W ostatnich dniach cena ropy szła w dół, trochę mniej dzięki osłabieniu złotego, ale i tak w złotych cena ropy się zmniejszała. Dzisiaj ropa kosztuje ok. 1,35 zł jako koszt surowca w benzynie i oleju napędowym, a benzyna cały czas szła w górę. Trudno to wyjaśnić – zastanawia się gość Jedynki.

Są co prawda wakacje, jest większy popyt, ale może chodzi po prostu o zysk branży, a dokładniej rafinerii.

– Jeśli bowiem popatrzymy na marże na stacjach paliw, to dosyć dobre w miarę są na oleju napędowym, ponieważ wynoszą ok. 20 gr, ale na benzynie, co zadziwiające, stacje zarabiają średnio 6 gr. Czyli praktycznie nic. Nawet nie jest to ok. 1 proc. Ale za to rafineria za przerób 1 litra benzyny bierze prawie 1 zł – zauważa Andrzej Szczęśniak.

Globalne czynniki wpływają na ceny

Sterują tym przede wszystkim rynki międzynarodowe, i takie same, czy nawet większe marże są w Stanach Zjednoczonych i w Europie, w innych rafineriach.

– Jest to zjawisko globalne, nad którym nie mamy żadnej kontroli, ani rząd, ani regulator, ani właściciel rafinerii. Generalnie, przy spadku cen ropy, marże rafineryjne są obecnie świetne. Choć kilka miesięcy temu były rzeczywiście marne – dodaje.

Ceny regionalne i średnie krajowe

A według analityków Biura Maklerskiego Reflex, mamy teraz szczyt cen wakacyjnych. Natomiast ceny na stacjach w różnych regionach Polski, są bardzo zróżnicowane.

– Różnice w cenach na różnych stacjach mogą sięgać nawet do 60 groszy za litr, i mają różne podłoże. Ale to ceny hurtowe w rafinerii wyznaczają ceny detaliczne na stacjach paliw. Marża na paliwa na stacjach kształtuje się na dosyć niskim poziomie. W granicach 10–20 groszy – wyjaśnia gość Polskiego radia 24 Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych.

I tu warto przypomnieć, że na rynku paliwowym, od przetwórstwa ropy po końcowy etap czyli detal, to na stacjach paliw ciąży ponad 60 ustaw i rozporządzeń. I każda z tych regulacji niesie wykonanie określonych obowiązków, które są związane z kosztami.  

– To nie jest tak, że właściciel stacji tylko kupił paliwo i je sprzedaje. Ponosi liczne koszty wynikające z regulacji prawnych i wynoszą one nawet do 30 gr. I przy marży wynoszącej 20 gr, ten poziom jest minusowy – dodaje prezes Halina Pupacz .

Z czego składa się cena paliwa?

Pierwszymi składowymi są wszystkie podatki, które płacą producenci i importerzy. Jest to podatek akcyzowy, który dla benzyny wynosi 1,56 zł/l, a dla oleju napędowego gdzie jest akcyza i opłata paliwowa – wynosi 1,50 zł. Następnie jest podatek VAT, który określany jest w zależności od tego, jaka jest cena netto po nałożeniu podatku akcyzowego, obecnie kształtuje się na poziomie ok. 80 gr.

Ponieważ trzeba tworzyć zapasy obowiązkowe i wykonywać, realizować narodowe cele wskaźnikowe, czyli udział biopaliw w paliwach – to daje kolejne 5–6 gr. I po zsumowaniu tego wszystkiego wychodzimy na tzw. cenę hurtową.

I za te cenę kupuje właściciel stacji, który musi utrzymywać w odpowiednim stanie swoją infrastrukturę, musi płacić podatki od nieruchomości. Obowiązkowo musi też  dbać o urządzenia, poprzez sprawdzanie ich przez urzędy dozoru technicznego, czy też urzędy miar. Ponadto zatrudnia pracowników, którym też płaci.

– I z tych 20–30 gr, które są dorzucane do ceny hurtowej, musi to wszystko opłacić – zauważa gość Polskiego Radia 24.

Nowe rozdanie na rynku ropy

Sytuacja na rynku paliwowym zmienia się jednak, jest jeszcze jeden gracz, który do tej pory dość znacząco określał trend.

– Wiele zależy od tego, jak zachowa się sektor naftowy amerykański. Przede wszystkim sektor wydobycia ropy łupkowej. Bo to, co się teraz działo na rynku, ten spadek obserwowany od zeszłego roku, to był główny efekt nadpodaży wywołany wyprodukowaniem ropy łupkowej w Stanach – podkreśla Krzysztof Romaniuk, dyrektor ds. analiz rynku w Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Czy Amerykanie rzeczywiście obniżą nam ceny na stacjach?

– Amerykanie to już raczej nie. Ponieważ mają oni swój łupkowy pik naftowy za sobą, przeszli ten punkt szczytowy i teraz wydobycie ropy z łupków od czterech miesięcy spada. Czyli Ameryka przestaje już być tym pociągiem, tą lokomotywą światowej ropy. A rzeczywiście przyrost w ostatnich latach był fenomenalnie wielki. Teraz jest jednak spadek, i Ameryka już będzie rynkiem kierowanym ceną ropy naftowej. Gdyż cena spadła, a Amerykanie mają kosztowne wydobycie, dlatego spadło też ich wydobycie, i to już nie będzie ten podstawowy czynnik rządzący cenami. Raczej tym podstawowym czynnikiem będzie Iran, Arabia Saudyjska – zaznacza gość Jedynki.

Jak Arabia zachowa się wobec nowego gracza? Gracze arabscy zdobyli ostatnio trochę rynku światowego i nie wiadomo, czy zechcą oddać go Iranowi. Jeżeli nie zechcą – to będą duże spadki. Ale to za pół roku.

Konkurenci są czasem zgodni

Natomiast już teraz i Rosja, i Arabia Saudyjska stwierdziły, że nie muszą ograniczać wydobycia ropy, gdyż rynek sam ureguluje ceny surowca, jak powiedział rosyjski minister energetyki Aleksander Walentynowicz Nowak.

W opinii Szczęśniaka, z kolei i Rosjanie, i Saudyjczycy i nawet Iran bardzo się zapewne cieszą, że amerykański boom łupkowy naftowy i gazowy po prostu się kończy.

– Bo to było realne zagrożenie, ale okazało się, że bardzo wrażliwe na zmiany cen. Dzisiaj cena amerykańska wynosi ok. 50 dol., w Europie ta cena jest wyższa,  i tej ceny producenci amerykańscy już nie wytrzymują, i wydobycie zmniejsza się, jako nieopłacalne. Dlatego konkurenci mogą się cieszyć – komentuje.

Natomiast jeśli chodzi o kraje Bliskiego Wschodu, to oprócz tego że wydobywają one dużo ropy, to dodatkowo w swoich strategiach przewidują rozwój przemysłu rafineryjnego. Ostatnio uruchomiono jedną z największych rafinerii na świecie w Arabii Saudyjskiej.

– Będzie tam produkowany diesel, i to ten gotowy produkt będzie eksportowany, a nie sama ropa. Czyli nie tylko samo wydobycie, ale i produkcja, i sprzedaż produktów – zauważa prezes Pupacz.

I te dostawy gotowych produktów z Bliskiego Wschodu mogą korzystnie wpływać na rynek, ponieważ zwiększy to konkurencję na rynku, i to będzie presja na zniżkę ceny.

Polski rynek paliwowy w dobrej formie

W opinii Haliny Pupacz, polskie rafinerie w pełni zabezpieczają popyt na paliwa w Polsce. – W Lotosie zrealizowano Program 10+, który poprawi dostawę gotowych paliw na polski rynek, w taki sposób, żeby zabezpieczać popyt. Budujemy magazyny, które są w stanie zabezpieczyć te zapasy obowiązkowe, które nakłada na Polskę dyrektywa unijna – wylicza.

Jest też budowany gazoport w Świnoujściu. I jest możliwość dla polskich producentów wydobywania ropy na Bałtyku, na Morzu Norweskim. To wszystko ma wpływ na nasze bezpieczeństwo energetyczne.

Może jednak lepiej kupić auto elektryczne?

Dzisiaj bym jeszcze odradzał zakup elektrycznego samochodu, ocenia Andrzej Szczęśniak. Raczej lepiej poczekać aż będzie zdecydowanie tańsze. A urządzenia elektryczne w nim wykorzystane przeskoczą jeszcze ze trzy generacje, i dopiero takim autem będzie naprawdę przyjemnie jeździć. – Ale jeszcze nie teraz, ponieważ jest to niedojrzałe technologicznie, a bez dopłaty ze strony państwa, jest piekielnie drogie – dodaje.

Krzysztof Rzyman, Grażyna Raszkowska, Kamil Piechowski, Małgorzata Byrska