Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 22.10.2015

Politycy utrudniają życie giełdowym inwestorom

Udział inwestorów indywidualnych w obrotach akcjami na głównym parkiecie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie spadł już do 12 procent. Co prawda w innych krajach ich procentowy udział jest jeszcze niższy, ale zdaniem ekspertów, warto zadbać o to, by przyciągać na giełdę nieinstytucjonalnych, drobnych graczy.
Posłuchaj
  • Jest kilka czynników, które bardzo negatywnie wpłynęły w ostatnich latach na atmosferę wokół rynku – mówi Michał Masłowski, wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, który był gościem radiowej Jedynki. (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Niestety inwestorów indywidualnych cały czas ubywa – podaje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista serwisu Bankier.pl, który był gościem PR 24. (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Spadek liczby inwestorów indywidualnych jest procesem naturalnym – przekonuje Paweł Tamborski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Inwestorzy Indywidualni są niezwykle ważni dla GPW – dodaje Paweł Tamborski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dariusz Marszałek z Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych zwraca uwagę, że warszawski rynek giełdowy dojrzewa. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Zdaniem Dariusza Marszałka z Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych, inwestorzy indywidualni są solą giełdy. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

W 2007 roku inwestorzy indywidualni odpowiadali za 34 procent obrotu akcjami na głównym parkiecie giełdy w Warszawie.

W czwartek (22.10) w budynku GPW odbyła się konferencja pod tytułem „Inwestor indywidualny – ginący gatunek, czy normalny kierunek zmian?". Organizatorem konferencji było Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Jak należy oceniać zmniejszającą się liczbę tego rodzaju inwestorów?

– Z jednej strony to jest proces naturalny. Na parkietach giełdowych w innych krajach rola inwestorów indywidualnych jest jeszcze mniejsza niż w Polsce. Ale są też inne czynniki, które odciągają ich od giełdy – mówił na antenie radiowej Jedynki Michał Masłowski, wiceprezes Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Inni eksperci także oceniają tę sytuację.

– W krajach zachodniej Europy to kilka proc., więc i tak polscy inwestorzy indywidualni są względnie aktywni. Natomiast nie sprzyja ich aktywności ogólna sytuacja, sytuacja rynkowa z jednej strony, mamy cały czas różnego rodzaju negatywne informacje, np. te dotyczące Chin. Ale także te, które dotyczą Polski: informacje o rozwiązaniach podatkowych, chociażby podatku od banków, to jest taki sektor, który jest bardzo istotny na warszawskiej giełdzie, do tego proponowany podatek od transakcji finansowych, to byłby bardzo negatywny czynnik, który mógłby GPW nieco przygnieść – wymienia Grzegorz Zawada, wiceprezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

Również Michał Masłowski zauważa, że np. we Francji udział graczy indywidualnych to 5 proc., a spadek spowodowany jest tam niezbyt przyjazną polityką rządu francuskiego wobec rynku kapitałowego.

Ważna jest atmosfera wokół rynku

Wskazuje też na kilka czynników ważnych dla naszego rynku kapitałowego.

– Jest kilka czynników, które bardzo negatywnie wpłynęły na atmosferę wokół rynku. Po pierwsze to bardzo duże ograniczenie roli Otwartych Funduszy Emerytalnych. Wyrwa po wypowiedzi Donalda Tuska, który uznał, ze OFE oferują ryzykowną grę giełdową, nie została do dziś załatana na rynku. Wydarzenia z tego roku, czyli różnego rodzaju propozycje opodatkowania branży bankowej – na tym ucierpiały banki. A w ostatnim okresie ogromnie negatywny nacisk na spółki energetyczne, które mają się angażować w ratowanie kopalni – podaje Michał Masłowski.

Jeżeli więc rządzący nie mają wyczucia kapitałowego, to działają na niekorzyść rozwoju rynku. A tak właśnie w ostatnich latach, zdaniem wiceprezesa Zarządu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, było w Polsce.

Polityka ma znaczenie

Zdaniem wielu ekspertów niedzielne wybory parlamentarne mają duże znaczenie dla spółek na warszawskiej giełdzie. Od realizacji przedwyborczych obietnic zależą między innymi notowania banków (zapowiedź wprowadzenia podatku bankowego), czy KGHM (obietnica zniesienia podatku od kopalin).      

Z punktu widzenia inwestorów indywidualnych dobrze by było , gdyby rządzący pozwolili giełdzie spokojnie pracować, podkreśla Łukasz Piechowiak, główny ekonomista serwisu Bankier.pl, który był gościem Polskiego Radia 24.

– Może najlepszym rozwiązaniem będzie to, żeby nie przeszkadzali. By nie dochodziło do dziwnych politycznych ruchów, że ktoś kogoś zaprasza na wywiad do ABW czy CBA w trakcie trwania sesji. To są takie proste rzeczy – mówi Łukasz Piechowiak.

Proponowany jest np. podatek od transakcji finansowych, rozważana stawka to 0,14 proc. od akcji, 0,07 proc. od instrumentów pochodnych.

A to z pewnością osłabiłoby rynek.

Kim jest gracz indywidualny?

– Często nawet nie wiemy, że każdy, kto ma zgromadzone jakiekolwiek oszczędności w OFE jest inwestorem indywidualnym. Nawet ci, którzy z OFE zrezygnowali – oczywiście pośrednio. Jak wiemy OFE inwestują na giełdzie. Natomiast bezpośrednio inwestorami są ci, którzy nabyli chociaż jedną akcję dowolnej spółki lub obligacje na GPW – mówi Michał Masłowski. Za taką osobę można też uznać tych, którzy mają wykupione jednostki funduszy inwestycyjnych, które są aktywne na GPW.

Wszystkim takim graczom potrzebne są przede wszystkim dobre wyniki spółek.

A ich znaczenie dla giełdy jest bardzo istotne.

– Inwestorzy indywidualni są bardzo ważną grupą ponieważ dostarczają płynność na rynku, czyli bardzo często sprzedają i kupują akcje. Tzw. day traderzy to osoby, które kupują i sprzedają akcje w ciągu jednej sesji giełdowej i wpływają na to, że liczba akcji w obrocie, tych, które możemy kupić, jest większa. Jest to pozytywna cecha dla rynku. Kolejną ważną cechą jest nabywanie akcji nowych spółek – mówi Dariusz Marszałek z Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.

20 lat temu inwestorzy indywidualni to byli wyłącznie tacy właśnie jednodniowi spekulanci. – Dzisiaj upowszechniło się inwestowanie dywidendowe. Na rynkach zachodnich jest takich inwestorów dywidendowych jeszcze więcej. W Polsce też tak będzie, to jest proces rozłożony na lata. Będą oni oszczędzać na giełdzie, a nie tylko spekulować – podkreśla Michał Masłowski.

Paweł Tamborski, prezes GPW, chce, aby na giełdzie w Warszawie było jak najwięcej indywidualnych inwestorów.

– Giełda ma swoją misję i jest nią m.in. promocja rynku kapitałowego. Uważamy, że polscy obywatele, polscy inwestorzy indywidualni powinni być akcjonariuszami polskich spółek i partycypować w polskim wzroście gospodarczym – mówi prezes GPW.

Ulgi na inwestorów pomogłyby rynkowi

Aby inwestorzy indywidualni wrócili na giełdę, jest potrzebna poprawa atmosfery wokół rynku kapitałowego, a także stworzenie dla nich odpowiednich zachęt.

– Jeżeli przeciętny Kowalski idzie do banku i widzi, że ma niezwykle „atrakcyjną” lokatę na 1 proc. w skali roku, a na giełdzie może sobie znaleźć spółkę, która oferuje 5-proc. stopę dywidendy też w skali roku, to powinien umieć sobie taką spółkę wybrać i kupić. Jak byłby dodatkowo zachęcony tym, że ma jakąś ulgę podatkową, bo kupił sobie akcje i będzie w ten sposób oszczędzała na emeryturę, to byłoby fantastycznie. Ale z tego, co na razie słyszymy, to są raczej projekty opodatkowania giełdy. A nie na odwrót, dawania ulgi inwestorom, żeby mogli sobie na tej giełdzie inwestować – mówi Michał Masłowski.

Bardzo ważna jest też stała edukacja tych, którzy chcą być na GPW obecni.

Trudno przekonać do inwestowania

Mamy w Polsce około półtora miliona rachunków maklerskich, a inwestorów indywidualnych, którzy na bieżąco rzeczywiście lokują swoje pieniądze, jest kilkaset tysięcy. Czy GPW to atrakcyjny parkiet?

– Niestety inwestorów indywidualnych cały czas ubywa. I na dobrą sprawę nie ma pomysłu na to, żeby ich zachęcić do inwestowania – uważa Łukasz Piechowiak.

Kilka lat temu ważną rolę odegrał akcjonariat obywatelski, wtedy gdy prywatyzowano państwowe spółki.

– Tak było, teraz jest mniej spółek do prywatyzowania. I coraz mniej sposobów, by zachęcić ludzi do inwestowania. Jak spojrzymy na indeksy, to na dobrą sprawę ciężko jest kogoś przekonać. Inwestor indywidualny jest mniej profesjonalny niż duży fundusz lub makler i nie wie, jakie walory kupować. Narażony jest na większe ryzyko straty. Zwłaszcza, że polska giełda jest bardzo wrażliwa na sytuację makroekonomiczną na świecie i także na sytuację polityczną w Polsce – mówi gość PR 24.

Oszczędzanie na emeryturę

Ważne jest też informowanie inwestorów indywidualnych przez spółki giełdowe o swoich poczynaniach, o swojej działalności. – Dużo pracy trzeba w to jeszcze włożyć – mówi Łukasz Piechowiak.

To ważne, bo inwestowanie w akcje jest istotne dla osób, które chcą oszczędzać na emeryturę.

– Jeżeli chcemy oszczędzać na emeryturę, warto jest mieć w portfelu kilka dobrych spółek. Problem w tym, by znaleźć te dobre – mówi ekonomista Bankiera.pl.

Można też oszczędzać na emeryturę poprzez fundusze inwestycyjne. – To dobre rozwiązanie dla ludzi, którzy się na inwestowaniu nie znają – mówi gość PR 24.

Były spore straty

W ostatnim roku, indeks największych spółek WIG20 stracił ponad 13 procent. Jak tłumaczy gość PR 24, za tak kiepski wynik odpowiada skład indeksu.

– Jest tam dużo banków, a one ostatnio nie miały dobrej passy z uwagi na propozycje podatku bankowego – mówi Łukasz Piechowiak.

Główną negatywną rolę odgrywa niepewność i przekonanie, że może być gorzej.

Jednocześnie, w pierwszej połowie tego roku, udział w obrotach, generowany na warszawskiej giełdzie przez indywidualnych inwestorów, zmniejszył się o 8 proc. (z 23 do 12 proc.) w porównaniu z 2014 r.

Natomiast często lepiej radzą sobie mniejsze spółki, nawet te tworzone od podstaw.

– New Connect przeznaczony dla mniejszych spółek jest interesującym parkietem. Ma oczywiście pewne wady związane z niskimi obrotami – mówi gość PR 24.

W jego opinii praca u podstaw z inwestorami indywidualnymi dałaby dobre efekty. Zwłaszcza, gdy zyski z lokat są bardzo niskie.

Robert Lidke, Krzysztof Rzyman, Dominik Olędzki, Grażyna Raszkowska