Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Paweł Kurek 01.06.2016

Wulgaryzmy nie muszą być przekleństwem

- W niektórych sytuacjach wulgaryzmy się przydają. Nawet ja, przyznam szczerze, czuję fizyczną ulgę, kiedy sobie przeklnę - mówiła w Czwórce vlogerka Paulina Mikula. Dlaczego jeszcze przeklinamy?

Naukowcy poprosili studentów, by ci zanurzyli rękę w lodowatej wodzie. Podczas pierwszej próby żacy mogli przeklinać, za drugim razem mieli używać słów, które nie są wulgarne. Okazało się, że dzięki przekleństwom byli oni w stanie wytrzymać ból o 50 procent dłużej. - Słowa mają wpływ na nasz nastrój i na to, co się dzieje w naszym organizmie. Psychika i fizyczność to są naczynia połączone - tłumaczyła wyniki brytyjskiego eksperymentu psycholog Emilia Szymanowicz.

Kiedy przeżywamy silne emocje, albo gdy odczuwamy ból, przeklinamy. Dzieje się tak - jak mówią rozmówczynie Piotra Firana - ponieważ wypowiadanie takich słów przynosi ulgę. - Problem jest wtedy, gdy ludzie używają wulgaryzmów jak normalnych słów - zauważyła vlogerka Paulina Mikula.

Goście Piotra Firana zastanawiali się w audycji, dlaczego młodzi ludzie często używają wulgaryzmów. Psycholog Emilia Szymanowicz mówiła też, jak "rzucanie mięsem" wpływa na nasz nastrój. Z kolei vlogerka Paulina Mikula tłumaczyła, jakie przekleństwa zatraciły swoją funkcję. Goście Czwórki starali się też nie używać brzydkich słów, co z uwagi na temat rozmowy wcale nie było proste. Jak sobie poradzili z takim wyzwaniem? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

***

Tytuł audycji: Się mówi

Prowadzi: Piotr Firan

Materiał reporterski: Justyna Tylczyńska

Gość: Emilia Szymanowicz (psycholog), Paulina Mikula (vlogerka "Mówiąc inaczej")

Data emisji: 01.06.2016

Godzina emisji: 14.00

pkur/mp