Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Paulina Jakubowska 29.05.2012

Test gry: "Fuel" - wyścigi dla relaksu

Terenowe samochody, motocykle, nieograniczone możliwości, wcale nie trzeba trzymać się toru - to atutu gry "Fuel".
Test gry: Fuel - wyścigi dla relaksumat.pras.

- Gra "Fuel" to gra wyścigowa, ale nie zwyczajna. To wyścigowy soundbox czyli ma otwarty świt. Tu jest 14 tysięcy kilometrów kwadratowych otwartego świata - zachwyca się Leszek Smosarski. - Podobno przejechanie mapy od jednego końca do drugiego zajmuje ponad 2 godziny - dodaje.

Model jazdy ekspert z Electronic Dreams ocenia w zależności od wybranego pojazdu. Fajnie prowadzi się motocykl i samochód, problemy pojawiają się przy monstertrucku.

- Przy monstertrucku miałem wrażenie, że prowadzę karton, a nie samochód - wyjaśnia Smosarski. - Poczucie pędu jest nie do końca takie jakie powinno być. W ogóle nie czuć prędkości.
Grafika to mocny punkt gry "Fuel", czego nie można powiedzieć o muzyce. Kuba Marcinowicz z Leszkiem Smosarskim mają swoje alternatywne propozycje muzyczne dla tej gry.
Pojazdami można kierować jak się chce, można robić skróty tak, jak się komu podoba. Trzeba tylko dojechać do checkpointu.
Czas gry to jej największy atut - to ogromny świat, jest też tryb, w którym można jechać gdzie się chce. Dodatki i bajery to dodatkowe atrakcje - czeka nas 70 pojazdów do odblokowania, co jeszcze i co w grze nie wypada najlepiej dowiesz się słuchając "Czwartego wymiaru" lub oglądając załączone wideo.

Kuba
Kuba Marcinowicz i Leszek Smosarski / fot. Aurelia Chmiel

(pj)