Bilety na 28. Warszawski Festiwal Filmowy rozchodzą się jak świeże bułeczki. Warto się o nie starać stojąc w długich kolejkach choćby po to, żeby być jednym z pierwszych, którzy zobaczą dany film. Bartek Pulcyn, kurator konkursu filmów krótkometrażowych oraz przedstawiciel biura prasowego festiwalu, zachęca tym bardziej, że wielu z nich nie zobaczymy w naszych kinach.
- W tym roku prezentujemy około 130 filmów pełnometrażowych i około 70 krótkich metraży. Te filmy w bardzo małym procencie trafiają później do kin czy na inne festiwale - zachęca do udziału w WFF.
28. Warszawski Festiwal Filmowy zostanie otwarty 12 października najnowszą produkcją Andrzeja Jakimowskiego. - Andrzej Jakimowski jest związany z festiwalem od lat. Jego poprzedni obraz "Sztuczki" zawojował cały świat. Podobnie dzieje się z filmem "Imagine", który już miał światową premierę. "Imagine" porusza temat dzieci i ludzi niewidomych, którzy uczą się poznawać świat - opowiada Pulcyn.
W tym roku, jak zwykle, mocno będzie reprezentowane kino polskie. Zobaczymy m.in. film Sławomira Fabickiego "Miłość". Ale Warszawski Festiwal Filmowy to nie tylko filmy, w tym roku do Warszawy przybędzie 150 twórców z całej Europy, by rozmawiać o swoich produkcjach. Nie zabraknie też oferty dla dzieci i rodziców - co jeszcze przygotowali organizatorzy WFF dowiesz się słuchając audycji Kasi Dydo "Stacja Kultura".
Festiwal potrwa do 21 października.
(pj)