Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Ula Kaczyńska 13.05.2013

Janusz Wróblewski: Greenaway powiedział mi, że jestem bezczelny

Najwięksi współcześni reżyserzy w szczerych rozmowach ze znanym krytykiem filmowym. 15 maja do księgarń trafili "Reżyserzy" Janusza Wróblewskiego.
Janusz Wróblewski: Greenaway powiedział mi, że jestem bezczelnyGlow Images/East News

Janusz Wróblewski jest znanym krytykiem filmowym. Pisał dla m.in. dla "Życia", "Machiny", "Kina", a obecnie dla "Polityki". Był szefem programu "Pegaz" w TVP oraz wieloletnim rzecznikiem prasowym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Na najnowszą książkę jego autorstwa złożyło się 30 wywiadów z wielkimi wizjonerami kina. - To wieloczęściowe rozmowy, które przeprowadziłem na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat - opowiada gość "Stacji Kultura". - Pomyślałem, że warto je połączyć w całość, która da obraz moich ukochanych reżyserów.

Książka jest podzielona na siedem części, a reżyserzy pogrupowani zgodnie z ich wizją kina. Mamy więc Prowokatorów (Cronenberg, Greenaway, Haneke, Trier, Żuławski), Galerników wyobraźni (Gilliam, Jarmusch, Kusturica, Lynch, Tarantino), Ukąszonych przez Hollywood (Cimino, Konczałowski, Polański, Scorsese) Wędrowców i tułaczy (Herzog, Ivory, Carriere, Wenders), Prześmiewców (Allen, Alyman, Forman, Leigh), Tych, którzy mają płomień w sercu (Kieślowski, Loach, Moretti, Zanussi) oraz tych, którzy w swojej twórczości podejmują temat Holokaustu „Po Shoah” (Benigni, Falk, Holland, Lanzmann).

- Każdy z tych artystów ma swoją osobowość, swój styl zachowania i mówienia, ale łączy ich to, że nie dają się tak łatwo namówić na zwierzenia - wspomina Janusz Wróblewski. - Kiedy jednak czują, że człowiek, który siedzi naprzeciwko, jest zainteresowany i przygotowany do wywiadu, stają się bardziej otwarci. Tak było w przypadku Wernera Herzoga. Uparłem się, żeby zgłębić temat szaleństwa jako motywu jego twórczości i wyszła nam z tego bardzo ciekawa rozmowa.

Każda zamieszczona w książce rozmowa poprzedzona jest krótką prezentacją sylwetki i twórczości. Dzięki temu mamy szansę dowiedzieć się co ma wytatuowane na palcach Lars Von Trier oraz w jaki sposób scenariusze tworzy Jim Jarmusch. - Jarmusch nie używa komputera, ale ma sekretarkę, która zapisuje jego myśli - zdradza rozmówca Kasi Dydo. - W przypadku tego artysty proces twórczy wygląda następująco: reżyser na dyktafonie nagrywa swoje myśli, czasami też ołówkiem notuje je na kartkach, a potem wszystko to daje do przepisania swojej asystentce.

Więcej szczegółów dotyczących wydawnictwa znajdziesz w nagraniu ze "Stacji Kultura", w której gościł Janusz Wróblewski.

kul