Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 17.01.2014

Jadalny las w Seattle. Czy przyjmie się w Polsce?

W Seattle, w amerykańskim stanie Waszyngton, od roku rośnie pierwszy na świecie jadalny las. Mieszkańcy mogą zrywać owoce z drzew za darmo. Czy taka inicjatywa miałaby szansę przyjąć się w Polsce?
Las bukowyLas bukowyWikipedia/CC/Tortuosa

Na trzech hektarach Beacon Food Forest znajdują się wyłącznie rośliny nadające się do jedzenia.  Do tego lasu wchodzi każdy, kto ma ochotę na świeże marchewki, rozmaryn czy jabłka. Warzywa i owoce można zabrać ze sobą do domu bez żadnej opłaty.

- Mamy tu wiele młodych drzew i krzewów. Staramy się także wyhodować brzoskwinie, nektarynki, figi i morgi, a także całą gamę różnych jagód, truskawek, porzeczek i borówek - opowiada jedna z założycielek tej inicjatywy Jacqueline Cramer - Oprócz tego mamy tu także winogrona.

Las powstał po to, by lokalna społeczność Seattle miała dostęp do zdrowej żywności, nie skażonej środkami chemicznymi, których pełno jest w jedzeniu masowej produkcji. - Zbiory będziemy mieć niemal przez cały rok - zapewnia Cramer.

Czy w Polsce taka inicjatywa miałaby szansę? Potencjalni założyciele jadalnego lasu mogliby mieć sporo problemów, choćby dlatego, że ciężko jest w naszym kraju zdobyć sam las. - Nie sprzedajemy ich, wręcz przeciwnie, gromadzimy - mówi Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych, w "Poranku OnLine". - Naszą rolą jest m.in. wsparcie merytoryczne dla osób, które sadzą drzewa. Doradzamy, co, jak, gdzie i za ile warto kupić, a także jak potem o to dbać.

Okazuje się też, że by zasadzić własny las, trzeba spełniać szereg warunków formalnych (m.in. być rolnikiem i posiadać odpowiednie grunty), a także przebyć długą drogę przed labirynt administracyjnych obwarowań.

(kd/pj)