Multiwitaminy, tran, żeńszeń, witaminy dla kobiet w ciąży czy mężczyzn po trzydziestce - to wszystko są suplementy. Niektórzy sięgają po nie codziennie rano, inni tylko po konsultacjach z lekarzami czy dietetykami. Osoby uprawiające sport często nie wyobrażają sobie bez nich swojej diety. Tymczasem, jak mówią specjaliści, suplementy w naszym jadłospisie nie są konieczne.
- Suplementy diety dla sportowców to też popularne odżywki, na przykład napoje izotoniczne, które mają odpowiednio nawadniać organizm i dostarczać brakujących węglowodanów podczas wysiłku fizycznego, bądź po nim - mówi Beata Szczepańska z Instytutu Sportu. - 65 procent biegaczy stosuje dodatkową suplementację, wierząc w jej skuteczność i poprawę efektów treningowych. Jednak przy biegu, który trwa około godziny, wystarczy sama woda, przygotowując się do maratonu warto sięgnąć po odpowiednie napoje izotoniczne.
Doktor Jarosław Krzywański, lekarz medycyny sportowej, zaleca przede wszystkim zadbać o dobrą dietę i nawodnienie. - Zacznijmy od płynów izotonicznych, potem pod kontrolą lekarza lub dietetyka sportowego stopniowo rozszerzajmy to w miarę potrzeb - wyjaśnia specjalista. - Dobrze zbilansowana dieta nie wymaga suplementacji, również u osób aktywnych fizycznie.
Na polskim rynku suplementy pojawiły się około 20 lat temu. Dziś możemy kupić preparaty pomagające w pracy serca, poprawiające cerę, włosy, paznokcie i wiele wiele innych.
- Suplement diety to pewnego rodzaju lek stworzony z wyciągów roślinnych, warzywnych. Suplementy nie dają nam zdrowia, ono nam się polepsza jeśli prawidłowo jemy - mówi doktor Lidia Trawińska, dietetyk kliniczny. - Nic nie zastąpi sałatki warzywnej, owocowej czy miski kaszy z oliwą, olejem lnianym. Tylko świeże nieprzetworzone jedzenie daje nam zdrowie - dodaje.
Warto też pamiętać, że suplementy spożywane w nadmiarze mogą prowadzić do hiperwitaminozy czy przebiałczenia. Jeśli więc już po nie sięgamy, należy to robić pod kontrolą lekarza lub dietetyka.
(pj/kd)