Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Ula Kaczyńska 18.06.2014

Kto chce zabijać łosie?

Łosi jest za dużo, więc można by zacząć na nie polować - z takim pomysłem wystąpiło ostatnio Ministerstwo Środowiska. Przeciwko są ekolodzy i już ponad 20 tysięcy internautów, a my zastanawiamy się po co w ogóle są polowania?
Kto chce zabijać łosie?Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Czemu służą polowania i czy w ogóle są potrzebne? (Czwórka/Poranek OnLine)
Czytaj także

W Polsce jest 31 gatunków zwierzyny łownej, a sezony na polowania określone są specjalnym rozporządzeniem, które jest odpowiednio dopasowane do odpowiedniego gatunku.

Ale po co w ogóle polować?

Podobno wymaga tego sytuacja, bo jest za mało drapieżników naturalnie regulujących populację zwierząt. - Działamy zgodnie z prawem, ściśle według planów rocznych i wieloletnich przygotowanych przez Ministerstwo Środowiska - wyjaśnia Bartłomiej Popczyk z Polskiego Związku Łowieckiego . - Nie zawsze to jednak oznacza, że daną populację musimy redukować.

Czytaj także: Pszczoły na wymarciu. Bez nich nie damy sobie rady <<<
Zwolennicy polowań podkreślają też, że utrata kontroli nad pewnymi gatunkami może sprawić dużo kłopotów. - W Polsce obecnie jest 300 tysięcy dzików. Jeżeli za rok nie wykonalibyśmy żadnego odstrzału to ta populacja wzrośnie do 600 tysięcy - wylicza ekspert. - Dziś dziki w rolnictwie wyrządzają szkody na poziomie 80 milionów złotych. Łatwo sobie wyobrazić co by było, gdyby liczebność dzików była czterokrotnie większa. Jak wielkie byłyby to straty i ile kosztowałby wtedy bochenek chleba.
Czytaj także: Pieskie życie. Czy nowe prawo coś zmieni? <<<

Jednak kontrowersji wokół tematu polowań nie brakuje. Ostatnio szeroko komentowany jest pomysł Ministerstwa Środowiska, by w 6 województwach przywrócić polowania na łosie. Z ministerialnych danych wynika że obecnie w naszych lasach mieszka około 14 tysięcy zwierząt tego gatunku i to podobno jest za dużo.

Młody
Młody łoś/fot.wikimedia
/commons/GraceKelly

- Ministerstwo Środowiska nie jest pewne stanu liczebności łosia w Polsce. Najpierw podało, że mamy ich 16 tysięcy, teraz jest już 13 tysięcy - wyjaśnia Paweł Sieradziński z WWF , współorganizującego akcję "Łapy precz od łosi!". - To pokazuje, że problem jest już na poziomie szacowania liczebności zwierząt. Wyniki nigdy nie są miarodajne i mogą mijać się z rzeczywistością.
Organizatorzy akcji uważają także, że za pomysłem Ministerstwa Środowiska tak naprawdę stoją myśliwi i przypominają, że w latach 90. z powodu polowań łosie w Polsce praktycznie wyginęły.
(kul/ag/kd)