Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Przemysław Goławski 19.09.2011

Mistrzunio Artur Andrus (WIDEO)

Dziś poznamy Mistrza Mowy Polskiej 2011, koronę odda mu dziennikarz radiowy i satyryk Artur Andrus (laureat edycji 2010). W Czwórce zdradził korzyści, jakie niesie ze sobą ten tytuł oraz do czego zobowiązuje?
Artur AndrusArtur Andrusfot. arturandrus.art.pl

- Nie zauważyłem, by w codziennych sytuacjach zaczęto mówić do mnie mistrzu – zaznacza Andrus. Dodaje jednak, że pamięta niemal proroczą sytuację sprzed kilku lat, gdy był nominowany do tego tytułu.

– Jechałem na uroczystość wręczenia nominacji, próbowałem gdzieś zaparkować. Wtedy pan, który zawsze za parę groszy popilnuje samochodu podszedł do mnie i zapytał "Mistrzuniu, popilnować?" – wspomina gość Czwórki.

Tytuł Mistrza Mowy Polskiej 2010 Andrus uważa za wielkie wyróżnienie, woli jednak zostać "Mistrzuniem". Szczególnie w towarzystwie innych nominowanych i laureatów, jak Wojciech Młynarski, Wojciech Mann, Stefania Grodzieńska czy Jeremi Przybora.

Mistrza Mowy Polskiej 2011 poznamy dziś wieczorem, Gala Finałowa odbędzie się w Gdańsku.

Gość "Poranka" ma wśród słuchaczy Czwórki grono wielbicieli. Jedną z fanek jest Beata z Łodzi, która napisała na jego cześć wiersz. "Mój Arturze kochany, możesz sobie być zaspany. Delektuję się słowami, bo my Waścia uwielbiamy". – O tak wczesnej porze wiersz rymem jest ekstremalny – komentuje z uśmiechem Andrus.

Czy jest bezbłędnym użytkownikiem polszczyzny? – Nie podejrzewam, żebym nie popełniał błędów językowych. Odpowiedzialność za przyznanie mi tego tytułu ponoszą wyłącznie profesorowie polonistyki, którzy o tym zadecydowali – wyjaśnia.

Więcej języku polskim w wydaniu Artura Andrusa oraz tytule Mistrz Mowy Polskiej dowiedzieć się można z dźwięku audycji.

pg