Nasz słuchacz Mariusz przyznał, że jest odporny na wiedzę, Karol na tremę, a Kasia na modę. Za szczęściarę na pewno można uznać Martę, której odporność ma związek z pogodą. Nie straszne są jej żadne zmiany za oknem. Jak zauważa Bartek Jędrzejak, to bardzo korzystna cecha, szczególnie jeśli chodzi o wahania ciśnienia. – Osoby wrażliwe na jego spadek, budzą się ospałe, pozbawione energii. Bez kawy ani rusz – mówi.
Chcąc sprawdzić swoja odporność na ból można np. wybrać się do studia tatuażu. – Sztuka rodzi się w cierpieniu – przyznaje Marek Rydzewski, tatuażysta. Jak tłumaczy, większość ludzi jest w stanie wytrzymać do końca robienia tatuażu. Nie ma jednak reguły, gdyż odporność na ból występuje u każdego z innym nasileniem. Wpływ na "przetrwanie" ma także miejsce, które wybieramy na malowidło. – Najgorsze są żebra, wewnętrzna część ramienia i stopa – mówi.
Oprócz odporności na ból, słuchacze przyznali się także do odporności na poczucie humoru, sztukę, namowy do palenia i picia, na krzyki szefa czy na nadmiar gotówki w portfelu.
Osoby, które nie są jednak tak odporne niech nie tracą nadziei. Jak tłumaczy psycholog Ewelina Bazyluk, najnowsze badania dowodzą, że na dobre samopoczucie (coś dla meteopatów) czy zdrowie (w sam raz dla osób nerwowych) korzystnie wpływa śmiech. – Im częściej się śmiejemy, tym bardziej dotleniamy nasz organizm, rozluźniamy mięśnie i zmniejszamy ilość hormonu stresu we krwi – mówi.
Więcej w audycji "W cztery oczy".
ap