Franz Messerli, jako wykładowca na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, nie boi się trudnych pytań i zadań. Ostatnio celem swoich naukowych dociekań uczynił czekoladę i zbadał korelację między jej konsumpcją w różnych krajach a liczbą przyznawanych ich obywatelom Nagród Nobla.
Zdaniem Magdaleny Krzyżanowskiej z warszawskiej poradni dietetycznej to bardzo słuszny wniosek: - Badania dotyczyły czekolady gorzkiej, w której zawartość kakao nie powinna być mniejsza niż 70 procent, a jej spożycie powinno być systematyczne, ale w minimalnej ilości. Należy zjadać mniej więcej jedną kostka dziennie.
Dobroczynny wpływ czekolady na nasz organizm to głównie zasługa flawonoidów, które opóźniają lub w ogóle odwracają proces słabnięcia zdolności umysłowych. Związki te występują również w czerwonym winie i zielonej herbacie. - Czekolada zawiera też substancje psychoaktywne, które zwiększają naszą koncentrację, oraz magnez usprawniający pracę komórek nerwowych - wylicza ekspertka. - Są tak też selen i cynk, odpowiedzialne za produkcję endorfin oraz poprawiające nasz nastrój.
Najwięcej czokolady na świecie zjadają Szwajcarzy. Oni mają też najwięcej noblistów. W środku rankingu znalazły się m. in. USA, Francja, Niemcy, Belgia i Holandia, a na końcu Chiny, Japonia i Brazylia. A jeśli chcesz dowiedzieć się, czy czekolada mleczna tez pomaga dostać Nobla, posłuchaj materiału Kasi Węsierskiej z "W cztery oczy".
kul