- Mauritius jest nazywany rajem na ziemi. Podobno Mark Twain wypromował tę wyspę mówiąc, że został on stworzony przed rajem i posłużył jako model do stworzenia tego biblijnego. Teraz te słowa witają nas już po wyjściu z lotniska. Pierwsze, co widzimy opuszczając je to wielki transparent "witamy w raju" - opowiada w "4 do 4" Agnieszka Biesiadecka - tłumacz, pilot wycieczek, przewodnik.
Wyjazd na Mauritius to sprawa wymagająca niemałych nakładów finansowych. Tym bardziej warto wiedzieć, na co możemy się nastawiać i gdzie konkretnie należy zarezerwować nocleg - Jeśli ktoś wyobraża sobie raj jako piękne, błękitne morze, ocean, wspaniałe plaże z bielutkim piaskiem i trochę bujnej roślinności, to właśnie tak tam jest. Ale - tu już trzeba ostrzec - te plaże nie wszędzie tam są ładne. Są takie miejsca, gdzie jest dużo jeżowców, niektóre laguny są wąskie i bardzo płytkie, więc wykluczają kąpiel. Ja zdecydowanie polecam wschód i północny wschód wyspy, za to absolutnie odradzam południowy zachód - mówi gość Czwórki.
Wybrzeże wyspy Rodrigues
Tym, na co chyba wszyscy zwracamy uwagę, wybierając się w dalekie podróże, jest kuchnia danego miejsca. Jak wypada na tym tle Mauritius i dania kreolskie? - Opierają się w zdecydowanej mierze o kuchnię hinduską, bo taka też ludność tam dominuje. Wszystko na bazie owoców morza. Znakomite langusty, świetne ryby. Lokalną specjalnością jest sałatka z sercami palmy. Są miejscowe ananasy, banany. Niezwykle interesująca, chociaż nie wszystkim smakuje, jest w tamtejszej kuchni mieszanka owoców i mięsa. Trzeba spróbować!
Na koniec warto podkreślić, że Mauritius jest wymarzonym miejscem na wycieczkę, ale tylko dla tych, którym nie przeszkadzają tłumy, hałas i gwar. Osoby ceniące sobie ciszę, spokój, odkrywanie niepoznanych dotąd miejsc, mogą sobie odpuścić ten kierunek. - Mauritius to raj turystyczny, ale i finansowy - dla tamtejszych mieszkańców miast - podkreśla ze śmiechem nasz gość. - PKB kraju jest sporo wyższe niż PKB Polski! Na turystach zarabiają tam prawdziwe kokosy i nie ma się co dziwić, że robią wszystko, aby ściągać ich jak najwięcej. Życie w największych ośrodkach Mauritiusu toczy się całą dobę, jest niezwykle barwne. Istotne jest również to, że klimat dopisuje tam przez okrągły rok, nie ma w zasadzie turystycznych przestojów - zaznacza na końcu Biesiadecka.
(ac/pj)