Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Tomasz Jaremczak 21.03.2014

Estonia, Tallin, Tartu, czyli przedsionek do Skandynawii

Jeśli ktoś szuka dobrego miejsca do życia i nie są mu straszne długie zimy to powinien wybrać Estonię. Z jej stolicy Tallina jest zaledwie 90 kilometrów do Helsinek.
Starówka w TallinieStarówka w TalliniePAP/Archiwum/Rafał Guz

Tallin skupia jedną trzecia populacji kraju. Mieszka w nim ok. 450 tys. ludzi i jest na pierwszym  miejscu w światowym rankingu miast, w których żyje się najwygodniej. Ma najlepsze zaplecze socjalne. Dowodem na to jest darmowy transport publiczny.

Natomiast sama Estonia zdobyła sobie renomę internetowego tygrysa. Większość spraw urzędowych można tam załatwić w sieci. Mało kto też wie, że program Skype został wymyślony i stworzony właśnie przez Estończyków.

Estonia nie jest typowym krajem postradzieckim. Bardzo mocne są w niej wpływy skandynawskie. - Zauważalne jest to zwłaszcza w Tallinie. Starówka jest bardzo klimatyczna. Warto odwiedzić Dom Wielkiej Gildii i sobór Aleksandra Newskiego - powiedział w Czwórce Adam Nankiewicz. To małe państwo zwiedza się tzw. szlakiem Pribałtyki lub szlakiem bursztynowym. Po drodze można zahaczyć o Litwę i Łotwę, a jeżeli mamy wizę to możemy udać się do Petersburga w Rosji. To jak najbardziej propozycja na długi weekend dla młodych ludzi. - Mam za sobą wycieczkę autem przez Litwę, Łotwę i Estonię. Super sprawa. Polecam wygospodarować sobie tydzień zachwalał gość "4 do 4". Jego zdaniem trzy nadbałtyckie kraje zdecydowanie się od siebie różnią i niesłusznie postrzegamy je jako jeden organizm. - Mają wiele do zaproponowania, ciekawą kulturę i swoją tożsamość - wyjaśnił.

Poznaj inne ciekawe miejsca na świecie>>>

Tallin nie musi być jednak końcowym przystankiem naszej podróży. Warto też odwiedzić  miasto Tartu. Najlepiej w czerwcu, gdy zaczynają się białe noce. - Wraca się z imprezy, która trwała w dzień, przeciągnęła się na noc, ale nie jest ciemno. Impreza trwa cały czas, bo prawdziwej nocy nie ma - zachwalała Klara Sielicka-Baryłka. W Tartu jest też dużo sklepów muzycznych i kawiarni. Życie skupia się tam na nadrzecznych bulwarach.

Właśnie Tartu miesięcznik "National Geographic" uhonorował swoim słynnym żółtym oknem. To rama, która jest stawiana w miejscach z charakterystycznym, pięknym widokiem. Z jednej strony widać przez nią most, a drugiej główną ulicę miasta z knajpkami na starym mieście.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

tj/kul