Temat doboru osób, z którymi przyjdzie nam dzielić mieszkanie, jest gorący szczególnie w okresie drugiej połowy lata. Tysiące osób rozpoczynających studia wyfruwa z domu i zaczyna nowy etap życia.
Czy istnieje jedna, zawsze słuszna i sprawdzająca się metoda dobierania współlokatorów? Nasi słuchacze mają podzielone zdanie. Bo tak jak jednego bardziej obchodzi święty spokój, inny lubi imprezować, a nie brak też tych, którzy wymagają wręcz sterylnego porządku i w oczekiwaniu na perfekcyjną czystość potrafią wręcz terroryzować współmieszkańców, podchodzących do tego tematu trochę luźniej.
PRZECZYYTAJ TEŻ: Współlokator idealny czy przekleństwo?
Socjolog Uniwerstytetu Warszawskiego, dr Marek Szopski, zaznacza, że punktem wyjścia do dyskusji jest to, jak zachowujemy się w stosunku do innych w takiej sytuacji jak współmieszkanie, pozwala nam szybko poznać, jacy tak naprawdę jesteśmy. - Dość szybko musimy sami sobie odpowiedzieć, w jakim stopniu jesteśmy gotowi przyjąć inne zwyczaje, dostosować się do drugiej osoby, żeby wspólnie znaleźć kompromis i dobrze czuć ze sobą. Wiele spraw można bowiem dogadać, wypracować warunki porozumienia, ale znajdą się takie punkty sporne, których przeskoczyć się nie da.
Mateusz Mrozek, Marek Szopski, foto: Wojciech Kusiński/PR
Mateusz Mrozek z Parlamentu Studentów RP uważa, iż szczególnie pierwsze zetknięcie z domem innym niż rodzinny, to przede wszystkim lekcja pokory. - Zanim będziemy od innych wymagać, musimy sami zrozumieć, jakie są nasze uwarunkowania ukształtowane przez mieszkanie z rodzicami. Każdy pamięta słowa matki i ojca, że jak będziemy w ich wieku, będziemy zupełnie inaczej patrzyli na różne sprawy. Okazuje się, że przekonujemy się o tym znacznie wcześniej - zauważył z przekąsem gość "4 do 4".
Jaki jest zbiór zasad, których musimy przestrzegać chcąc żyć w harmonii z innymi? Na jakie osoby powinniśmy szczególnie uważać? Zapraszamy do wysłuchania zapisu nagrań z "4 do 4".
ac/pj