Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 05.08.2014

"Zośkowiec". Tak wyglądało życie warszawskich powstańców

- Powstawanie tej książki uruchomiło lawinę zwierzeń ojca. Do tego czasu nie miałem pojęcia, co się tam tak naprawdę wydarzyło - opowiada w Czwórce Andrzej Kończykowski, syn Henryka Kończykowskiego, jednego z kilkudziesięciu żyjących do dziś żołnierzy Harcerskiego Batalionu AK "Zośka". - Byłem zaskoczony.
Henryk Kończykowski ps. Halicz z batalionu AK Zośka, podczas przekazania Muzeum Powstania Warszawskiego opieki nad piwnicami budynku dawnego Ministerstwo Sprawiedliwości w 2007 rokuHenryk Kończykowski ps. "Halicz" z batalionu AK Zośka, podczas przekazania Muzeum Powstania Warszawskiego opieki nad piwnicami budynku dawnego Ministerstwo Sprawiedliwości w 2007 rokuPAP/ Jacek Turczyk
Posłuchaj
  • Jarosław Wróblewski i Andrzej Kończykowski o książce "Zośkowiec", historii Henryka Kończykowskiego i wielu innych uczestników Powstania Warszawskiego (Czwórka/4 do 4)
Czytaj także

/

W "Zośkowcu" Henryk Kończykowski, ps. "Halicz", członek plutonu "Felek", wspomina świat, który przeminął. Dzieciństwo i młodość w przedwojennej Warszawie przerwane wojną i okupacją. Potem udział w konspiracji, w akcjach "małego sabotażu", wreszcie - w Powstaniu Warszawskim. Autor lektury, Jarosław Wróblewski przyznaje, że jego celem było stworzenie książki nie tylko o historii jednego człowieka, grupy ludzi, Warszawy czy Polski. - Czytelnik znajdzie tu przede wszystkim odpowiedź na pytanie o motywację ludzi, którzy wówczas walczyli - mówi Wróblewski. - Na tych kartach jest opisany ich sposób myślenia, ówczesne argumenty, ale także wątpliwości. To głos tamtego pokolenia, pokolenia Kolumbów. Ta książka pozwala wejść w tamten czas bez patosu.

Jak wspomina syn Henryka Kończykowskiego, Andrzej, powstaniec jeszcze przez długie lata po zakończeniu wojny był milczący, wyciszony. - Z perspektywy czasu wydaje mi się, że po prostu nie chciał mówić o tym, co się wydarzyło. Być może po to, by nas chronić - mówi gość "4 do 4". - Dopiero powstawanie tej książki uruchomiło lawinę zwierzeń. To otworzyło mi oczy. Byłem zaskoczony, gdy ojciec z pamięci zaczął odtwarzać wydarzenia, o których nie miałem pojęcia.

Czytaj także: Powstańcy nie-warszawiacy. Historie pisane krwią <<<

Wróblewski przyznał, że w postawie powstańców podziwia m.in. niesamowite poczucie braterstwa i odpowiedzialności za drugiego człowieka. - Wiele nauczyłem się pisząc tę książkę - mówi w Czwórce. - Zawsze intrygowało mnie to, co zrobili ci młodzi ludzie w czasie swojej życiowej próby: chwycili za broń i stanęli na wysokości zadania, walcząc konsekwentnie do końca. Myślę, że dla wielu mogą być wzorem.

Zapraszamy do wysłuchania nagrania całej rozmowy z Jarosławem Wróblewskim i Andrzejem Kończykowskim z audycji "4 do 4" o historii Hentryka Kończykowskiego, ale także m.in. o tym, czy pokolenie dzisiejszych 20-latków potrafi zrozumieć idee Powstania Warszawskiego.

(kd, ac)