Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 20.06.2013

Singiel z wyboru? "Ci ludzie tylko udają szczęśliwych"

W Polsce żyje nawet 5 milionów singli. Blisko połowa z nich to single "z wyboru". - Ludzie ci uważają jednak najczęściej, że to sytuacja tymczasowa i są sami, bo nie spotkali jeszcze odpowiedniego partnera - mówi socjolog Emilia Paprzycka.
Singiel z wyboru? Ci ludzie tylko udają szczęśliwychGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Wakacje dla singli – materiał Elżbiety Burzy (4 do 4/Czwórka)
  • Dlaczego chcemy żyć sami? - rozmowa z Emilią Paprzycką, Tomaszem Łysakowskim oraz Andrzejem Wiśniewskim (4 do 4/Czwórka)
Czytaj także

Z raportu CBOS z marca 2013 roku wynika, że w ostatnich pięciu latach dwukrotnie wzrosła liczba osób, które wybierają życie w pojedynkę (z 2 do 4 procent), ale 85 procent ankietowanych nie wyobraża sobie spełnienia się w życiu bez małżonka i dzieci.

Singiel to kobieta lub mężczyzna od 25. do 40. roku życia. Nie żyje w stałym związku przez większość swojego życia i nie jest zainteresowany zakładaniem rodziny. Jest także zorientowany na sukces zawodowy i samorealizację.

- Są dwa rodzaje singli: z wyboru i z przymusu - tłumaczy psycholog społeczny Tomasz Łysakowski. - Ci drudzy często są zdesperowani i w depresji. Natomiast pierwsi zwykle mają już za sobą jakieś związki i łączą z nimi na przykład złe wspomnienia. Ludzie ci dochodzą też nierzadko do wniosku, że po prostu lepiej im się żyje w samotności. Ta grupa osób może także odnotowywać większą satysfakcję z życia - dodaje.

Wśród osób, które wybrały życie singla, przeważają mężczyźni. - To 67 procent osób - mówi Emilia Paprzycka, socjolog ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. - Ci mężczyźni także wytrzymują w pojedynkę dłużej niż kobiety - precyzuje. Kobiety przed 30. rokiem życia nie zakładają nawet, że mogłyby nie wyjść za mąż. - Potem widać wzrost zainteresowania kobiet raczej związkami nieformalnymi, a po czterdziestce decydują się na życie w pojedynkę - tłumaczą goście "4 do 4".

Zdaniem Łysakowskiego jedną z zalet bycia singlem jest znacznie większa ilość czasu dla siebie. - To czas, który można poświęcić na pracę i robienie kariery - mówi Łysakowski. - Zwłaszcza, że to z reguły ludzie młodzi, czyli do 35. roku życia - dodaje. - Być singlem jest weselej. Singiel ma nieograniczone możliwości, może spełniać swoje pasje i marzenia - podsumowuje słuchaczka Ewa. Zdaniem słuchacza Pawła jednak single z wyboru tylko udają, że są szczęśliwi i nieprawdą jest, że chcą być sami.

(kd)