Dla Zielkego to już kolejne wydawnictwo na koncie. Debiutował bardzo dobrze przyjętą pozycją "Wyrok". Tytuły firmowane przez niego cieszą się dobrą prasą, a i on sam stawia sobie poprzeczkę wysoko.
- Kiedyś wystarczało, że w powieściach sensacyjnych przeczytaliśmy pierwszą i ostatnią stronę, i wszystko było jasne. Teraz kryminały pisane są znacznie lepiej, to naprawdę wartościowa lektura. Jest wielu świetnych autorów i żeby jakoś z nimi rywalizować, a także odpowiedzieć na oczekiwania czytelników o takich gustach, trzeba wzbić się na naprawdę wysoki poziom. Uważam, powiem tak nieskromnie, że mi się to udało - zaznacza w "Kontrkulturze". - Taki był mój cel, żeby ta książka przyciągała uwagę i była pozycją mocną, żeby ze strony na stronę fabyła się rozwijała i czytelnik miał poczucie uczestniczenia w tej akcji - dodaje pisarz.
Mariusz Zielke jest przekonany, że jego najnowsza pozycja sprawi czytelnikom dużą przyjemność, pochłaniając bez reszty. A o czym w ogóle jest "EasyLog"?
- Historia opowiada o technologu Benie Stillerze (nie mylić ze słynnym aktorem komediowym). Dziesięć lat przed rozpoczęciem akcji książki, Ben stracił pracę i zaginęła też jego ukochana. Po tym czasie Ben ją spotyka, ale czy to na pewno ona? Generalnie wokół niego zaczyna się dziać dużo rzeczy i on próbuje to wszystko wyjaśnić, powiązać. Nie chciałbym za dużo zdradzać, żeby nie psuć radości z czytania.
(ac/pj)