Maksymilian Faktorowicz przyszedł na świat w Zduńskiej Woli, w wielodzietnej rodzinie żydowskiej. Po zdobyciu pierwszych szlifów w świecie kosmetyków, kremów i pachnideł postanowił działać na własną rękę. Najpierw został charakteryzatorem rosyjskich aktorów, a kiedy zyskał uznanie elit ówczesnej Moskwy, wyemigrował do USA i tam zaczął nowe życie pod nazwiskiem Max Factor.
Czytaj także: Bracia Warner - genialny klan >>>
- Najwięcej czasu Faktorowicz spędził w Los Angeles, gdzie, przechadzając się po ulicach, przyglądał się aktorom z tamtejszych studiów filmowych - opowiada Magda Maksimiuk. - Nie do końca podobał mu się ich wizaż, bo wtedy do malowania się używano mąki ziemniaczanej i papryki. Factor ujrzał w tym dla siebie szansę i stworzył swoje imperium specjalizujące się w kosmetykach służących do charakteryzacji filmowej.
Zobacz: Edith Head - czarodziejka z Hollywood >>>
Gisele Bündchen
Firma Max Factor powstała w 1909 roku, ale przełomowy moment nastąpił 5 lat później. - W 1914 roku w laboratorium firmy opracowano formułę podkładu w kremie. To była rewolucja, która otworzyła mu drzwi do najważniejszych producentów i największych gwiazd Hollywood - mówi dziennikarka filmowa. - Pod koniec lat 20. Factor otrzymał Oscara za charakteryzację filmową do "Frankensteina".
W 1930 roku Max Factor eksportował swoje produkty do 80 krajów, jej szef zaś został naczelnym kreatorem makijażu i współpracował m. in. z Rudolfem Valentino, Frankiem Sinatrą, Marleną Dietrich i Charlie Chaplinem. Obecnie marka jest obecna na całym świecie, powszechnie znana i ceniona nie tylko przez wizażystów. Kosmetyki tej firmy reklamują gwiazdy popkultury i ikony mody. W tym gronie są m. in. Madonna, Gisele Bündchen i Gwyneth Paltrow.
Więcej o niezwykłym życiu twórcy imperium Max Factor dowiesz się słuchając nagrania z „Kontrkultury”.
(kul/mc)