Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Bartek Goławski 08.07.2010

Informacje KRUS

Wkrótce rozpoczną się "małe żniwa", potem będą te właściwe, duże. Na pola, a przedtem jeszcze na drogi, wyjedzie ciężki sprzęt rolniczy: kombajny, kosiarki, przyczepy no i oczywiście ciągniki. Tradycyjnie już w pracach polowych rodzicom będą pomagać dzieci. I tu rodzi się problem bezpieczeństwa tej pracy, ochrony przed urazami oraz nie powierzania im prac niedozwolonych. Z Krzysztofem Bieleckim, głównym specjalistą ds. prewencji centrali KRUS, oraz Markiem Kąkolewskim młodszym inspektor

T.M.: Jakie są panów obserwacje w tej kwestii, jakie sytuacje, zdarzenia nie powinny mieć miejsca a niestety zdarzają się i to zbyt czesto?

M.K.: Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że bardzo często ciągnikami rolniczymi a nawet kombajnem kieruje dziecko niepełnoletnie, dziecko, ktore ma 10 czy 12 lat. Czasami są też takie sytuacje, że na przyczepie znajduje się prasowane zboże i na kilku metrach wysokości znajduje się dwoje, troje malutkich dzieci pozostawionych bez opieki. Z formalno-prawnego punktu widzenia jest to naruszenie przepisów prawa.

K.B.: Sama jazda nawet na załadowanych przyczepach, podczas przejeżdżania przez nierówności dróg polnych, czy nisko zwisajace gałęzie, czasami nawet przewody wysokiego napięcia moga spowodować tragedie. Upadek z wysokości około 4 metrów nawet na łąke, nawet na miękkie podłoże może skończyć się urazem kręgosłupa a to często kończy się kalectwem na całe życie. Jeśli do tego uwzgędnimy tak młody wiek to jest to tragedia nie do wyobrażenia.

M.K.: Ja tutaj nie winiłbym dzieci, bo dla nich to frajda, to wielka przyjemność przejechać się traktorem po ulicy. Winiłbym za to rodziców, bo taki tata, który jest oczywiście zapracowany w polu też powinien mieć odrobinę rozumu aby zastanowić się czy to dziecko zna w minimalnym zakresie przepisy ruchu drogowego i z jakich dróg korzysta. W momencie, kiedy dziecko wyjedzie na drogę publiczną to już stwarza i sobie i innym uczestnikom ruchu poważne zagrożenie. Apelujemy do rodziców bardzo gorąca aby nie dopuszczać tych dzieci do jazdy po drogach publicznych.

K.B.: Dzieci lubią jeździć z rodzicami w pole bo mają jakieś urozmaicenie podczas codziennych zabaw a w okresie wakacji tego czasu wolnego jest trochę więcej. Bezwzględnie nie powinny dzieci jeździć na błotnikach, zaczepach przyczep, na przyczepach, które nie są do tego przystosowane. Jeżeli chcemy by młodzi ludzie pomagali nam w pracach polowych, to zabezpieczmy im transport w ten sposób by dojechały tam bezpiecznie. Można użyć innego pojazdu np. auta, mogą same dojechac na pole rowerem, jeżeli to nie są ruchliwe drogi. Świadomość samych rodziców na temat zagrożeń jest elementem decydującym o bezpieczeństwie dzieci. KRUS wielokrotnie przypominał, mówił o tych sprawach, jeśli włączyłaby się w to policja, jak pan inspektor powiedział, to te działania będą znacznie szersze i nie chodzi tutaj o karanie samych rodziców, którzy nie dopatrzyli swoich obowiązków ale o pokazywanie im tych sytuacji w których może dojść do tragedii.

M.K.: Dziecko do 7 roku życia nie może być samodzielnym uczestnikiem ruchu. Może poruszać się po drodze tylko wtedy jeśli znajduje się pod opieką co najmniej 10-letniej osoby. Niestety bardzo często na wsiach małe dzieci, które mają 5, 6 lat biegają po drogach bez opieki osób starszych. Ja wiem, że urlopy rodziców nie zawsze idą w parze z wakacjami dzieci i te dzieci w małych miejscowościach, na wsiach nie mają tak dużo atrakcji jak dzieci z dużych aglomeracji. To jednak, że pracujemy, że przed nami żniwa, że bardzo gorący okres przed rolnikami to wcale nie oznacza, że te dzieci mają biegać tzw. samopas, a więc mają pozostawać bez opieki.