Zagranicę sprzedajemy ponad 40 procent artykułów rolno-spożywczych.
Eksport jest ważnym elementem, stabilizującym rynek krajowy, bo produkcja żywności rośnie szybciej niż popyt na nią - piszą autorzy raportu firmy doradczej KPMG, którzy opracowali raport "Apetyt na wzrost. Sukcesy i wyzwania eksporterów produktów rolno-spożywczych w Polsce."
Polskie produkty są konkurencyjne
Tak duży wzrost eksportu w ostatnich latach wynika z dobrego przygotowania polskich przedsiębiorców, którzy po wejściu do Unii Europejskiej mocno nastawili się na inwestycje.
- Pozyskali fundusze z Unii Europejskiej, powstały inwestycje podmiotów zagranicznych, które znacząco zmodernizowały park maszynowy polskich producentów, przez co jakość polskich produktów jest bardzo wysoka. Przy obecnej skali eksportu możemy być bardzo konkurencyjni jeśli chodzi o ceny jednostkowe - mówi Jan Karasek z KPMG.
Co sprzedajemy?
W polskim eksporcie przemysłu rolno-spożywczego dominują produkty mięsne.
- Stanowią ponad 20 proc. polskiego eksportu. Kolejne na liście są zboża, produkty zbożowe i cukiernicze. Te trzy grupy stanowią ponad 40 proc. polskiego eksportu, czyli jest bardzo silna koncentracja. Najszybciej rosną soki owocowe i warzywne, które może nie są duże, jeśli chodzi o wolumen, ale tempo wzrostu jest dość szybkie, bo ponad 13 proc. Bardzo pocieszający jest również wzrost produktów rybnych, są piątym co do wielkości eksportowanym produktem, a również mają tempo wzrostu na poziomie 12 proc. - dodaje Karasek.
UE, ale nie tylko
Ponad 80 procent tej produkcji trafia na rynki krajów unijnych, zwłaszcza na rynek niemiecki. Ponad 85 procent to artykuły przetworzone. Sprzedawane są pod markami własnymi lub firm, które je wytwarzają, ale więcej niż połowa producentów uważa, że to, że są polskie gra na ich korzyść.
- Znaczenia naklejki „made in Poland” będzie rosło. Do fakt, że jakiś produkt jest z Polski zaczyna być wartościową marką produktu - potwierdza Piotr Grauer.
Możliwe ścieżki rozwoju
Sprzedajemy coraz więcej produktów wysokiej jakości - dodaje Grauer
- To oznacza spełniające wszelkie wymagania jakościowe co do trwałości, co do braku elementów szkodliwych. To jest punkt wyjścia. Co ważne coraz bliżej jesteśmy trendu zdrowego żywienia. Polskie firmy są w dobrym miejscu, żeby ten trend wykorzystać. Nasz przemysł rolny bowiem, nie został tak bardzo zmechanizowany i co więcej stosujemy mniej przemysłowe metody uprawy. A to są atuty przy sprzedaży towarów ekologicznych – tłumaczy.
Na rynki pozaeuropejskie w dalszym ciągu trafia nieduża część eksportu towarów rolno-spożywczych. W niektórych krajach Ameryki Środkowej czy na Bliskim Wschodzie postrzegane są jako doskonały towar, bo pochodzący z Unii Europejskiej.
Ponad 80 procent firm eksportuje na własną rękę. Tymczasem, zwłaszcza przy poszukiwaniu odległych rynków zbytu, coraz wyraźniej widać, że potrzebne jest wsparcie instytucjonalne.
Aleksandra Tycner, abo