Mężczyźni byli wielkimi fanami motoryzacji. Zbudowali własny model samochodu, który wyglądał identycznie, jak Porsche 356. Przejechali nim do Francji przez Alpy, a w drodze powrotnej zawitali do fabryki Porsche w Zuffenhausen. Tam spotkali się z entuzjastycznym przyjęciem, a ich zaangażowanie doceniono przez złożenie obietnicy wsparcia kolejnych projektów.
Proces tworzenia auta od początku wspierał Hans Miersch - drezdeński szewc i potentat na lokalnym rynku obuwniczym. Dzięki jego zagranicznym kontaktom udało się załatwić z czechosłowacką blachę, którą wykorzystano do stworzenia karoserii samochodu. Bracia zbudowali auto na bazie pojazdu Kubelwagen – pozostałości po wycofujących się pod naporem Armii Czerwonej wojskach niemieckich. Dzięki wsparciu lokalnych cieśli, ślusarzy i stolarzy powstała drewniana rama samochodu.
-
Pojazd był dwukrotnie cięższy, niż oryginał (ważył aż 1600 kg) i wyposażony w silnik o pojemności 1,6 litra i mocy 75 KM.
Twórcom zależało, aby maksymalnie zbliżyć się do autentycznego Porsche. W związku z tym potrzebowali oryginalnej jednostki napędowej – napisali w tej sprawie do samego Ferdynanda Porsche, a ten chętnie udzielił im wsparcia. Przeszkodą był jednak fakt, że silnik trzeba było odebrać w częściach w Berlinie Zachodnim.
Do czasu budowy Muru Berlińskiego przemieszczanie się nie stanowiło większego problemu. Później przekroczenie granicy i dostanie się na zachodnią stronę miasta stało się nie lada wyzwaniem. Mężczyźni wielokrotnie z narażeniem życia i walizką w ręku przechodzili na drugą stronę po części silnika do swojego Porsche.
Nadszedł jednak dzień, gdy wpadli. Skazano ich na karę więzienia za rzekomą pomoc w ucieczce na Zachód. Braci wrzucono za kraty, a Porsche marzeń zaginęło.
Pojazd odnalazł się w latach 70-tych w garażu Hansa Mierscha – mężczyzny, który wspierał twórców w realizacji marzeń. Samochód pozostawał w jego rękach aż do 1994 roku. Później auto sprzedano Michaelowi Dunningerowi – kolekcjonerowi z Wolfsburga. Ten przez lata zaniedbywał wyjątkowy egzemplarz. W 2011 roku inny entuzjasta motoryzacji i kolekcjoner – Alexander Diego Fritz odkupił Porsche za bezcen – niemal po cenie złomu i przywrócił mu dawny blask.
ŁS
CZYTAJ TAKŻE:
Źródło: https://www.auto-motor-und-sport.de/oldtimer/porsche-356-lindner-coupe-miersch-porsche-ddr/