Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 23.11.2012

Zdziesiątkowana Korona mocno poturbowała Piasta

Korona Kielce wysoko wygrała z Piastem Gliwice w pierwszym meczu 13. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy.
Będący przy piłce Fernando Cuerda (P) z Piasta Gliwice pada na murawę po interwencji Macieja Korzyma (L) z miejscowej Korony w meczu T-Mobile Ekstraklasy, rozegranym w KielcachBędący przy piłce Fernando Cuerda (P) z Piasta Gliwice pada na murawę po interwencji Macieja Korzyma (L) z miejscowej Korony w meczu T-Mobile Ekstraklasy, rozegranym w Kielcach PAP/Michał Walczak
Posłuchaj
  • Relacja z meczu - PR1 (IAR)
  • Artur Lenartowski, strzelec jednej z bramek podkreśla, że mecz na pewno podobał się kibicom (IAR)
  • Trener Gliwiczan - Marcin Brosz zaznaczył, że ten mecz pokazał, jak dużo pracy jest jeszcze przed jego podopiecznymi (IAR)
Czytaj także

Korona Kielce w tym sezonie nie spisywała się najlepiej. W dwunastu rozegranych kolejkach wygrała tylko trzy razy, dlatego zwycięstwo z Piastem szczególnie ucieszyło wszystkich fanów drużyny.

W składzie Korony zabrakło kilku kluczowych zawodników. Z powodu kontuzji nie zagrali: bramkarz Zbigniew Małkowski, obrońca Paweł Golański oraz serbski pomocnik Aleksandar Vukovic, a kartki wykluczyły Michała Janotę.
Gospodarze zaczęli w imponującym stylu. Już w drugiej minucie wyszli na prowadzenie po bramce Janosa Szekely'ego. Rumuński pomocnik wykorzystał dekoncentrację w obronie Piasta i sprzed linii pola karnego posłał piłkę do bramki. To jego pierwszy gol w polskiej ekstraklasie.
Niespełna minutę później goście mieli szansę wyrównać, ale bramkarz Ołeksij Szłakotin zastopował strzał Wojciecha Kędziory. Później piłkarza beniaminka jeszcze trzykrotnie zmusili Ukraińca do interwencji, ale ten był bezbłędny.
W 27. minucie na boisku zrobiło się nerwowo. W ciągu zaledwie pięciu minut sędzia trzy razy wyciągnął z kieszeni żółty kartonik. Dwa razy pokazał go zawodnikom z Gliwic, raz litewskiemu obrońcy Korony Tadasowi Kijanskasowi. Nie brakowało dyskusji i przepychanek wśród zawodników.
Drugą połowę kielczanie rozpoczęli równie doskonale jak pierwszą. W 47. minucie, po zamieszaniu w polu karnym, drugą bramkę dla żółto-czerwonych z najbliżej odległości zdobył Słowak Pavol Stano. 11 minut później Artur Lenartowski po podaniu Tomasza Foszmańczyka podwyższył na 3:0.
Uskrzydleni trzybramkowym prowadzeniem zawodnicy Korony dominowali na boisku, w dalszej części gry bliski zdobycia kolejnej bramki byli Stano, Maciej Korzym, Grzegorz Lech i Łukasz Sierpina.
Próby ataku Piasta były nieporadne, a w obronie przydarzył się tej ekipie kolejny błąd. W 76. minucie po indywidualnej akcji zdobył Bośniak Vlastimir Jovanovic.
Radość w kieleckim zespole była ogromna, ale zmąciła ją informacja o kontuzji zdobywcy drugiej bramki Pavola Stano. Według trenera Leszka Ojrzyńskiego, może chodzić o dwa stawy: skokowy i kolanowy. "Wygląda to poważnie, ale nic więcej nie możemy powiedzieć" - przyznał.

Korona Kielce - Piast Gliwice 4:0 (1:0)

Bramki: Szekely (2'), Stano (48'), Lenartowski (58'), Jovanović (76')
Korona: Szlakotin - Kijanskas, Malarczyk, Stano, Lisowski - Szekely (73' Kuzera), Lenartowski, Jovanović, Foszmańczyk (61' Lech), Sierpina - Korzym (80' Zieliński)
Piast:
Trela - Zbozień, Polak, Cuerda (40' Klepczyński), Oleksy - Cicman (52' Izvolt), Matras, Lazdins, Jurado (78' Sikora), Podgórski - Kędziora
Żółte kartki: Kijanskas, Lisowski - Cuerda, Jurado, Lazdins, Klepczyński

W drugim piątkowym meczu, Legia Warszawa podejmie Widzew Łódź.

ah