Emmanuel Macron, podczas wizyty w Bułgarii, komentując sprawę sprzeciwu Polski wobec planu zaostrzenia prawa dotyczącego pracowników delegowanych, ocenił, że Warszawa stawia się „na marginesie” Europy w „wielu kwestiach”. UE – w kontekście pracowników delegowanych – chce wprowadzenia zasady równej płacy za taką samą pracę, wykonywaną w tym samym miejscu. Takie rozwiązanie uderzałoby np. w polskie firmy transportowe, operujące m.in. na rynku francuskim.
Jak komentował w Polskim Radiu 24 Mariusz Witczak, w kwestii obrony interesu polskich przedsiębiorców „poza tupaniem i uderzaniem pięścią w stół, nic innego rząd PiS-u nie proponuje”. Polityk zauważył, że argumenty dotyczące zrównania płac pracowników delegowanych, padały już w czasie rządów PO i PSL. – Mówili o tym nie tylko Francuzi, ale także Niemcy. Nikt wtedy jednak, tak jak obecnie Paryż, z tej sprawy nie robił sobie sztandarowego celu politycznego. Było tak, ponieważ Polska wówczas była bardzo silnym partnerem. Problem został rozwiązany w ramach Trójkąta Weimarskiego – wskazywał poseł PO.
Gość PR24 zaznaczył jednocześnie, że działanie prezydenta Francji, w kontekście pracowników delegowanych, jest poniekąd pretekstem do rozwiązania spraw wewnętrznych Francji. – Macron chce wprowadzenia twardych rozwiązań we francuskim Kodeksie Pracy. To sprawia, że chce pokazać się jako polityk, który walczy o równouprawnienie pracowników – mówił Mariusz Witczak.
Więcej tematów i komentarzy w całej rozmowie.
Gospodarzem programu był Sławomir Jastrzębowski.
Polskie Radio 24/PAP/mp
24 Pytania w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
___________________
Data emisji: 28.08.17
Godzina emisji: 7.35