Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 17.03.2017

Przez zatory płatnicze firmy nie inwestują. Przede wszystkim chcą odzyskać swoje należności

Zatory płatnicze to coraz większy i kosztowniejszy problem. Ponad 7 na 10 firm nie płaci kontrahentom, ponieważ nie dostaje pieniędzy od swoich klientów. Prawie 8 na 10 firm próbuje na własną rękę rozwiązać problem nieterminowych płatności.
Posłuchaj
  • Pakiet wierzycielski jest aktem niewystarczająco daleko idącym – ocenia Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Największe ryzyko zatorów płatniczych występuje w branżach z istotnym udziałem szarej strefy – wyjaśnia Edyta Szymczak, prezes Biura Informacji Gospodarczej ERIF. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Jednym z poważniejszych skutków zatorów płatniczych jest ograniczanie inwestycji przez dotknięte nimi firmy – dodaje Aleksander Łaszek, główny ekonomista fundacji FOR. (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W polskiej gospodarce są branże, w których częściej niż w innych występują zatory płatnicze – zauważa Aleksander Łaszek, główny ekonomista fundacji FOR. (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Na inne problemy związane z zatorami płatniczymi zwraca uwagę Aleksander Łaszek, główny ekonomista fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju. (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Przedsiębiorcy, których dotknął problem zatorów, podkreślają, że utrudnia on w znaczący sposób prowadzenie i rozwój firmy – zwraca uwagę Halina Kochalska, ekspert BIG InfoMonitor. (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Średnia kwota zatoru płatniczego nie jest ogromna – dodaje Halina Kochalska, ekspert BIG InfoMonitor. (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Halina Kochalska, ekspert BIG InfoMonitor wylicza negatywne skutki dla funkcjonowania przedsiębiorstw, które najczęściej powodują zatory płatnicze. (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Całkowity roczny koszt związany z zatorami płatniczymi przekracza 100 mld zł. I niestety firm, których dotykają zatory nie ubywa – potwierdza Halina Kochalska, ekspert BIG InfoMonitor. (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Forum Obywatelskiego Rozwoju przygotowało raport analizujący przyczyny i konsekwencje zatorów płatniczych – podkreśla dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR. (Elżbieta Mamos, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Fundacja FOR, opublikowała w piątek, 17 marca, raport o zatorach płatniczych, w którym rekomenduje, aby rozwiązaniem tego coraz większego problemu zajął się rząd, stowarzyszenia branżowe oraz sami przedsiębiorcy.

Firma A nie płaci firmie B, firma B nie płaci firmie C…

Całkowity roczny koszt związany z opóźnieniami płatności przekracza 100 mld złotych.

Jakub Bińkowski Jakub Bińkowski

– Katalog potencjalnych przyczyn takiego stanu rzeczy jest bardzo szeroki. Może to być po prostu nieuczciwość firm, które ze zwykłego cwaniactwa decydują się nie opłacać faktur. Może to być zachwianie płynności finansowej spowodowane tym, że firma, która nie uiszcza terminowo płatności, jest takiej w sytuacji, że tej firmie jakiś podmiot nie zapłacił w terminie. Trzecia potencjalna przyczyna może tkwić w bałaganie administracyjnym, kiedy to jakaś faktura się zagubiła, ktoś zapomniał o jakiejś płatności, i w ten sposób mogą się tworzyć bardzo poważne zatory płatnicze, które są problemem dla wielu firm  – wyjaśnia gość Jedynki Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jak dodaje Edyta Szymczak, prezes Biura Informacji Gospodarczej ERIF, w tej kwocie 100 mld zł mieszczą się nie tylko stricte koszty utraconych płatności i obsługi faktur, które nie uzyskały zapłaty.

– Ale też wszystkie koszty, które wiążą się dla przedsiębiorcy z tak trudną sytuacją. Takie jak monitorowanie należności, konieczność ponoszenia określonych działań i kroków w celu wyegzekwowania zaległych płatności. To jest pełen koszt zatoru płatniczego – zaznacza gość Polskiego Radia 24.

Czyli zatory płatnicze biorą się stąd, że jedni kontrahenci nie płacą drugim i występuje tzw. efekt przeniesienia. Problemy jednych przedsiębiorców przenoszą się na problemy innych. Ale też są inne powody.

– Mogą być też działania natury konkurencyjnej, czyli narzucanie dostawcom długich terminów płatności przez przedsiębiorstwo, które w danej branży dominuje – zauważa Edyta Szymczak.  

Edyta Szymczak Zatory płatnicze biorą się stąd, że jedni kontrahenci nie płacą drugim i występuje tzw. efekt przeniesienia

I jeszcze są spory między dostawcą i odbiorcą o jakość wykonanej usługi czy też dostarczonego towaru.

Im gorsza koniunktura gospodarcza, tym zatorów jest więcej

Jak wykazują badania, skala problemów z zatorami płatniczymi jest silnie powiązana z koniunkturą gospodarczą: w okresie spowolnień gospodarki problemy z zatorami rosną.

– W gorszej koniunkturze gospodarczej firmy mniej sprzedają i mniejszymi środkami dysponują. A raty kredytów, które zaciągnęły pozostają w tej samej wysokości, w związku z czym płynność finansowa może zostać zachwiana. I w konsekwencji terminowość opłacania faktur, terminowość regulowania należności może być poważnie naruszona – tłumaczy Jakub Bińkowski.

Jakub Bińkowski W okresie spowolnień gospodarki problemy z zatorami rosną.

Jeśli firma nie zapłaci innej, to tak jakby zaciągnęła kredyt, który jest nieoprocentowany, ale to jest po prostu nieuczciwe.

– Istnieje co prawda coś takiego jak kredyt kupiecki, ale wymaga on zgody obu stron danej transakcji czy umowy. Natomiast w przypadku zatorów płatniczych to tylko jedna strona zaciąga ten kredyt kupiecki, w dodatku samowolnie – podkreśla gość radiowej Jedynki. 

Natomiast gość Polskiego Radia 24 zauważa, że w Polsce przedsiębiorcy niechętnie finansują się kredytem kupieckim.

– Co wskazuje, że apetyt firm na ryzyko jest stosunkowo niewielki. Firmy wolą płatności gotówkowe, albo współpracę ze sprawdzonymi kontrahentami – wylicza Edyta Szymczak.

Edyta Szymczak W Polsce przedsiębiorcy niechętnie finansują się kredytem kupieckim.

Zatory płatnicze dla MSP to kwestia przetrwania

Średnia kwota zatoru płatniczego w wypadku firm małych i średnich to około 30 tys. złotych i dla nich to już stanowi poważny problem.

– Spośród firm, które mają zatory płatnicze niemal połowa ma problemy z płynnością finansową. W firmach, które na tego typu kłopoty się nie skarżą, taki problem dotyczy ¼. Także widać, jak podwyższa się ryzyko w działalności gospodarczej, w momencie gdy pojawiają się zatory płatnicze – mówi Halina Kochalska z BIG InfoMonitor.

Halina Kochalska Spośród firm, które mają zatory płatnicze, niemal połowa ma problemy z płynnością finansową.

Większe firmy jakoś sobie w takiej sytuacji poradzą, ale dla MSP to często – być albo nie być. Ale też sytuacja na rynku jest złożona. Jest dużo mniej inwestycji. A zatory płatnicze także hamują właśnie rozwój firm i rozwój inwestycji.

– Jeśli ma się kilkadziesiąt płatności, na których uregulowanie się czeka, to lokowanie swoich środków w jakiś środkach trwałych, albo w jakiś nowych, czy innowacyjnych przedsięwzięciach, nie jest pierwszą myślą, która przychodzi do głowy przedsiębiorcy. Z reguły przede wszystkim staramy się wyegzekwować to, co nam się należy – zauważa Jakub Bińkowski z ZPP.

Jakub Bińkowski Z reguły przede wszystkim staramy się wyegzekwować to, co nam się należy.

Pakiet wierzycielski przeciw zatorom płatniczym

W zaprezentowanym właśnie raporcie o zatorach płatniczych fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju proponuje trzy rekomendacje – dla rządu, dla przedsiębiorców i dla zrzeszeń branżowych. Jeśli chodzi o rząd, to dobra wiadomość jest taka, że Sejm przyjął już tzw. pakiet wierzycielski, czyli ustawę, która daje firmom narzędzia do lepszego badania wiarygodności płatniczej kontrahentów, która pozwoli szybciej odzyskiwać długi i będzie przeciwdziałać  powstawaniu zatorów płatniczych. Powstanie rejestr należności publicznoprawnych, w którym znajdą się informacje o zaległościach firm i osób fizycznych wobec Skarbu Państwa i samorządów, o niezapłaconych podatkach, karach administracyjnych czy grzywnach, których suma wynosi co najmniej 5 tysięcy złotych. Nowelizacja usprawni też działanie biur informacji gospodarczych, które będą mogły przekazywać między sobą informacje o dłużnikach.

Zwiększy się też zakres spraw rozstrzyganych w postępowaniu grupowym, w tym trybie roszczeń będą mogli dochodzić także przedsiębiorcy. Więcej sporów o zapłatę niewielkich kwot będzie rozpatrywanych w trybie uproszczonym, który jest szybszy i tańszy. Górny limit wartości sporu dla takiego postępowania został podwyższony z 10 do 20 tys. złotych.

Jakub Bińkowski Pakiet wyposaża w narzędzia, które przede wszystkim służą weryfikacji kontrahentów. Ale to jest wciąż za mało.

– Jak słusznie zauważono w tym raporcie, na poziomie ustawowym trudno rozwiązać problem zatorów płatniczych, nie wiem, czy to jest w ogóle możliwe. Pakiet wierzycielski to jest już kolejna inicjatywa, która ma służyć rozwiązaniu tego problemu. Ale jak do tej pory żadna z nich w tym nie pomogła. Czy pakiet pomoże? Być może tak. Natomiast na pewno pakiet wierzycielski jest aktem niewystarczająco daleko idącym – ocenia gość Jedynki.

Ponieważ pakiet wyposaża w narzędzia, które przede wszystkim służą weryfikacji kontrahentów. Ale to jest wciąż za mało. W jaki inny sposób można to uregulować?

– Można np. nakazać ustawą, że wszyscy mają płacić w terminie. Czy to jednak będzie skuteczne? Na Białorusi ustawowo zakazano bezdomności, ale nie sądzę, żeby liczba osób bezdomnych od tego spadła – komentuje Jakub Bińkowski.

Zakazanie ustawowe zatorów płatniczych jest niemożliwe także dlatego, że bankructwa przedsiębiorstw, czy spory dotyczące jakości dostarczonych towarów są naturalnie wpisane w prowadzenie działalności gospodarczej i związane z tym ryzyko.

To rząd musi walczyć z szarą strefą

Rekomendacja dla administracji rządowej dotyczy też szarej strefy.

– Chodzi o to, by tworzyć takie otoczenie prawne, regulacyjne i takie narzędzia, instrumenty wokół przedsiębiorców, żeby jak najlepiej kontrolować szarą strefę, nie doprowadzać do jej rozprzestrzeniania się. Również należy sprzyjać udostępnianiu jak najszerszej ilości danych gospodarczych do oceny ryzyka. Przedsiębiorca powinien mieć szansę i nabrać nawyku świadomej oceny ryzyka zawarcia umowy z nierzetelnym kontrahentem. Także takim, który zalega z płatnościami publicznoprawnymi, np. do ZUS – wyjaśnia Edyta Szymczak.

Edyta Szymczak Należy sprzyjać udostępnianiu jak najszerszej ilości danych gospodarczych do oceny ryzyka.

Natomiast samorządy gospodarcze powinny przede wszystkim zadbać o standaryzację wykonywanych usług i dostaw towarów w poszczególnych branżach.

– Aby firmy mogły unikać długotrwałych sporów, które są jedną z przyczyn zatorów płatniczych. I musi być wprowadzona certyfikacja rzetelności i etyki prowadzenia biznesu, etyki działań gospodarczych – dodaje gość Polskiego Radia 24.

Biura informacji gospodarczej sojusznikiem uczciwych firm

Natężenie tego problemu jest bowiem zróżnicowane w poszczególnych branżach.

– Dlatego konieczna będzie tutaj inicjatywa ze strony związków branżowych, które na poziomie branż, wewnątrz tych branż, swoich segmentów gospodarki mogą z tym problemem  walczyć. Natomiast poza tym potrzebne są też proste rekomendacje dla przedsiębiorców, żeby wiedzieli o tym, że można kontrahenta zweryfikować, i żeby zachowywali ostrożność przy transakcjach, o ile nie jest to wieloletni partner firmy – zwraca uwagę gość Jedynki.

I właśnie FOR zaleca w swoim raporcie aktywniejsze korzystanie z biur informacji gospodarczej. Żeby przedsiębiorcy nie tylko pobierali informacje, sprawdzali kontrahentów, ale żeby też zgłaszali tych nierzetelnych.

– Bowiem w całym łańcuchu dostaw czy świadczenia usług wystarczy jeden nierzetelny kontrahent, który uporczywie nie będzie płacił należności w terminie, żeby ten problem stał się lawinowy. Bo osoba, która miała uzyskać od niego płatność, też np. nie zapłaci swojemu kontrahentowi, bo nie będzie miała z czego, i problem będzie narastał do tego poziomu, jaki mamy w tej chwili – podkreśla ekspert ZPP.

Jakub Bińkowski Wystarczy jeden nierzetelny kontrahent, który uporczywie nie będzie płacił należności w terminie, żeby ten problem stał się lawinowy.

Największy problem jest też tam, gdzie istnieje największe potencjalne ryzyko funkcjonowania grupy przedsiębiorców w szarej strefie.

– Przedsiębiorcy działający w szarej strefie są mniej rzetelni i ich problemy z brakiem regulowania płatności przenoszą się na uczciwe firmy – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24.

Każda branża musi inaczej walczyć z zatorami

Jednak w pakiecie wierzycielskim ma być też określona zasada solidarnego ponoszenia kosztów, szczególnie chodzi tu o podwykonawców w branży budowlanej, bo to jest dla nich wielki problem.

– Ale bardzo poważny problem opóźnionych płatności występuje też wśród dostawców dla szpitali. Nie mogą oni praktycznie korzystać z form cesji swoich wierzytelności, ponieważ w ustawie zapisany jest wymóg, zgodnie z którym na cesję takiej wierzytelności zgody musi udzielić organ założycielski szpitala. A te organy bardzo rzadko wyrażają taka zgodę, nie ma nawet określonej formy, w jakiej taka zgoda powinna zostać wyrażona – wyjaśnia Jakub Bińkowski.

I stąd ci dostawcy niejednokrotnie znajdują się w takiej sytuacji, że dostarczają szpitalom towary, a następnie przez wiele miesięcy nie mogą wyegzekwować swoich należności. I w zasadzie, nie mają co z tym zrobić.

– Bowiem przedsiębiorcy w innych branżach mogą taką wierzytelność sprzedać i nie martwić się o to, jak ona zostanie w tym pierwotnym kształcie wyegzekwowana. A dostawcy dla szpitali są takiej możliwości pozbawieni. Dlatego nawet na poziomie branżowym, sektorowym ten problem wart jest rozważenia – ocenia gość Jedynki.

Edyta Szymczak Co czwarty przedsiębiorca w Polsce stosuje zabezpieczenia przed ponownym popadnięciem w tarapaty związane z zatorami płatniczymi.

Co czwarty przedsiębiorca w Polsce stosuje zabezpieczenia przed ponownym popadnięciem w tarapaty związane z zatorami płatniczymi.

– Są to m.in. wymaganie płatności w gotówce, stosowanie i prowadzenie kontraktów wyłącznie ze sprawdzonymi kontrahentami – zwraca uwagę Edyta Szymczak.

Zatory płatnicze i inne przeszkody dla firm 

Ponieważ właśnie zatory płatnicze stają się jedną z tych barier, które coraz bardziej hamują rozwój firm.

Jakub Bińkowski Główna barierą w prowadzeniu biznesu jest system podatkowy.

– Związek Przedsiębiorców i Pracodawców niedawno opublikował raport o warunkach prowadzenia firm w Polsce, w którym głównie skupiono się na przyczynach zewnętrznych. I jeśli chodzi o przepisy prawne, to taką główna barierą w prowadzeniu biznesu jest system podatkowy, który od wielu lat jest poddawany konsekwentnej krytyce ze wszystkich stron. Natomiast wewnętrzne bariery w prowadzeniu biznesu to, wskazywany przez co piąte przedsiębiorstwo, brak płynności finansowej, spowodowanej m.in. zatorami płatniczymi – zaznacza gość Jedynki Jakub Bińkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Z siódmej edycji raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców o warunkach prowadzenia firm w Polsce wynika także, że poważną barierą jest również biurokracja.

Sylwia Zadrożna, Błażej Prośniewski, Elżbieta Mamos, Małgorzata Byrska