Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 26.04.2017

Elektromobilność może być rentowna dla energetyki, ale branża musi się zmienić

Wykorzystanie elektromobilności i finansowanie społecznościowe – między innymi te elementy łącznie mogą dać polskim firmom energetycznym co najmniej 3,8 mld zł. Tak wynika z raportu PwC „Sięgać po więcej, czyli 3,8 mld+ dla polskiej energetyki”.
Posłuchaj
  • Szansą dla polskiej energetyki jest rozwój nowych form pozyskania kapitału – wyjaśnia Jan Biernacki z PwC. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Po roku 2020 możemy mieć problemy z dostawami prądu. Groźba blackoutów jest bardzo realna, dlatego Polska musi modernizować dotychczasowe bloki i budować nowe – uważa Wojciech Jakóbik z portalu BiznesAlert.pl. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Wg PwC elektromobilność i crowdfunding mogą dać energetyce co najmniej 3,8 mld zł. Zdaniem Justyny Piszczatowskiej z portalu WysokieNapiecie.pl, crowdfunding może nie sprawdzić się w dużych firmach energetycznych. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Odpowiedzią na problemy z niedoborem mocy miał być rynek mocy. Wiceminister energii Krzysztof Tobiszowski zapowiedział, że projekt ustawy w tej sprawie ma się znaleźć w Sejmie przed wakacjami – przypomina Aleksander Śniegocki, kierownik projektu Energia i Klimat w WiseEuropa. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Konieczność modernizacji naszej energetyki wynika z dwóch czynników – zaznacza Aleksander Śniegocki, kierownik projektu Energia i Klimat w WiseEuropa. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Inwestycje w modernizację energetyki idą w miliardy złotych – ocenia Justyna Piszczatowska z portalu WysokieNapiecie.pl. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Bolączką polskich firm energetycznych jest to, że są używane do wielu różnych zadań – podkreśla Justyna Piszczatowska z portalu WysokieNapiecie.pl. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Żeby uniknąć niedoborów mocy, Polska musi modernizować dotychczasowe bloki i budować nowe. To się pomału dzieje, choć niekoniecznie w zgodzie z celami unijnymi – ocenia Aleksander Śniegocki, kierownik projektu Energia i Klimat w WiseEuropa. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Według szacunków za 10 lat po polskich drogach będzie jeździć milion pojazdów elektrycznych. To wyzwanie, na które branża energetyczna powinna się przygotować.

Elektroenergetyka: inwestycje i innowacje

Polska energetyka na pewno potrzebuje inwestycji. I to nie tylko w nowe moce wytwórcze, czyli nowe elektrownie, ale także w infrastrukturę, jak chociażby linie przesyłowe. Z drugiej strony, jak wynika z raportu PwC, branża nie powinna zamykać się na innowacje.

Jan Biernacki To, co opisujemy w raporcie, to jak wygenerować wartość, ale nie ponosząc dodatkowych inwestycji.

– I jest to konieczne do pogodzenia, dokładnie właśnie z tego powodu. Polska energetyka realizuje niesamowitą liczbę inwestycji, w szczególności w sektorze wytwórczym. To, co opisujemy w raporcie, to są sposoby na to, aby wygenerować dodatkowe przychody, lub zrealizować oszczędności, używając infrastruktury, która jest dostępna dla energetyków. Czyli wygenerować wartość, ale nie ponosząc gigantycznych dodatkowych inwestycji. Energetyka może po to sięgnąć – wyjaśnia gość Jedynki Jan Biernacki, menedżer w Grupie Energetycznej PwC, współautor raportu „Sięgać po więcej, czyli 3,8 mld+ dla polskiej energetyki”.

Problemy z prądem po 2020 roku

A inwestycje są konieczne, gdyż Polskie Sieci Elektroenergetyczne ostrzegają, że po roku 2020 możemy mieć problemy z dostawami prądu. Groźba blackoutów jest bardzo realna, dlatego Polska musi modernizować dotychczasowe bloki i budować nowe. Inwestycje te jednak często napotykają na protesty mieszkańców.

– Ci sami ludzie, którzy protestują przeciwko normalnej działalności gospodarczej państwa, jutro mogą się obudzić bez energii elektrycznej w domu, jeżeli te inwestycje nie zostaną przeprowadzone. W tym kontekście protesty na Mazowszu np. przeciwko modernizacji linii Kozienice-Miłosna, czyli nie przeciwko budowie nowej linii, tylko rozbudowie, poprawie funkcjonowania tej, która już istnieje, są nieco irracjonalne – uważa Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.

Oczywiście są obawy o wartość gruntów, są obawy o skutki dla zdrowia, ale tutaj operator prowadzi cały czas dialog z samorządami.

Wojciech Jakóbik Protesty niestety hamują inwestycje, które mają zapewnić bezpieczeństwo energetyczne.

– A te protesty niestety hamują inwestycje, które mają zapewnić bezpieczeństwo energetyczne i z tego względu mają priorytet, mają specustawę, która pozwala je realizować. Byłoby łatwiej ten plan wykonać, gdyby nie te protesty – dodaje gość Polskiego Radia 24.

Firmy energetyczne „w letniej wodzie”

Protesty to nie jedyne przeszkody w procesie zmian, rozwoju branży. Bowiem z jednej strony są nawet możliwości zmian, ale z drugiej brakuje chyba chęci wśród energetyków, na co zwraca uwagę Justyna Piszczatowska z portalu WysokieNapiecie.pl.

– Integracja grup energetycznych sprawia, że nie ma motywacji do tego, żeby między sobą konkurować. Nie ma również realnej konkurencji z zewnątrz. Państwo może użyć narzędzi wsparcia w postaci rynku mocy. To sprawia, że firmy energetyczne poruszają się w takiej „letniej wodzie”. Nie są dzisiaj, tu i teraz, pod silną presją, ale to nie może usypiać czujności, bo rzeczywiście postęp technologiczny bardzo mocno idzie naprzód – wylicza ekspertka.

Justyna Piszczatowska Integracja grup energetycznych sprawia, że nie ma motywacji do tego, żeby między sobą konkurować.

Co zrobić, aby ta „letnia woda” stała się gorąca, aby pojawiła się konkurencyjność, myślenie o kosztach?

– Jednym z elementów, który wymusi to na rynku, jest fakt, że energetyka realizując gigantyczne programy inwestycyjne, potrzebuje też pieniędzy, żeby spłacać te inwestycje. I wskaźniki finansowe będą mówiły same za siebie. I to jest podstawowy motor do tego, żeby napędzać optymalizację w sektorze – uważa Jan Biernacki.

Elektromobilność wymusi zmiany…

Wśród strategicznych wyzwań w sektorze elektroenergetycznym jest przede wszystkim elektromobilność. Za 10 lat po polskich drogach będzie być może jeździć milion pojazdów elektrycznych.

– Wyzwań mamy tu wiele. Przede wszystkim tych związanych z infrastrukturą. Jak lokować infrastrukturę związaną z ładowaniem, kto będzie odpowiedzialny za jej realizację. Tyle, że tym, na czym koncentrujemy się w raporcie, to jest nie to, jak postawić infrastrukturę, ale jak zarobić na samochodzie o napędzie elektrycznym. Do tej pory rzadko kto znajduje pomysł na to, żeby właśnie sprawić, aby elektromobilność była rentowna dla energetyki – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Jan Biernacki Do tej pory rzadko kto znajduje pomysł na to, aby elektromobilność była rentowna dla energetyki.

Bo jak zapewnia Wojciech Jakóbik, elektromobilność to dobry kierunek.

– Byłoby świetnie, gdyby było ich milion (samochodów elektrycznych - przyp.red.), tylko musimy stworzyć do tego warunki. W Niemczech elektromobilność ma świetne warunki do rozwoju właśnie dzięki tej sieci ładowania. I rzeczywiście jest tak, że w zachodniej Polsce użytkownicy samochodów elektrycznych jeżdżą często do Niemiec załadować sobie samochód, ze względu na to, ze tam ta sieć jest rozpowszechniona. U nas to dopiero kiełkuje. I współpraca Polski i Niemiec jest w tym zakresie jak najbardziej pożądana, np. z Hannover Messe płynie bardzo pozytywny sygnał, i czas teraz na ambitną ustawę o elektromobilności, która pozwoli na rozwój tej rewolucyjnej technologii także w naszym kraju – ocenia gość Polskiego Radia 24.

Wojciech Jakóbik Czas na ambitną ustawę o elektromobilności, która pozwoli na rozwój tej rewolucyjnej technologii w naszym kraju.

I właśnie na trwających obecnie targach przemysłowych w Hanowerze polskie firmy promują elektryczne pojazdy.

… i umożliwi zarabianie

Bo można na tym zarobić, właśnie na elektromobilności, ale to nie jest sposób prosty. Proste biznesy, typu inwestowanie w ładowarkę elektryczną i następnie sprzedaż energii, to już nie działa. Musi być to poparte czymś więcej.

– Szerszym modelem biznesowym, zmienioną metodą płatności, połączeniem ładowarki z car sharingiem, czyli wspólnym użytkowaniem samochodów. Ten model zarabiania musi mieć coś więcej. Bezpośrednio na samej ładowarce nie zarobimy. Potrzeba mądrzejszych modeli biznesowych – tłumaczy Jan Biernacki.

Jan Biernacki Bezpośrednio na samej ładowarce nie zarobimy. Potrzeba mądrzejszych modeli biznesowych.

Innym ciekawym wyzwaniem, sposobem na wsparcie elektroenergetyki jest według autorów raportu finansowanie społecznościowe, czyli crowdfunding. To już sprawdza się w zakresie małych, np. kulturalnych projektów, ale dla energetyki to raczej nowość.

– Crowdfunding w energetyce funkcjonuje, szczególnie na Zachodzie, w wielu krajach. W Wielkiej Brytanii mamy wiele przypadków funkcjonowania projektów inwestycyjnych w energetyce, głównie jest to energetyka odnawialna. Często są to inwestycje związane z redukcją zapotrzebowania energii elektrycznej i one są finansowane przez społeczności. Zgadzam się, że wielkie projekty energetyczne, np. Elektrownia Opole przez crowdfunding sfinansowana nie zostanie, gdyż ich skala jest zbyt duża. To wymaga zupełnie innego wehikułu do pozyskania finansowania. Miejscem, gdzie crowdfunding może przede wszystkim znaleźć zastosowanie, to są małej i średniej wielkości projekty energetyki odnawialnej – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Jan Biernacki Crowdfunding w energetyce funkcjonuje, szczególnie na Zachodzie, w wielu krajach.

Takie inicjatywy, jak projekty fotowoltaiczne, związane z redukcją zapotrzebowania na energię u odbiorców przemysłowych. Mogą oni np. wymienić oświetlenie, zainstalować baterie kondensatorów itd.

Możliwości inteligentnego oświetlenia ulicznego

Jest to też szansa dla start-upów i firm zajmujących się działaniami badawczo-rozwojowymi.

– Dla firm zajmujących się badaniem i rozwojem również, gdyż to właśnie jest świetnym rozwiązaniem dla crowdfundingu. Kapitał jest relatywnie nieduży, projekty są dosyć ryzykowne, ale jak się uda, to mamy świetną inwestycję w ręku – podkreśla Jan Biernacki.

Sektorem, gdzie jeszcze energetyka może szukać pieniędzy, tak aby nie uderzyło to po kieszeniach klientów, jest również inteligentne oświetlenie uliczne.

– Co do inteligentnego oświetlenia ulicznego to mówimy nawet coś więcej. Oświetlenie uliczne jest bowiem elementem biznesu energetycznego, który można wykorzystać szerzej. Do realizacji usług na potrzeby gmin: do usług monitorowania, parkowania i pobierania opłat za parkowanie poprzez instalowanie kamer na oświetleniu, do instalowania routerów Wi-Fi, do instalowania nadajników sieci komórkowej. Wszystko to może być wykorzystywane w słupach oświetleniowych i generować przychody dla spółek energetycznych – zwraca uwagę ekspert z PwC.

Jan Biernacki Oświetlenie uliczne jest elementem biznesu energetycznego, który można wykorzystać szerzej.

I przypomina, że spółki mogą też zarabiać na carsharingu, bo jest to właśnie model biznesowy, który może sprawić, że elektromobilność będzie rentowna.

Spersonalizowane oferty dla klientów

Innym źródłem, które może przynieść kolejne kilkaset milionów złotych rocznie dla branży energetycznej, to analiza danych produkcyjnych i klienckich.

– Jest to kluczowy obszar, który wymaga rozwoju w polskiej elektroenergetyce. Dane produkcyjne i sposób ich pozyskiwania obecnie są na takim poziomie, że mają do nich dostęp inżynierowie pracujący na bloku. Ta informacja nie jest przekuwana na informację zarządczą. Czyli na to, jak prowadzimy jednostki, ile wydajemy na remonty, czy słusznie wydajemy na remonty, czy inwestycje, które realizujemy są nam potrzebne, jak choćby te trzy rurociągi. Może są potrzebne tylko dwa? To jest kluczowy obszar, który widzimy jako kolejny krok dla polskiej elektroenergetyki – ocenia Jan Biernacki.

Natomiast jeśli chodzi o dane klienckie, to widać, że polska elektroenergetyka nie stosuje segmentacji behawioralnej, czyli nie analizuje danych klientów tak, aby proponować im skrojoną pod ich indywidualne potrzeby ofertę. I to też powinno się zmienić.

A według ostatnich zapowiedzi, płynących z Ministerstwa Energii, najpóźniej do jesieni powstanie strategia dla polskiej energetyki do 2050 roku.  

Błażej Prośniewski, Sylwia Zadrożna, Karolina Mózgowiec, Małgorzata Byrska