Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 30.06.2017

Obligacje korporacyjne mogą być alternatywą dla lokat. Bardziej ryzykowne, ale i bardziej zyskowne

Na rynku niskich stóp procentowych inwestorzy szukają innych, bardziej atrakcyjnych form korzystnego zarabiania pieniędzy. Takim potencjalnie zyskownym produktem finansowym mogą być obligacje korporacyjne.
Posłuchaj
  • Przy korporacyjnych obligacjach trzeba brać pod uwagę wiarygodność i tzw. standing finansowy emitenta – tłumaczy Aleksandra Byrka z Grant Thornton. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Średnio o 20 proc. w skali roku przybywa papierów emitowanych przez firmy – mówił w Polskim Radiu 24 Roman Przasnyski, analityk Gerda Broker. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Jacek Fotek, wiceprezes Giełdy Papierów Wartościowych, mówi o tym, czy obligacje korporacyjne to instrument dla małych czy dużych emitentów poszukujących kapitału. (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Rynek instrumentów dłużnych to bardzo istotna część rynku kapitałowego – wyjaśnia Jacek Fotek, wiceprezes Giełdy Papierów Wartościowych. (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia
  • Obligacje korporacyjne są alternatywą wobec innych źródeł finansowania – przypomina Norbert Jeziolowicz ze Związku Banków Polskich. (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Obligacje korporacyjne dają wyższą stopę zwrotu niż lokata bankowa, ale jest to inwestycja obarczona ryzykiem – mówi Norbert Jeziolowicz ze Związku Banków Polskich. (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Rynek Catalyst rozwija się w sposób stabilny, choć nie dynamiczny – wyjaśnia Norbert Jeziolowicz ze Związku Banków Polskich. (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Firma Grant Thornton już po raz piąty przeanalizowała rynek instrumentów dłużnych Catalyst, który funkcjonuje od września 2009 roku. I okazało się, że ten rynek obligacji korporacyjnych w Polsce jest w świetnej formie.

Więcej nowych emisji niż tzw. wykupów…

Rynek Catalyst służy zarówno do notowania obligacji skarbowych, jak i korporacyjnych, spółdzielczych i komunalnych.

– Przedmiotem naszego zainteresowania tym razem były tylko obligacje korporacyjne, komunalne, spółdzielcze. A najlepiej można zobaczyć, jak rośnie ten rynek, na przykładzie wartości całego rynku. Na koniec 2016 roku była to kwota 707 mld złotych, przy czym większość z tego to jednak są obligacje skarbowe. Natomiast łączna wartość pozostałych obligacji na koniec 2016 roku to kwota 82 mld złotych – wyjaśnia gość Jedynki Aleksandra Byrka z zespołu transakcji kapitałowych Grant Thornton.

Natomiast z końcem 2015 roku ta kwota wynosiła 70 mld złotych.

Aleksandra Byrka Wartość Catalyst na koniec 2016 roku to kwota 707 mld złotych, przy czym większość to jednak są obligacje skarbowe.

Warto tu podkreślić, że te 82 mld złotych obecnie to największa wartość od momentu powstania Catalyst. I po raz pierwszy od 3 lat, w żadnym kwartale ubiegłego roku nie wystąpił spadek wartości notowanych na rynku Catalyst obligacji.

– Przy czym trzeba też zaznaczyć, że wartość rynku zależy także od wartości wykupów. Oznacza to więc, że cały czas są nowe emisje, które przewyższają wykupy – dodaje gość Jedynki Aleksandra Byrka.

... czyli dynamiczny rynek obligacji korporacyjnych

Średnio o 20 proc. w skali roku przybywa papierów emitowanych przez firmy – mówił w Polskim Radiu 24 Roman Przasnyski, analityk Gerda Broker. Mogą one bowiem być atrakcyjną alternatywą dla finansowania bankowego czy rynku akcji.

Roman Przasnyski Średnio o 20 proc. w skali roku przybywa papierów emitowanych przez firmy

– Mimo, że to finansowanie jest uznawane jako nieco droższe, w porównaniu do kredytu bankowego, to jednak ma wiele zalet i jest stosowane może nie alternatywnie, ale uzupełniająco – zaznacza analityk.

Czyli wiele firm, które na co dzień korzystają z kredytu, również korzystają z finansowania obligacjami. To daje im większą elastyczność.

– Obligacje, pożyczki obligacyjne też mają swoje cechy charakterystyczne, które pozwalają lepiej wykorzystać możliwości rynku finansowego. Stąd cieszą się bardzo dużym powodzeniem wśród inwestorów, i to inwestorów różnych grup. I tych finansowych, instytucjonalnych, czyli funduszy inwestycyjnych różnego rodzaju, ale również banków – wylicza Roman Przasnyski.

Roman Przasnyski Banki i firmy ubezpieczeniowe też kupują te obligacje korporacyjne.

Bo banki i firmy ubezpieczeniowe też kupują te obligacje korporacyjne. Same firmy zresztą kupują obligacje innych firm, wykorzystując swoje nadwyżki finansowe, aby korzystnie je ulokować.  

Polska: 566 emisji, Czechy: 115

Polski rynek obligacji Catalyst prowadzony jest na platformach transakcyjnych Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie oraz BondSpot i jest liderem wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

– Najlepiej to widać po liczbie emitowanych instrumentów. Na koniec 2016 roku na polskim rynku obligacyjnym Catalyst było notowanych 566 instrumentów. I to jest znacznie więcej od następnego w kolejce rynku w Europie Środkowo-Wschodniej, czyli rynku czeskiego. I to więcej aż o 392 proc., bo tam było tylko 115 emisji – podkreśla gość radiowej Jedynki.

Aleksandra Byrka Catalyst dominuje w Europie Środkowo-Wschodniej, jeśli chodzi o wartość przeprowadzonych transakcji.

Catalyst dominuje również w Europie Środkowo-Wschodniej, jeśli chodzi o wartość przeprowadzonych transakcji w latach 2010 – 2016, z obrotem w wysokości 3,2 mld euro, co stanowi aż 48,6 proc. wszystkich transakcji zawieranych w tym okresie w tym regionie.

Catalyst finansuje rozwój gospodarki

Znaczenie rynku obligacji Catalyst jest również bardzo istotne, a nawet podstawowe dla polskiego rynku finansowego.

– To jest druga, bardzo ważna noga, na której stoi w każdym kraju dobrze rozwinięty rynek finansowy, dobrze rozwinięty rynek kapitałowy. Obecnie od 2009 roku szacujemy, że kapitalizacja instrumentów dłużnych notowanych na rynku Catalyst zwiększyła finansowanie gospodarki o minimum 3 proc. PKB. Także z tego punktu widzenia ten segment dynamicznie w tej chwili rośnie i będzie spełniał swoją rolę w finansowaniu gospodarki narodowej – zaznacza Jacek Fotek, wiceprezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

Jacek Fotek Catalyst to jest druga, bardzo ważna noga, na której stoi w każdym kraju dobrze rozwinięty rynek finansowy, dobrze rozwinięty rynek kapitałowy.

Czyli dzięki emisji obligacji będzie możliwy szybszy rozwój gospodarczy, finansowanie potrzeb przedsiębiorstw.

–  Oczywiście, dostępność do zwiększonego finansowania zdecydowanie wpływa i na możliwości realizacji inwestycji, i na finansowanie bieżącej działalności – wyjaśnia Aleksandra Byrka.

Obligacje o różnym ryzyka, ale i zysku

Czym się różnią obligacje korporacyjne od skarbowych? Często mówi się, że obligacje skarbowe to jest małe ryzyko, przez co stanowią one alternatywę dla akcji, związanych z dużo większą niepewnością.

– W przypadku obligacji skarbowej gwarantem jest Skarb Państwa. Natomiast przy korporacyjnych obligacjach trzeba brać pod uwagę wiarygodność i tzw. standing finansowy emitenta. Czyli trzeba odrobić pracę domową i dokładnie wszystko sprawdzić – tłumaczy Aleksandra Byrka.

Aleksandra Byrka Przy korporacyjnych obligacjach trzeba brać pod uwagę wiarygodność i tzw. standing finansowy emitenta.

Jednak te duże firmy są często zdecydowanie dobrym gwarantem zwrotu zainwestowanych pieniędzy.

– Szczególnie, jeśli są to emitenci już notowani na Giełdzie Papierów Wartościowych, a duża część emitentów należy właśnie do tej grupy – zauważa gość radiowej Jedynki.

Bowiem są spółki, które najpierw emitują akcje, a kolejnym krokiem jest właśnie emisja obligacji. I wtedy wiarygodność tych firm jest większa.

Catalyst przyciąga drobnych inwestorów

Inwestycja na rynku papierów dłużnych może być korzystna również dla drobnego inwestora, nie tylko dla dużych instytucji finansowych. Szczególnie po ostatnich zmianach zasad i wymagań.

– Jest to dobra inwestycja także dla drobnych inwestorów, ponieważ rynek dba o to, aby obowiązki informacyjne były szerokie. A odpowiednie regulacje sprawiły, że nie tylko spółka, ale również jej zarząd jest odpowiedzialny za prawidłowe wypełnianie obowiązków informacyjnych – zauważa Aleksandra Byrka.

Te nowe regulacje zostały wprowadzone w ubiegłym roku.

– I dzięki temu obecnie jest większa dbałość także zarządzających, którzy są objęci tymi zobowiązaniami – dodaje gość radiowej Jedynki.

Zamiast lokaty – obligacje korporacyjne

Rzeczywiście, ten rynek obligacji korporacyjnych może być postrzegany również jako alternatywa inwestycyjna, finansowa dla giełdy czy banków. Bo obligacje korporacyjne mogą być też alternatywą dla lokat bankowych.

– Obligacje korporacyjne przedsiębiorstw, tak samo jak i obligacje gmin czy banków najczęściej dają wyższą stopę zwrotu niż zwykła lokata bankowa czy papiery skarbowe. W tym sensie jest to inwestycja dużo lepsza. Ale też trzeba pamiętać o tym, że w przeciwieństwie do lokaty bankowej czy obligacji skarbowej jest to inwestycja obarczona pewnym ryzykiem, że te pieniądze po prostu nie zostaną zwrócone – mocno podkreśla Norbert Jeziolowicz ze Związku Banków Polskich.

Norbert Jeziolowicz Obligacja korporacyjna, w przeciwieństwie do lokaty bankowej czy obligacji skarbowej, jest inwestycją obarczoną pewnym ryzykiem.

Ale obligacje korporacyjne cieszą się wśród inwestorów indywidualnych coraz większym zainteresowaniem, bo przy rekordowo niskich stopach procentowych szukają oni innych możliwości ulokowania środków niż lokaty bankowe.

– To grono może nie jest jakoś bardzo liczne, ale też bardzo szybko rośnie i widać to po wielu emisjach obligacji. Czyli jeżeli jakaś firma atrakcyjna, znana, oferuje do sprzedaży obligacje na dobrych warunkach, czyli po wyższym znacznie oprocentowaniu niż np. obligacje skarbowe, a te różnice w oprocentowaniu są tutaj znaczne – to te obligacje znikają nieraz w ciągu jednego dnia. I bardzo duże jest tutaj zainteresowanie rosnącej grupy inwestorów indywidualnych – ocenia Roman Przasnyski.

I dodaje, że też nie zawsze mają oni łatwo. Bowiem większość dużych emisji trafia jednak do tych inwestorów instytucjonalnych.

Roman Przasnyski Większość dużych emisji trafia jednak do tych inwestorów instytucjonalnych.

– Niedawno np. PZU się pochwaliło, że uplasowało obligacje o wartości 2 mld 220 mln złotych. To jest potężna emisja i wiadomo, że tak dużej kwoty nie da się szybko uzyskać od inwestorów indywidualnych. Stąd ta emisja była kierowana do dużych instytucji, do  funduszy, w tym też do funduszy emerytalnych – komentuje gość Polskiego Radia 24.

Dobre prognozy na przyszłość dla Catalyst

Ten rynek tzw. papierów dłużnych, czyli obligacji skarbowych, jak i korporacyjnych, spółdzielczych i komunalnych, ma zdaniem Aleksandry Byrki i potencjał, i perspektywy.

– I wszystko wskazuje na to, że rynek będzie się nadal rozwijał. Aby tak było, aby np. wspomóc dostępność informacji Catalyst planuje wprowadzenie ratingów dla małych i średnich przedsiębiorstw. Dla tych, które nie są w stanie ponieść kosztów ratingu z agencji międzynarodowych – zwraca uwagę gość radiowej Jedynki.

Aleksandra Byrka Catalyst planuje wprowadzenie ratingów dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Obecnie większości emisji obligacji dokonują duże przedsiębiorstwa i dlatego są właśnie prowadzone różne działania, aby wesprzeć te mniejsze i średnie.

– I ratingi mogą tu pomóc – dodaje gość Jedynki. Także wielu ekspertów potwierdza, że to by znacznie pomogło.

Również zdaniem analityka Romana Przasnyskiego, w najbliższym czasie będziemy obserwować dalszy równie dynamiczny, jak obecnie, rozwój tego rynku.

– Wszystko wskazuje na to, że jeszcze przez kilka lat taką dużą dynamikę jak do tej pory będziemy obserwować. Ta dynamika będzie pewnie się jakoś zmniejszała wraz ze wzrostem skali tego rynku, ale myślę, że czeka nas jeszcze kilka lat takiego intensywnego rozwoju. Właściwie wśród firm, inwestorów jeszcze nie jest ten rynek tak bardzo popularny – ocenia gość PR 24.

Roman Przasnyski Czeka nas jeszcze kilka lat takiego intensywnego rozwoju rynku Catalyst.

Jeżeli chodzi np. o firmy, to też te koncerny, podobnie jak PZU, przygotowują emisje obligacji, myśli o tym np. Tauron, producent i dystrybutor energii. Ale również inne firmy, które teraz na tym rynku są dość mało obecne.

– Czyli wiele nowych firm na tym rynku się pojawi, będą i duże emisje, i mniejsze. I to widać już w najbliższym okresie i pewnie w kolejnych latach ten rynek będzie się rozwijał – potwierdza Roman Przasnyski.

Sylwia Zadrożna, Elżbieta Szczerbak, Dariusz Kwiatkowski, Małgorzata Byrska