Robert Biedroń w czasie konwencji przedstawił 13 projektów ustaw, które - o ile znajdzie się w Sejmie po tegorocznych wyborach - jego klub parlamentarny zamierza złożyć w pierwszych miesiącach kadencji. Wśród zapowiedzi znalazły się m.in. projekty ustaw: o prawach kobiet - obejmujący prawo do przerywania ciąży "na żądanie" do 12. tygodnia, dostęp do antykoncepcji, w tym do tabletki "dzień po", dostęp do opieki okołoporodowej i pełne finansowanie procedury in vitro - oraz o warunkach renegocjacji konkordatu ze Stolicą Apostolską.
Ile mogą kosztować obietnice gospodarcze Roberta Biedronia?
- Konwencja partii "Wiosna" rozpoczęła się piosenką Maryli Rodowicz "Ale to już było". Chcieli pokazać, że nie wróci więcej, a tymczasem przyznali się do tego, iż w 2011 r. ich projekt nazywał się Palikot, a w 2015 r. Petru - mówił Daniel Milewski. Poseł Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że ma nadzieję, iż Robert Biedroń opublikuje źródła finansowania swojego projektu. - Wykręcanie się tym, że partia przedstawi sprawozdanie na koniec roku - czyli po wyborach - nie jest zbyt uczciwe, szczególnie gdy ma się na ustach postulat jawności - dodał.
Prof. Łukasz Młyńczyk: nazwa partii "Wiosna" i postulat aborcji na życzenie, to zły pomysł
Polityk zauważył, że "Robert Biedroń nie pokazuje skąd weźmie pieniądze na spełnienie swoich postulatów". - Kiedy Prawo i Sprawiedliwość mówiło o projektach społecznych, to pokazywało skąd pozyska na to środki. Znaleźliśmy elementy państwa, które źle funkcjonowały, naprawiliśmy je i sprawiliśmy, że do budżetu państwa wpływa 1/3 więcej pieniędzy - przypomniał gość programu. Poseł PiS ocenił, że partia "Wiosna" to czysty populizm i demagogia.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Krzysztof Świątek.
PR24/jp
----------------------------
Data emisji: 04.02.2019
Godzina emisji: 17.15