W sobotę po południu ulicami Białegostoku przeszedł Marsz Równości. Uczestników zgromadzenia kilkukrotnie próbowali zablokować przeciwnicy manifestacji, a policja musiała użyć gazu. W maszerujących rzucano kamieniami, jajkami i petardami. Policja poinformowała, że zatrzymano 25 osób. Służby zapowiadają też publikowanie wizerunków poszukiwanych w związku z wybrykami chuligańskimi.
Marsz Równości w Białymstoku. Zatrzymano już 28 uczestników zamieszek
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Bogdan Pęk: manifestacje LGBT mają zburzyć stary ład
- Bardzo małe grupy, liczące dosłownie kilkaset osób potrafią zdezorganizować duże grupy społeczne, jednocześnie wywołując potężny rezonans w mediach społecznościowych. Lokalny marsz stał się w ten sposób wydarzeniem ogólnokrajowym - zauważył prof. Jacek Zaleśny. Politolog zaznaczył również, że "mamy do czynienia ze zjawiskiem, w którym wydarzenia mało istotne są w mediach przedstawiane jako wielki problem". - Na gruncie polskim zachowania rasistowskie są marginesem marginesu, ale rozdmuchują je środki masowego przekazu - dodał.
"Podnoszenie tematu LGBT nie jest korzystne dla opozycji"
Dr Tomasz Żukowski zwrócił zaś uwagę na polityczne konsekwencje podnoszenia tematu LGBT w kontekście wydarzeń, które miały miejsce w Białymstoku. - Kwestia LGBT i adopcja dzieci przez pary homoseksualne nie jest akceptowana przez większość polskiego społeczeństwa. Podnoszenie tego tematu nie będzie więc korzystne dla opozycji, z wyjątkiem partii lewicowych, które mogą się przez to umacniać - stwierdził socjolog.
Joanna Lichocka: opozycja wykorzystuje sprawę Białegostoku do walki politycznej
>>> [CZYTAJ TAKŻE] M. Stachowiak-Różecka o marszu w Białymstoku: policja zareagowała tak, jak trzeba
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Antoni Opaliński.
Polskie Radio 24/jp
------------------------------------
Data emisji: 22.07.2019
Godzina emisji: 11.35, 13.09