Goście Polskiego Radia 24 komentowali wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. - Zostało wydane posłanie od przywódców Unii Europejskiej, w którym czytamy, że nic się nie stało. Elita w Brukseli mówi nadal o tworzeniu wspólnoty, a z drugiej strony nie ma idei, wokół której UE mogłaby się zjednoczyć. UE ma bić się o "zielony ład" oraz cyfryzację, ale Europa jako kolebka tak wielu wartości nie mogłaby być mobilizowana do projektów wokół sadzenia drzew i szybkiego internetu. W UE brakuje refleksji, co zrobiła ona źle, że Wielka Brytania wyszła z Unii. Zabrakło głębokiej autorefleksji i samokrytyki - zaznaczył Jakub Maciejewski.
Premier: będziemy działali na rzecz utrzymania więzi z Wielką Brytanią po brexicie
- Prędzej czy później padnie słowo klucz opozycji, a więc "polexit". Jest to projekt nie do zrealizowania, bo Polska nie jest Wielką Brytanią. Jeśli ona wyszła z UE, to znaczy że coś w Unii nie wyszło. Faktycznie potrzeba dyskusji nt. kształtu Unii, bo francusko-niemiecka dominacja nie musi się wszystkim podobać. Między krytyką a "polexitem" jest przepaść - stwierdził.
- Politycy europejski gdyby mieli postawić na demokratyzację instytucji, być może sami zostaliby wysiedleni z siodła. Prof. Jan Zielonka od kilku lat mówi, że liberałowie powinni przestać zrzucać winę za sytuację w UE na konserwatystów. W UE brakuje mechanizmów demokratycznych i zarówno lewica, jak i prawica mogą się z tym zgodzić - zauważył.
"Podróż w nieznane"
Zdaniem Jakuba Majmurka "Brexit to wielka podróż w nieznane bez mapy. Wiele zależy od tego jak wykształci się miejsce Wielkiej Brytanii w świecie, a jest to kwestia otwarta. Brexit został uchwalony głównie głosami Anglików, z kolei Szkoci opowiedzieli się za pozostaniem w Unii Europejskiej. To sprawia, że ta kwestia będzie wracała. Jeżeli dynamika separatystyczna się uwolni, pytanie czy Zjednoczone Królestwo nadal się utrzyma".
- W latach 60. gen. de Gaulle mówił, że Wielka Brytania nie pasuje do Unii Europejskiej. Później, kiedy w 1973 r. Brytyjczycy przystąpili do UE, już dwa lata później pojawiło się pierwsze referendum brexitowe. Napięcia i pęknięcia były od początku i nie jest to nic nowego - przypomniał.
<<CZYTAJ TAKŻE>> Mieszkasz w Wielkiej Brytanii? Masz 1,5 roku by zmienić status prawny
- Lęk przed "polexitem" do pewnego stopnia mobilizuje część elektoratu liberalnego. W polskim Parlamencie zasiada jednak partia, która chciałaby wyprowadzić Polskę z UE. Ruchy eurosceptyczne zawsze się pojawiały. Pytanie o ich skalę i na ile wyrastają z różnych problemów UE. Problemem nie jest nadmiar integracji, ale jest to Europa międzyrządowa, która łatwo daje się zdominować przez Niemcy - mówił.
"Integracja na zasadach niemiecko-francuskich"
- Unia Europejska ma jedną odpowiedź na brexit - większą integrację na zasadach niemiecko-francuskich. Wielka Brytania często miała swoje pomysły i była piątym kołem u wozu dla UE. Dla niektórych działaczy UE brexit będzie wręcz atutem - podkreślił Paweł Krulikowski.
Wiceszef MSZ: nasi obywatele zachowają swoje dotychczasowe prawa w Wielkiej Brytanii
- Niechęć Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej jest zakorzeniony głęboko, a brexit nie zdarzył się przypadkiem. To nie tylko populizm czy działanie zewnętrznych sił. Grzegorz Schetyna mówi, że będziemy wyprowadzać Polskę z UE i jest to instrumentalne traktowanie tego faktu do bieżącej polityki politycznej. Powinniśmy pochylić się nad tym, co będzie dalej - zwrócił uwagę.
- W sytuacji Polaków niewiele się zmieni, natomiast potem pojawi się problem podpisania dwustronnych umów między Wielką Brytanią a Polską. Prawdopodobnie Polacy z Wysp zaczną wracać do Polski, bo Wielka Brytania przestanie być krajem, do którego będzie można swobodnie wjechać - podsumował.
W drugiej części audycji rozmowa na temat sytuacji w Platformie Obywatelskiej
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadząca: Magdalena Złotnicka
Goście: Jakub Maciejewski ("Sieci") Jakub Majmurek ("Krytyka Polityczna"), Paweł Krulikowski (politolog)
Data emisji: 02.02.2020
Godzina emisji: 13.33