Kilka dni temu w Luksemburgu miała miejsce kolejna odsłona dyskusji nt. delegowanych pracowników. – Temperaturę znów podniósł prezydent Francji. Te słynne słowa o dumpingu socjalnym, nieuczciwej konkurencji znów zostały wypowiedziane. Teraz można to także powiązać z kampanią w wyborach parlamentarnych, Macron chce zdobyć większość, stąd jego słowa – wyjaśniała korespondenta Polskiego Radia.
Najważniejszą zmianą w sprawie delegowania pracowników, jaką zaproponowała KE, jest wprowadzenie zasady równej płacy za tę samą pracę w tym samym miejscu. Oznacza to, że pracownik wysłany przez pracodawcę tymczasowo do pracy w innym kraju UE miałby zarabiać tyle, co pracownik lokalny za tę samą pracę. Ma mu przysługiwać nie tylko płaca minimalna, jak jest obecnie, ale też inne obowiązkowe składniki wynagrodzenia, jak premie czy dodatki urlopowe.
Beata Płomecka tłumaczyła, że rządy krajów naszego regionu wiele razy mówiły, że koszty są niższe, bo jest inny poziom rozwoju gospodarczego. – Natomiast KE akurat wsłuchiwała się w głosy krajów Europy Zachodniej, stąd w zeszłym roku przedstawiła propozycje zmian, mówiła też o dumpingu socjalnym. Unijna komisarz ds. zatrudnienia mówiła, że tutaj reguły muszą być sprawiedliwe dla wszystkich i uważała, że ta propozycja jest wyważona i sprawiedliwa. Otóż nie była, kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym polski rząd, mówiły, że to uderza w pracowników delegowanych z ich państw – wskazywała.
Więcej w nagraniu.
Polskie Radio 24/ip
___________________
Data emisji: 17.06.2017
Godzina emisji: 10:15