Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 07.11.2018

"Diablo Immortal" - upadek legendy

Od momentu, kiedy Blizzard ogłosił pracę nad kilkoma projektami związanymi z uniwersum Diablo, fani z całego świata nie mogli się doczekać tegorocznego BlizzConu. W sieci pojawiało się coraz więcej plotek i spekulacji jakoby studio miało ogłosić prace nad czwartą częścią popularnej marki.

Zaslepki_czworka_GAMING_F.jpg
ZOBACZ TAKŻE Audycja "Strefa gamingu" >>>

W SIECI PIEKŁA

Mimo iż od konferencji minęło już kilka dni w internecie cały czas trwa agresywna krucjata graczy wymierzona w Blizzarda. Firma walczyła z negatywnymi komentarzami pod swoim filmem systematycznie je usuwając. Gracze jednak nie dawali za wygraną i cały czas bombardowali deweloperów. W pewnym momencie film został usunięty i umieszczony ponownie jako niepubliczny, dzięki czemu mógł on być wyświetlany w aplikacji Blizzarda, ale bez możliwości podglądu ocen oraz komentarzy. W sieci pojawiła się także petycja aby twórcy anulowali swój projekt. Oprócz tego można było odczytać nie tylko rynsztokowe wiązanki pod adresem deweloperów, lecz także groźby pozbawienia życia! Nawet zapowiedź Command & Conquer: Rivals czy The Elder Scrolls: Blades podczas tegorocznych targów E3 mimo bardzo podobnej sytuacji nie wywołała tak wielkiego skandalu jak udało się to zrobić Blizzardowi podczas własnej, płatnej imprezy.

DOSZEDŁEŚ TAK DALEKO, JEDYNIE PO TO BY UMRZEĆ

Z wielkim smutkiem przyglądam się temu, jak rozwój branży oraz komercja doprowadziła do upadku zasłużonej firmy oraz marki. Tu nie chodzi tak naprawdę o to, że Blizzard zdecydował się na wydanie gry tylko na urządzenia mobilne, lecz o to, w jaki sposób potraktował swoich fanów. Kiedy w internecie mówi się o potencjalnym ogłoszeniu Diablo IV, pojawia się coraz więcej plotek, kto mógł wpaść na tak głupi pomysł promowania nowej odsłony, która nie jest nawet pełnoprawną kontynuacją? Nie mieści mi się to w głowie. Gracze są głodni nowej zawartości, płacą za bilety i dostają takie coś? Dodajmy do tego gburowate zachowanie na reakcje fanów, przekształcanie faktów oraz mydlenie oczu i mamy przepis na katastrofę idealną. Blizzard, który do tej pory był wzorowym przykładem jakości swoich produktów stał się wyznacznikiem wzorowego przepisu na to, jak zrujnować wszystkie lata ciężkiej pracy oraz jak pogrzebać jedną z najważniejszych gier na komputery osobiste. Oczywiście gra zapewne za sprawą głównie rynku azjatyckiego wygeneruje zyski. W tej branży, jak i zresztą w każdej innej to podstawa, ale jest jeszcze jeden ważny element - dbanie o zgromadzoną na przestrzeni lat wierną społeczność i o tym właśnie Blizzard zapomniał. W momencie kiedy na koncie będzie powiększała się liczba zer, równie szybko będzie zmniejszała się populacja graczy, który do tej pory byli w stanie wybaczyć mniejsze lub większe wpadki deweloperów. Niestety każdy ma swój limit cierpliwości i w tym przypadku został on całkowicie wyczerpany. Przynajmniej na najbliższe kilka lat.

Łukasz "JeffreJ" Chmiel