Władze zakładu karnego przekazały prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, za które grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura może wystąpić o areszt dla "szatana z Piotrkowa", ale najpierw musi mu przedstawić zarzuty, a sąd będzie miał 48 godzin by rozpatrzyć wniosek.
Trynkiewicz wyjdzie na wolność? Dziś kończy odsiadywanie wyroku >>>
Zdaniem Bogusława Chraboty ("Rzeczpospolita"), "znalezisko" w celi Mariusza Trynkiewicza nie jest niczym nowym. - Podobne znaleziska w jego celi miały już miejsce. W czasie resocjalizacji w więzieniu zajmował się malarstwem i rysunkiem, to był jeden z rodzajów terapii. Rysował szkice, co do których można było mieć wątpliwości, czy nie oddają jego ukrytych potrzeb - mówi gość "Komentatorów" w radiowej Trójce.
Publicysta dodaje, że wierzy, iż rysunki rzeczywiście istnieją, w jego opinii jednak "wyciągnięcie ich w poniedziałek przez ministra sprawiedliwości, było zagraniem pod publiczkę". - Dzięki tym rysunkom państwo ma szansę rozwiązać problem Trynkiewicza i w momencie, w którym wyjdzie na wolność, postawić mu zarzuty w związku z tym, że daje dowody swojej dewiacji - ocenia Chrabota.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
- To, co się wydarzy dzisiaj, jutro, pojutrze, w najbliższych tygodniach, to jest duży test dla Polski, dla polskiej praworządności, policji, wymiaru sprawiedliwości. Albo będziemy neurotycznie reagowali, podejmowali szybkie improwizowane działania, albo państwo to wytrzyma, tak jak wytrzymało gorsze historie, na przykład katastrofę smoleńską - mówi gość Trójki.
Maciej Gdula ("Krytyka Polityczna") także uważa, że "to wygląda na nieczyste zagranie ministra sprawiedliwości". - To jest raczej wykorzystanie triku, a nie prawa, żeby tę kwestię rozwiązać - ocenia publicysta. - Najważniejsze jest to, że nie chodzi tylko o Mariusza Trynkiewicza, który jest oczywiście kluczową postacią, a o coś więcej - o pryncypia, które są naginane - mówi gość Trójki.
- Cieszy mnie to, że ludzie reagują dosyć zdrowo. Mówią, że to nie jest fair, że wygląda na prowokację, nieuczciwe działanie państwa. To pokazuje, iż wiele osób nie uległo histerii wokół Trynkiewicza i daje nadzieję na jakieś sensowniejsze rozwiązanie tej sprawy - dodaje Gdula.
Goście audycji "Komentatorzy" rozmawiali także o odwołanej przez premiera prezes UOKiK Małgorzacie Krasnodębskiej-Tomkiel.
Premier Donald Tusk odwołał prezes UOKiK Małgorzatę Krasnodębską-Tomkiel >>>
Rozmawiał Krystian Hanke.
(kh/mk)