Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Katarzyna Karaś 10.01.2013

Bomba w Sejmie. "Kiedyś, by się obrazili, dziś robią audyt"

- Ja, po prowokacji z torbą, dostałam zakaz wejścia do Sejmu. Awantura była straszna - mówi dziennikarka Zofia Wojtkowska.

Goście audycji "Komentatorzy" w radiowej Trójce komentują dziennikarską prowokację przygotowaną przez redakcję programu "Po prostu" w TVP1. Dziennikarz, udający zamachowca, bez przepustki, z torbą wypełnioną niebezpiecznymi substancjami, bez problemu wszedł do budynku Sejmu. Po emisji programu doradczyni marszałek Sejmu Ewy Kopacz, Iwona Sulik zapowiedziała, że przeprowadzony zostanie audyt wewnętrzny.
Gość audycji "Komentatorzy" w radiowej Trójce publicystka tygodnika "Wprost" Zofia Wojtkowska zdradza, że sama dokonała podobnej prowokacji w 1994 roku, kiedy wniosła na teren Sejmu torbę. - Dostałam zakaz wejścia do Sejmu - teraz już został uchylony - awantura była straszna - mówi.
Wojtkowska tłumaczy, że w 1994 roku nikt jeszcze nie myślał poważnie o tym, że ktoś może wpaść na pomysł dokonania zamachu na posłów czy senatorów. Jej prowokację skrytykowano argumentując, że mogła ona zainspirować potencjalnego terrorystę. - Dziś reakcja marszałek Sejmu jest inna. Ewa Kopacz nie obraża się na dziennikarzy - no może trochę - ale każe przeprowadzić audyt - mówi dziennikarka "Wprostu".
Zdaniem Wojtkowskiej dobrze, że audyt się odbędzie, że prawdopodobnie pojawią się lepsze zabezpieczenia, ale - według niej - będą to niestety pieniądze wydane na darmo, ponieważ jeśli ktoś naprawdę będzie chciał zorganizować zamach, to i tak znajdzie sposób na ominięcie zabezpieczeń. - Terroryści są zawsze krok naprzód - podkreśla.
Zdaniem Wiktora Świetlika z "Super Expressu" będą dwie ofiary tej prowokacji dziennikarskiej. Pierwsza to budżet państwa - trzeba będzie wydać pieniądze na nowe zabezpieczenia Sejmu, a - według Świetlika - "to i tak nic nie da". Drugą ofiarą będą dziennikarze, którym ograniczy się dostęp do budynku. - Koledzy ukręcili sobie sznur na swoją szyję - ocenia publicysta. Ze Świetlikiem zgadza się Wojtkowska, która uważa, że przez złośliwość Straż Marszałkowska będzie teraz dokładniej sprawdzać pracujących w Sejmie dziennikarzy.
"Zamachowiec" w Sejmie
W programie "Po prostu" w TVP1, pokazano jak przez nikogo niezatrzymywany wszedł do Sejmu człowiek bez przepustki, z torbą, w której miał substancje, z których można zrobić ładunek wybuchowy. Wszedł bocznym wejściem do Domu Poselskiego, a następnie na galerię sali posiedzeń Sejmu, później na konferencję szefa SLD Leszka Millera i na teren strzeżonego poselskiego garażu.
W środę wieczorem w Sejmie Kopacz spotkała się z przedstawicielami Straży Marszałkowskiej. Doradczyni marszałek Sejmu Iwona Sulik powiedziała, że "w kontekście ostatnich wydarzeń będzie przeprowadzony audyt wewnętrzny, który odpowie na wszystkie pytania, jakie w związku z tą sprawą się pojawiają i na podstawie tego raportu będą podejmowane decyzje".

Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiał Krystian Hanke.
(Trójka, PAP, kk)