Oprócz kolejnych sankcji gospodarczych jest też czarna lista osób, które mają zakaz wjazdu do Unii i zablokowane majątki w Europie, są też firmy z zamrożonymi aktywami. Lista jest tajna do czasu publikacji w Dzienniku Urzędowym, ale widziała ją już brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Jest na niej 71 osób i są 33 firmy.
Wśród osób objętych sankcjami są te odpowiedzialne za porwania ukraińskich dzieci i przymusowo adopcje w Rosji. Są na przykład przedstawiciele władz Kamczatki, Republik Tatarstanu, czy Adygei, Czeczenii, Kraju Stawropolskiego i Krasnodarskiego, a także obwodów kałuskiego, biełgorodzkiego, woroneskiego, magadańskiego i rostowskiego. Są też osoby z fundacji, która pomaga w przymusowym wywożeniu dzieci z okupowanego przez Rosjan Donbasu.
Na listę wpisani zostali też współpracownicy rosyjskiej komisarz praw dzieci Marii Lwowej-Biełowej, oskarżonej o zbrodnie wojenne przez haski Trybunał, który wydał nakaz aresztowania wobec niej. A ponadto na czarnej liście znalazły się kolejne osoby z otoczenia Putina - między innymi te, które zasiadają w powołanej przez niego grupie wspierającej rosyjską napaść na Ukrainę. Jest również dziewięciu rosyjskich propagandystów siejących dezinformację. Są wojskowi, także osoby ze świata kultury - nominaci władz na okupowanych przez Rosję terenach. Są również sędziowie, kolejni oligarchowie i ich dzieci.
Wśród firm objętych sankcjami są między innymi te produkujące pociski rakietowe, wojskowe firmy badawcze, technologiczne, a także informatyczne, które rozwijają szyfrowanie i kryptografię.
IAR/dad