Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Karpa 28.10.2013

Premier Gruzji: Saakaszwili był szkodliwy dla kraju

– Micheil Saakaszwili był uzurpatorem, nie zamierzał odchodzić z polityki, po prezydenturze chciał zostać premierem. Myślę, że pomogłem swojemu narodowi pozbyć się takiego złego polityka – mówi w rozmowie z Ernestem Zozuniem premier Gruzji Bidzina Iwaniszwili.
Premier Gruzji Bidzina IwaniszwiliPremier Gruzji Bidzina IwaniszwiliPAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Bidzina Iwaniszwili to gruziński miliarder, który majątku dorobił się w Rosji, i działacz obecny na scenie politycznej Gruzji od dwóch lat. Jest przywódcą koalicji Gruziński Marzenie - roku temu wygrała ona wybory do parlamentu, w wyniku których Bidzina Iwaniszwili został premierem kraju. Mówił wtedy, że do polityki przyszedł, by od władzy usunąć Micheila Saakaszwilego.

Micheil Saakaszwili został prezydentem po tzw. rewolucji róż, która dziesięć lat temu obaliła Eduarda Szewardnadze. Wówczas w wyborach Saakaszwili uzyskał 96 proc. poparcia. Eksperci i obywatele – choć różnie oceniają dorobek byłego prezydenta – podkreślają, że przyczynił się on do zwalczania korupcji, zdecydowanie uderzył w przestępczość zorganizowaną, stworzył de facto nowe struktury państwa.

Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".

W Gruzji powszechna jest opinia, że nowy prezydent kraju – Giorgi Margwelaszwili, który niedzielne wybory wygrał w pierwszej turze, otrzymując blisko 68 proc. głosów – namaszczony został przez Bidzinę Iwaniszwilego. Sam premier zaprzecza takiej opinii. – Ja pierwszy go zauważyłem, ale dalej uzgadniałem jego kandydaturę z Gruzińskim Marzeniem. Poza tym w Tbilisi wszyscy go znali i lubili: profesor filozofii, rektor uniwersytetu... Będzie bardzo dobrym prezydentem, jest człowiekiem proeuropejskim, bardzo kreatywnym – ocenia Bidzina Iwaniszwili, który sam chce wycofać się z polityki.
– W pierwszym politycznym oświadczeniu jasno powiedziałem, że przychodzę na rok może dwa. Zrobiłem, co zaplanowałem, nie będę żadną szarą eminencją, nie będzie rządzenia z tylnego siedzenia – zaznacza rozmówca Ernesta Zozunia.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której wypowiedzieli się również mieszkańcy Tbilisi.

"Trzy strony świata" na antenie w każdy poniedziałek i środę o godz. 16.45.