Jazda na rezerwie – zagrożenie dla samochodu
Prawdopodobnie każdy przyszły użytkownik auta elektrycznego zadał sobie kiedyś pytanie:
– "Co w sytuacji, gdy stacja ładowania będzie za daleko?"
Biorąc pod uwagę fakt, że infrastruktura związana z systemem ładowania publicznego nie jest jeszcze zbyt dobrze rozwinięta, pytanie wydaje się zdecydowanie rozsądne. W momencie całkowitego rozładowania samochodu pojawia się kłopot, który kosztuje nas zarówno mnóstwo nerwów, jak i pieniędzy związanych z koniecznością ewentualnego transportu pojazdu.
Brytyjska firma ZipCharge wprowadza na rynek specjalne rozwiązanie, dzięki któremu użytkownicy aut elektrycznych będą mogli bez stresów poruszać się swoim samochodem na dłuższych dystansach.
Przenośna ładowarka (powerbank) to dodatkowa energia ukryta w małej walizce. Ta waży nieco ponad 20 kilogramów, ma kółka i wysuwany uchwyt. Wystarczy mieć urządzenie w bagażniku – da to pewność, że razie awaryjnej sytuacji będziemy w stanie podładować samochód i dojechać do najbliższej stacjonarnej ładowarki.
Ładowanie trwa około 30 minut, pozwoli pokonać samochodem średnio od 30 do 60 kilometrów (w zależności od pojemności powerbanka i zużycia prądu) i będzie obsługiwane przez smartfon - wystarczy podłączyć urządzenie do auta i gotowe!
Jakie są minusy tego rozwiązania? Mniej miejsca w bagażniku! Większość samochodów elektrycznych to małe, miejskie auta. Wrzucanie dodatkowej 20-kilogramowej "walizki" zdecydowanie ogranicza przestrzeń do wykorzystania na transport innych rzeczy.
Przenośna ładowarka nie jest jeszcze dostępna na rynku. Startup ZipCharge planuje wypuścić ją dopiero w przyszłym roku. Cena owiana jest tajemnicą.
kw
CZYTAJ TAKŻE: