Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Katarzyna Rogowska 17.06.2021

Epidemia niesamodzielności. Dlaczego rodzice odrabiają prace domowe za dziecko?

Do rozpoczęcia wakacji zostało już tylko osiem dni. W mijającym, "pandemicznym" roku szkolnym wielu uczniów miało duże problemy z nauką. Tu do akcji wkraczają rodzice, którzy towarzyszą swoim dzieciom w odrabianiu pracy domowej, przygotowywaniu projektów i prezentacji. 

nauka zdalna 1200 shutterstock.jpg
Nauka zdalna w dobie pandemii. Jak sobie z nią poradziliśmy?

Nietypowy rok szkolny

Rok szkolny 2020/2021 upłynął uczniom pod znakiem braku stabilizacji – pojawiali się w szkole tylko po to, by – z powodu kolejnej fali epidemii – wrócić do lekcji prowadzonych zdalnie. Niewątpliwie jest to jeden z powodów, dla których wielu z nich grozi nieklasyfikowanie, czyli brak podstaw do wystawienia oceny. 

– Nieklasyfikacja może wynikać z niewystarczającej ilości ocen bądź obecności uczniów na zajęciach mniejszej niż 50 proc. Co istotne, w tej klasyfikacji powinno się brać pod uwagę ilość stopni. Zazwyczaj jest ich tylko trzy – tłumaczy Jakub Tylman, pedagog. – Są nauczyciele, którzy zdalne nauczanie podkreślili grubą kreską i traktują je jak normalną szkołę – dodaje.

Posłuchaj
03:20 Pora na Trojke rodzice pomoc w odrabianiu lekcji 2021_06_17-07-21-42.mp3 Nawet połowa rodziców odrabia prace domowe za swoje dzieci. Dlaczego powinni się tego wystrzegać? (Pora na Trójkę)

 

Równia pochyła

Wielu z tych uczniów dostało jednak ostatnią szansę. Muszą tylko poprawić oceny. Dzieci zasypywane są zadaniami, które z powodu strachu przed powtarzaniem przez dziecko tej samej klasy często wykonują rodzice. Nawet połowa opiekunów w znacznym stopniu odrabia prace domowe za dziecko. – Zdarza się, że biorąc ćwiczenia dziecka do ręki, widzę pismo rodzica – mówi nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej Anna Leśnik.

Według psycholog dr Aleksandry Piotrowskiej taka forma "wsparcia" dziecka jest równią pochyłą. – Jeżeli zrobimy to raz, sądząc, że sytuacja jest wyjątkowa, rośnie prawdopodobieństwo, że będziemy robić to częściej. Proszę pomyśleć, jaka zmiana zachodzi w naszym rodzicielskim obrazie: dziecko ma świadomość, że robimy coś, czego robić nie powinniśmy. Czy naprawdę takie nauki chcemy przekazywać naszym dzieciom? – pyta.

Błędna informacja zwrotna

Anna Leśnik proponuje inne wyjście z tej sytuacji. – Rozsądny nauczyciel z przyjemnością przyjmie notatkę, w której rodzic napisał, że dziecko czegoś nie rozumie. Wtedy wiemy, że w trakcie toku lekcyjnego coś przeoczyliśmy, nie zrobiliśmy czegoś i wtedy wracamy do tematu – tłumaczy. – Najgorszą rzeczą, która może się zdarzyć, jest zrobienie czegoś za dziecko. To błędna informacja zwrotna – podsumowuje.

***

Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Łukasz Ciechański
Autor materiału reporterskiego: Paweł Turski
Data emisji: 17.06.2021
Godzina emisji: 07.21

kr