Do spotkania Ashton i Janukowycza początkowo miało dojść o godzinie 10 polskiego czasu. Poprzedniego dnia unijna komisarz rozmawiała z szefem opozycyjnego UDAR-u i z innymi opozycjonistami, ponownie porozmawia z nimi w środę.
Jak powiedział Witalij Kliczko, dotychczasowe rozmowy z prezydentem nie przyniosły pożądanego efektu, chce by Unia Europejska wyznaczyła pośredników, a szefowa unijnej dyplomacji Catherine miała wyrazić ku temu gotowość. - Z powodu nieuczciwego podejścia władz i dziwnego interpretowania przez nią zawieranych porozumień, uważam, że jako pośrednik w rozmowach powinna wystąpić trzecia strona - powiedział Kliczko, cytowany przez służbę prasową UDAR-u. – Ktoś powinien przyglądać się przebiegowi rozmów i rejestrować wszystkie zawarte ugody i przyjęte na siebie zobowiązania – dodał opozycjonista. Na udział pośredników w negocjacjach musiałyby się zgodzić obie strony.
Parlament znów się zbierze
W środę kontynuowane będzie posiedzenie parlamentu Ukrainy. Opozycja miała nadzieję przegłosować z pomocą części Partii Regionów projekt zmian w konstytucji i bezwarunkową amnestię. Jednak we wtorek te oczekiwania spełzły na niczym, nie pomógł nawet wyjazd Kliczki do Wiktora Janukowycza i rozmowa z nim, jako główną osobą decyzyjną.
Biden ponagla Janukowycza
W nocy z poniedziałku na wtorek do Wiktora Janukowcza zadzwonił wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, apelując o poszukiwanie kompromisu.W czwartek na Ukrainę przyjedzie przedstawicielka departamentu stanu USA Victoria Nuland, ma zamiar spotkać się (m.in.) z Janukowyczem i z szefem MSZ Leonidem Kożarą.
Janukowycz jedzie do Soczi
Tymczasem prezydent Ukrainy wybiera się pod koniec tygodnia do Soczi – tak poinformował agencję RBK szef ukraińśkiej dyplomacji. Wcześniej media zapowiadały, że w tym tygodniu dojdzie do spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina i Wiktora Janukowycza.
Impas w parlamencie. ”Gra na czas”
Przeciąga się impas w dialogu władz i opozycji. Obecnie omawiana kwestia to warunki powrotu do konstytucji z 2004 roku. Oznaczałoby to ograniczenie pełnomocnictw prezydenta. We wtorek opozycja miała nadzieję na przegłosowanie projektu o zmianie konstytucji w Radzie Najwyższej, planowano też głosowanie opozycyjnej ustawy o bezwarunkowej amnestii. Posiedzenie rady przerwano, by móc się porozumieć, ostatecznie nic z tego nie wyszło. Lider UDAR-u Witalij Kliczko pojechał nawet do Wiktora Janukowycza – lecz tam dowiedział się, że na przygotowanie zmian w konstytucji potrzeba … pół roku. – Nie mamy tyle czasu – skwitował tę odpowiedź Kliczko.
Większość komentatorów oceniła ten przebieg wydarzeń podobnie – władze grają na czas. W Radzie Najwyższej miała znaleźć się nowa większość, bo część członków Partii Regionów miała zagłosować za projektami opozycji. Nie udało się to i wydaje się, że poszukiwanie kompromisu przez parlament może nie wydawać się skuteczną drogą. Jednak w środę odbędzie się kolejne posiedzenie parlamentu, na którym teoretycznie mogą być przyjęte odpowiednie uchwały.
(Wideo: Kliczko po nieudanym spotkaniu z Janukowyczem w sprawie konstytucji: mam wrażenie, że prezydent stara się przełożyć odpowiedzialność na Wierchowną Radę; ale to w jego rękach leży pełnia władzy)
Kwestie finansowe
Oczekuje się, że szefowa unijnej dyplomacji ma przedstawić w Kijowie ofertę pomocy finansowej, która została przygotowana przez Brukselę i Waszyngton. Unia do tej pory oferowała Ukrainie prawie miliard euro. Z kolei Międzynarodowy Fundusz Walutowy był gotowy pożyczyć Kijowowi 15 miliardów dolarów, ale pod warunkiem przeprowadzenia głębokich reform. Bankierzy domagali się między innymi urealnienia cen gazu - tak, by państwo nie dopłacało do "błękitnego paliwa". Teraz - według nieoficjalnych informacji IAR - uruchomienie pożyczki nie ma być obwarowane takimi rygorystycznymi wymaganiami. Bruksela jednak zastrzega, że warunkiem udzielenia wsparcia jest zakończenie przemocy i stabilizacja polityczna.
Siedem projektów rezolucji o Ukrainie
W Parlamencie Europejskim odbędzie się w środę debata nad projektem rezolucji w sprawie sytuacji na Ukrainie.
Jak donosi agencja Ukrinform, w parlamencie jest siedem projektów rezolucji, każda z grup przygotowała swój. Europosłowie wyrażają wsparcie dla uczestników demonstracji opowiadających się za integracją europejską, żądają uwolnienia zatrzymanych działaczy i przeprowadzenia śledztw w sprawach naruszenia praw człowieka. W większości projektów mowa jest o konieczności dalszego wsparcia Ukrainy przez Unię Europejską, w celu znalezienia rozwiązania kryzysowej sytuacji w tym kraju.
Niektóre grupy polityczne zamieściły punkt o możliwości wprowadzenia sankcji personalnych przeciw osobom odpowiedzialnym za łamanie praw człowieka i eskalację konfliktu.
Początek debaty o godz. 15, głosowanie nad rezolucją odbędzie się w czwartek.
Europarlament ma też debatować o stosunkach UE-Rosja, m.in. w kontekście wydarzeń na Ukrainie oraz przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Soczi
Podróż premiera Tuska po Europie
Tusk w ostatnich tygodniach odbył szereg rozmów z przywódcami europejskimi na temat rozwiązania kryzysu politycznego na Ukrainie. W poniedziałek premier w Tallinie spotkał się z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii; następnie w Sztokholmie i Helsinkach rozmawiał z premierem Szwecji Fredrikiem Reinfeldtem i Finlandii Jyrkim Katainenem.
W piątek Tusk mówił o ukraińskim kryzysie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel w Berlinie, a w Oxfordshire, w Wielkiej Brytanii, spotkał się z brytyjskim premierem Davidem Cameronem. Dzień wcześniej w Brukseli Tusk rozmawiał z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i przewodniczącym europarlamentu Martinem Schulzem. W czwartek wieczorem był w Paryżu, gdzie spotkał się z prezydentem Francji Francois Hollande'em. W środę w Budapeszcie polski premier rozmawiał z szefami rządów krajów Grupy Wyszehradzkiej.
We wtorek z inicjatywy władz Kanady odbywał się rozmowa telefoniczna z premierem Kanady Stephenem Harperem. Kanada była jednym z pierwszych krajów, które uznały niepodległość Ukrainy. Diaspora ukraińska w Kanadzie liczy ok. 1,3 mln osób. Zdecydowała się też wprowadzić sankcje przeciw osobom odpowiedzialnym obecnie za represje na Ukrainie.
PolskieRadio.pl/ IAR/PAP/inne/agkm
Barykady w Kijowie, fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
