Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 23.02.2014

Pusty pałac Janukowycza pod Kijowem. Setki porzuconych dokumentów

Parlament przejął na własność państwa luksusową rezydencję odsuniętego dzień wcześniej od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza. Międzygórze (Meżyhiria), jeden z najlepiej strzeżonych dotąd obiektów w państwie, od soboty jest otwarte dla ludzi.
Pusty pałac Janukowycza pod Kijowem. Setki porzuconych dokumentówPAP/EPA

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Janukowycz ucieka, Tymoszenko wolna. Zmiany na Ukrainie >>>

Chętnych do zwiedzania jest wielu. – Tam na miejscu dopiero poczułem, że odnieśliśmy ważne zwycięstwo. Do tej pory nie mogłem uwierzyć, że się udało -  powiedział portalowi Polskiego Radia Andrij Podgurski, działacz Euromajdanu.
Meżyhiria to 135-hektarowa, otoczona wysokim ogrodzeniem dawna rezydencja państwowa, do której Janukowycz przeprowadził się, gdy po raz pierwszy był premierem Ukrainy w latach 2002-2004.
Choć według informacji mediów prezydent jest formalnym właścicielem zaledwie 1,7 hektara ziemi na terenie ośrodka, do jego dyspozycji było całe jego terytorium, zabudowane luksusowymi domami, kortami tenisowymi i sztucznymi jeziorami.

Drogi dojazdowe do rezydencji są zakorkowane. Ludzie zwiedzają tę posiadłość, robiąc sobie zdjęcia i oburzając się zbytkiem, który zafundował sobie były prezydent. - Byłem zszokowany przepychem i niegospodarnością, za pieniądze obywateli. To wiele hektarów – w ciągu jednego dnia nie da się obejrzeć wszystkiego – dodał Andrij. Podkreślił, że obejrzenie tej opustoszałej rezydencji Janukowycza było dla niego ważnym doświadczeniem. – Po pierwsze, wreszcie można poczuć, że jako obywatel masz prawo tutaj wejść. Po drugie, stwierdziłem, że poprzez odpowiednią kontrolę nie można dopuścić, by taka rozrzutność miała miejsce w przyszłości. To moje najważniejsze refleksje – dodał działacz.

Dokumenty nie zatonęły

W rezydencji są też dziennikarze. Zajmują się segregacją i analizą znalezionych tam materiałów.

Przed opuszczeniem pałacu w rezydencji próbowano dokumenty zniszczyć i spalić. Zapewne nie zdążono, więc część wrzucono do wody przy hangarze z jachtami Janukowycza. Portal ”Ukraińśka Prawda” komentuje, że "zatopiono" je niedługo przed przybyciem na miejsce Samoobrony Majdanu i nie zdążyły jeszcze namoknąć.

”Łapówka na przetarg”

Jak pisze portal "Ukraińska Prawda", w dokumentach są dowody na naruszenia prawa, przekupywanie sędziów, niepłacenie podatków. Akta dotyczą działalności firmy Tantalit należącej obecnie do (Andrija) Klujewa i do charytatywnej fundacji ”Odrodzenie Ukrainy”. Są też dane z lat 2006-2011, gdy budowano kompleks w Międzygórzu (szefem Tantalitu był wtedy Paweł Litowczenko).

I tak, w jednym ze spisów wydatków jest pozycja ”łapówka na przetarg”.  Są kwoty od sponsorów, przykładowo 12 mln dolarów USA. Przy tych sumach najczęściej nie ma nazwisk, tylko podpisy.

Spis niewygodnych dziennikarzy

W pomieszczeniach ochroniarzy Janukowycza znaleziono spis niezależnych dziennikarzy, posłów, działaczy,  ich telefony i zdjęcia. Na jednym z nich jest Tatiana Czarnowoł - pobita jakiś czas temu dziennikarka, która pisała o przekrętach finansowych na szczytach władz.

Wartościowe rzeczy ewakuowano

Niektórzy odwiedzający zabierali stamtąd na pamiątkę drobne rzeczy, np. długopisy. Działacze Samoobrony mówią, że na miejscu nie ma już cennych przedmiotów,  zostały wywiezione przez lokatorów.

Z kolei według 5 kanału, część wartościowych przedmiotów Janukowycz ewakuował pod osłoną nocy ciężarówkami. Stacja zamieszcza film z kamer przemysłowych, który ma dokumentować jeden z takich transportów.  Na czarno-białym filmie widać grupę ciężarówek odjeżdżającą sprzed rezydencji w Meżyhirii. Na innym ujęciu widać grupę ludzi ładującą jakieś przedmioty do śmigłowca. Po chwili mężczyźni odlatują.

Luksus Janukowycza, ”bez gustu"

Gdy Janukowycz był u władzy, jego posiadłość była jednym z najlepiej chronionych obiektów w kraju. Pojedyncze kadry z posiadłości rzadko pojawiały się w telewizji. Dotychczas Ukraińcy mogli się tylko domyślać co kryje podkijowska wielohektarowa rezydencja Wiktora Janukowycza.

Jest tak rozległa, że na jej terytorium znajduje się prywatny las, w którym Janukowycz - zapalony myśliwy - polował na dziki i jelenie.

Teraz można było tam ujrzeć pola golfowe, kolekcję zabytkowych obrazów i samochodów, jachty w budowie.

W sieciach społecznościowych wnętrza rezydencji są komentowane przez wielu, dużo osób ocenia, że posiadłość byłego prezydenta jest kosztowna, ale świadczy o wyjątkowo złym guście projektantów i właściciela.

Samoobrona Majdanu zapewnia, że podczas odwiedzin w pustym pałacu byłego prezydenta nie doszło do żadnych incydentów.

W sobotę ukraiński parlament zdymisjonował Wiktora Janukowycza ze stanowiska. Sam były prezydent uciekł prawdopodobnie do Charkowa na wschodzie kraju. W nagranym przez tamtejszą telewizję deklaruje, że władzy nie odda.

Wiadomo jednak, że były prezydent próbował opuścić kraj i zapewne udać się do Rosji, ale na lotnisku w Doniecku na to nie pozwolono. Nie miał bowiem wymaganych dokumentów. W niedzielę mer Charkowa Gennadij Kernes stwierdził, że Janukowycz jest już poza krajem.

Historyczny dzień na Ukrainie. Janukowycz uciekł z Kijowa, parlament zmienia Ukrainę. Relacja  >>>

IAR/PAP/Ukraińska Prawda/inne/ agkm

(Wideo: apartamenty w rezydencji)

Ludzie odwiedzają rezydencję Janukowycza)

(Meżyhiria z lotu ptaka)

Kolekcja samochodów, znaleziona pod Kijowem, należąca rzekomo do Janukowycza. Znaleźli ją aktywiści.