Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 21.03.2014

Łukaszenka: kto nie chce karmić swoich żołnierzy, będzie karmił cudzych

Aleksander Łukaszenka oczekuje od dowództwa armii propozycji doskonalenia uzbrojenia. Chce, aby sprzęt wojskowy był modernizowany przede wszystkim w białoruskich fabrykach.

Przywódca Białorusi w trakcie spotkania z ministrem obrony Jurijem Żadobinem oświadczył, że nie będzie żadnego niepotrzebnego niszczenia broni. Stwierdził, że ”nie wszystko jest takie proste” wokół Białorusi. - Trzeba pamiętać, że ten, kto nie chce karmić swoich żołnierzy, będzie karmić cudzych - powiedział Łukaszenka nawiązując zapewne do wydarzeń na Ukrainie.
Czytaj także: Na Białorusi będzie kilkadziesiąt rosyjskich samolotów >>>

Łukaszenka wzywa na Białoruś rosyjskie samoloty >>>

Gra w suwerenność już się skończyła dla Białorusi >>>

Eksperci i media zwracają uwagę, że Białoruś jest niespełna 10-milionowym państwem, ale jednocześnie ma 60-tysięczną armię. Na jej uzbrojeniu jest półtora tysiąca czołgów, około tysiąca transporterów opancerzonych oraz ćwierć tysiąca samolotów i helikopterów.

Problem polega na tym, że większość uzbrojenia, często pamiętającego okres radziecki, szybko się starzeje. Tymczasem kraj ma ograniczone możliwości finansowe zakupu nowej broni. Zapewne dlatego miejscowe władze starają się nie spisywać sprzętu na złom, ale modernizować go. Dzięki temu z jednej strony, utrzymują zdolność bojową armii na pewnym poziomie, a z drugiej - ograniczają pole do zwiększenia obecności rosyjskiej armii na Białorusi.

IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl