Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Agnieszka Kamińska 25.09.2020

Szuszkiewicz: Łukaszenka utrzymuje się u władzy tylko dzięki Putinowi, który po Białorusi chce przejąć Ukrainę

- Władimir Putin myśli sobie teraz, że najpierw trzeba skoncentrować się na Białorusi, a potem będzie można wziąć na cel Ukrainę – mówi portalowi PolskieRadio24.pl Stanisław Szuszkiewcz, pierwszy przywódca niepodległego białoruskiego państwa. - "Koronacja" Łukaszenki kojarzy się z rytuałami świata przestępczego, z "koronacją" kryminalnego autorytetu. - Prawdziwa inauguracja miałaby miejsce, gdyby zdołał dowieść światu, że został wybrany - dodał sygnatariusz układów o rozpadzie ZSRR.

wojsko białoruś stock 1200.jpg
Działacz: Białorusini pokazali, że chcą wolności, to wybór wartości Zachodu - wolność nie koreluje z Kremlem

- Aleksander Łukaszenka chciał ocieplać relacje z Rosją, oddał jej de facto ekonomiczne zarządzanie państwem. Przeniósł ponownie kierowanie gospodarką z Mińska do Moskwy. Spowodował, że - jak za ZSRR - centralnym miejscem dla Białorusi stała się Moskwa. Łukaszenka otrzymywał za to zapłatę – mówi portalowi PolskieRadio24.pl Stanisław Szuszkiewicz, pierwszy przywódca białoruskiego państwa.

- Zbigniew Brzeziński powiedział kiedyś, że Rosja nie będzie imperium bez Ukrainy. Ukraina nie chce być częścią Rosji. Moim zdaniem Władimir Putin myśli sobie teraz, że najpierw trzeba skoncentrować się na Białorusi, a potem będzie można obrać na cel Ukrainę. Teraz widzimy, że Rosja, wielki kraj, dysponujący bronią jądrową, pomaga Łukaszence w falsyfikacji wyborów i przeprowadzaniu prowokacji - zaznaczył polityk.


Stanisław Szuszkiewicz. Fot.  PAP/Radek Pietruszka Stanisław Szuszkiewicz. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Jak podkreślił nasz rozmówca, potajemna inauguracja Łukaszenki na urząd prezydenta przywodziła na myśl rytuały namaszczenia przywódców w świecie przestępczym. Dodał, że również metody utrzymywania się przy władzy stosowane przez Łukaszenkę, takie jak bicie, torturowanie protestujących, są przestępcze.

O obecnych protestach na Białorusi i uzależnieniu Białorusi od Rosji, do którego doprowadził Aleksander Łukaszenka - w rozmowie z sygnatariuszem porozumień białowieskich o rozpadzie ZSRR, Stanisławem Szuszkiewiczem.

CZYTAJ i POSŁUCHAJ: STANISŁAW SZUSZKIEWICZ OPOWIADA O TYM, JAK DOSZŁO DO ROZPADU ZSRR >>>


szuszkiewicz 1200 free.jpg
Stanisław Szuszkiewicz: ZSRR rozpadł się nieoczekiwanie, na polowaniu w puszczy

PolskieRadio24.pl: Coraz więcej państw Zachodu ogłasza obecnie, że nie uznaje prezydentury Aleksandra Łukaszenki, bo wybory były sfałszowane. Co myślał pan, gdy dowiedział się o jego potajemnej inauguracji? O czym ona świadczy?

Stanisław Szuszkiewicz, sygnatariusz porozumień białowieskich, pierwszy przywódca białoruskiego niepodległego państwa:

Koronacja" Łukaszenki kojarzy się z rytuałami świata przestępczego, z "koronacją" kryminalnego autorytetu. Jego inauguracja miałaby miejsce, gdyby zdołał dowieść światu, że został wybrany.

Aleksander Łukaszenka niedawno otrzymał od Władimira Putina środki finansowe, by mógł płacić organom siłowym, które biją, kaleczą protestujących.

To przestępcze sposoby kierowania państwem. Zrozumiałe, że widzieliśmy je w Związku Radzieckim – a teraz widzimy je znów na Białorusi.

Pan podpisywał porozumienia białowieskie – na ich mocy rozpadł się Związek Radziecki. Białoruś uzyskała wtedy niezależność. Czy pana zdaniem teraz mamy nowy etap walki o wolność Białorusi?

Aleksander Łukaszenka robi wszystko w duchu odmiennym od tego, co zakładają porozumienia białowieskie. Łukaszenka chciał ocieplać relacje z Rosją, oddał jej de facto ekonomiczne zarządzanie państwem. Przeniósł ponownie kierowanie gospodarką z Mińska do Moskwy. Spowodował, że jak za ZSRR, centralnym miejscem dla Białorusi stała się Moskwa. Łukaszenka otrzymywał za to zapłatę.

Zbigniew Brzeziński powiedział kiedyś, że Rosja nie będzie imperium bez Ukrainy. Ukraina nie chce być częścią Rosji. Moim zdaniem Władimir Putin myśli sobie teraz, że najpierw trzeba skoncentrować się na Białorusi, a potem będzie można obrać na cel Ukrainę.

Teraz widzimy, że Rosja, wielki kraj, dysponujący bronią jądrową, pomaga Łukaszence w falsyfikacji i pomaga przeprowadzać prowokacje. Tu widać, że dla Putina i jego służalca Łukaszenki nie ma niczego ważniejszego niż władza.

Obecnie Zachód przestaje uznawać Aleksandra Łukaszenkę.

Ważne są konkretne działania. Słowa nie wystarczą. Ostatnio w uzgodnieniu stanowisk w Unii Europejskiej przeszkodził Cypr. Jak to możliwe? Obawiam się, że znów będą nawiązywane relacje z Łukaszenką, będą wręczane listy uwierzytelniające.

Zresztą, jeśli Zachód nie uzna Łukaszenki, ten będzie nadal dzierżył realną władzę, dzięki poparciu Kremla. Można dodać, że rosyjska inteligencja jest po stronie obywateli Białorusi.

en protest białoruś 1200.jpg
B. kandydat na prezydenta Białorusi: po lekcji Krymu Zachód musi stawić Rosji opór, bo po Białorusi może być Polska

Protesty trwają już ponad miesiąc. Białorusini chcą przeprowadzić nowe wybory.

Chciałbym podkreślić, że jeśli przeprowadzi się na Białorusi nowe wybory wedle obowiązującego prawa, to znowu dojdzie do falsyfikacji. Daje ku temu sposobność choćby kilka dni głosowania przedterminowego. Wybory trzeba by przeprowadzić na podstawie Konstytucji 1994 roku. To pozbawi Łukaszenkę możliwości różnego rodzaju prowokacji.  Konstytucja Białorusi nie jest demokratyczna – Aleksander Łukaszenka nie zgodzi się na przeprowadzenie wyborów na sposób demokratyczny, wedle ustawy zasadniczej z 1994 roku.

Łukaszenki już prawie nikt nie popiera. Będzie więc musiał w końcu odejść.

Łukaszenka nie potrzebuje niczyjego poparcia – potrzebuje tylko wsparcia Rosji. Z Moskwy otrzymał obecnie pieniądze na opłacanie oddziałów tłumiących pokojowe protesty.

Po 9 sierpnia minister spraw wewnętrznych przyznawał, że były naruszenia w działaniach organów siłowych. Teraz jednak jego oddziały robią jeszcze gorsze rzeczy niż wtedy.

Aleksander Łukaszenka trzyma się u władzy tylko dzięki Rosji?

Łukaszenkę podtrzymują jego siłowe struktury opłacane dzięki pieniądzom Rosji.

Czy jest nadzieja dla Białorusinów?

Bez nadziei nie da się żyć. Teraz tę nadzieję widać… Widzimy wielki protest, tego rodzaju protestów nie było nigdzie na świecie. Tak licznych protestów nie było wcześniej na Białorusi. 300 tysięcy osób manifestujących w Mińsku, wobec kul gumowych, gazu łzawiącego, armatek wodnych – tego nie było nigdy wcześniej.

Reakcja organów siłowych Łukaszenki była niedopuszczalna – bito, kaleczono. Są doniesienia o pięciu osobach, które zginęły.


białoruś mińsk protest sierpień 2020 shutterstock
Białoruski ekspert: reżim nie ustąpi, walczy ze społeczeństwem na śmierć i życie. Zachód musi pokazać swoje przywództwo

Obecnie cały świat słyszy Białorusinów…

Gdyby Rosja nie popierała Łukaszenki, Białorusini nie mieliby żadnego problemu w obecnej sytuacji. Poradziliby sobie sami.

Jak pomóc teraz Białorusinom? Co powinien zrobić Zachód?

Trudno mi obecnie doradzać Zachodowi. Są tam osoby z dobrym wykształceniem, odpowiednimi kompetencjami. Mam jednak wrażenie, że politycy Zachodu myślą przede wszystkim o wyborach w swoim kraju, nie o tym, by w rzeczywistości zrobić coś dla Białorusi.

Trzeba tu wspomnieć, że Białoruś bardzo wiele wycierpiała i przed wojną, i po niej. Bardzo wielka część ludności Białorusi uległa wyniszczeniu.

Protesty trwają. Pokojowe marsze, koncerty, festyny na osiedlach…

To metody protestu przeciwko cywilizowanym władzom. Władze na Białorusi cywilizowane nie są - Łukaszenka powiedział kiedyś, że polecał zabijać ludzi bez śledztwa, bo byli bandytami. Jego sposób działania kojarzy się z tym, jak działa zorganizowana przestępczość.

Były na ten temat różne doniesienia – że zna dobrze porządki przestępczego świata.

Polska obecnie przekonuje Unię Europejską do planu Marshalla dla Białorusi, po nowych wyborach.

Obecne władze nie zgodziłyby się na plan naprawy gospodarki. Wybory zaś nie mogą być przeprowadzone wedle obecnych reguł, tylko wedle Konstytucji 1994 roku.

***

Ze Stanisławem Szuszkiewiczem rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

***