Politolog, który jest zbliżony do opozycji, ocenia, że nie ma obecnie szans na pełnowartościowy udział Białorusi w Partnerstwie Wschodnim (PW), unijnej inicjatywie skierowanej do sześciu państw byłego ZSRR.
- Sam fakt zwołania tego spotkania mówi o tym, że pozostałych pięć krajów jest zainteresowanych wymiarem parlamentarnym współpracy w ramach PW - powiedział Jakauleuski o inauguracji pracy Euronestu. Jego zdaniem, spotkanie to "powinno pokazać, że jest możliwa demokratyzacja krajów uczestniczących w PW".
Spotkanie Euronestu bez przedstawicieli Białorusi dla jej władz "nie może niczego oznaczać, a jedynie przypomnieć o rosnącej samoizolacji" - dodaje komentator. - Po wydarzeniach 19 grudnia oraz wypowiedziach Aleksandra Łukaszenki pod adresem szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso nie widzę realnych perspektyw na pełnowartościowy udział Białorusi w tym projekcie - mówi Jakauleuski.
Jego zdaniem, oficjalny Mińsk "dzisiaj ma jako wyraźnych partnerów na wschodzie Turkmenistan, Iran, Chiny, i oczywiście Rosję, i to jest, jak rozumieją to dzisiaj władze Białorusi, partnerstwo wschodnie".
Jakauleuski ocenia, że Białoruś chciała skorzystać tylko z pewnych fragmentów unijnego PW, dotyczących głównie stosunków handlowych i gospodarczych.
Największy oficjalny dziennik Białoruski "SB. Biełaruś Siegodnia" zarzucił niedawno Parlamentowi Europejskiemu niesprawiedliwość i wysuwanie "szczególnych warunków" wobec Białorusi przy formowaniu składu Euronestu.
W pierwszym posiedzeniu Euronestu wzięło udział 60 europarlamentarzystów i 50 z pięciu krajów PW. Euronest miał początkowo liczyć 120 członków: 60 europosłów oraz po 10 przedstawicieli z państw PW (Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Mołdawii, Ukrainy i Białorusi).
PE nie uznaje niedemokratycznie wybranego parlamentu Białorusi, więc rozważano inne możliwości: albo zaproszenie tylko opozycji białoruskiej, albo po pięciu przedstawicieli parlamentu i opozycji, na co jednak nie było zgody ani Mińska, ani parterów pozostałych 5 państw sąsiedzkich. Ostatecznie na początku roku zdecydowano, że Euronest rozpocznie pracę bez Białorusi.
PAP, agkm